Złe dziecko recenzja

Czy każde dziecko musi być dobre czy musi być ciągle wzorem do naśladowania? Nie każdy musi być dobry ciągle?Może i to by się komuś znudziło po jakimś czasie? Kto wie.Bo każdy ma gdzieś tam w sobie ukryte emocje których nie chce pokazywać przed światem.Że nadejdzie taki moment i poprostu wybuchnie i wszystko co piękne pęknie jak bańka mydlana.Co o tym myślicie? Właśnie odnoszę się do pewnej książki która bardzo mnie zaciekawiła oraz zwróciła moją uwagę swoim zaskakującym tytułem a w szczególności chodzi mi ksiażkę pt."Złe dziecko" Camilli Way. No właśnie złe dziecko. Jakie musi być zachowanie małoletniego żeby nazwać je złym?.W czym ma być po części gorsze np. od dorosłego człowieka a może to tylko pozory i te dziecko jest jeszcze gorsze w swoim zachowaniu od swoich rówieśników.Aby poznać te inne pytania to udaję się do lektury otuż tej książki która gdzieś mi się przeplatała po bookstagramie.To pomyślalam sobie że muszę ją przeczytać koniecznie.Przyciągneła mnie do siebie swoją okładką ponieważ piękno tkwi w prostocie. Ale mi bardzo to się podoba i zmusza aby po nią sięgnąć.Odrazu widać że ta powieść jest mroczna intrygująca i dużo się w niej dzieje. Pozostaje mi nic innego tylko poznać tę historię.

***
Powiem tyle że jest tutaj małżeństwo które chce bardzo mieć dziecko upragnione i może wyczekiwane przez dłuższy czas a gdy wreście to marzenie się spełnia to już nie jest tak mogę to powiedzieć " kolorowo'' .Wielka sielanka zmienia się w momęcie kiedy ich kochana córeczka urywa główke kanarka i bardzo się z tego powodu cieszy. Dziewczynka wygładała jak by takie rzeczy jej wcale nie ruszały.

Co morze zrobić dziewczynka gdy dorośnie ?

Jak potoczą się jej losy?

To jest moje zdanie o tej książce jeśli podoba mi się od samego początku to piszę pozytywne recenzje tak można powiedzieć piszą się same. Wtedy mogę napisać co mi siedzi w głowie po świetnej lekturze i odrazu chce się uzewnętrznić i to napisać. Z takim nastawieniem podchodzę do tej książki bo wywarła na mnie dość pozytywne wrażenie.Niewiem czy mogła bym przeczytać książkę która mi nie leży.Przy której niemogę się wciągnąć w historie.Chyba przy niej się tylko bym męczyła i czytała z przymusu.Chyba to nie to. Może to nie dla mnie.Dla tego takie omijam wielkim łukiem.I nie sięgam po nie.No i dobrze. Lubie wtedy lektury które są fantastyczne od pierwszej strony i dalej też jest już nieźle. Że czyta się ją jednym tchem i przewraca się kartki jedna po drugiej i nie można się odniej odejść choć ma moment.Wtedy niespostrzenie jest się już na jej końcu w tedy pozostaje już wielki niedosyt.Tak mam ciągle gdy jestem po każdej książce.To chyba dobrze. Cieszę się że ciągle mogę poznawać różne losy bohaterów podczas czytania.I mam zaszczyt czytać takie dobre powieści.Zdecydowanie mam na myśli "Złe dziecko"