Mamy siebie, mamy wszystko recenzja

Mamy siebie, mamy wszystko

Autor: @zaczytana_mama_dwojki ·1 minuta
2022-07-10
Skomentuj
1 Polubienie
Dominik i Paulina to dwoje samotnych rodziców, którzy mimo przeciwności starają się zapewnić godny byt i szczęśliwe życie swoimi dzieciom. Mimo to ciągle zarzucają sobie, że nie są dobrymi rodzicami, że mogliby więcej, lepiej. Ciężko jest w pojedynkę tak zorganizować dzień, by zdążyć ze wszystkim, aby wszyscy byli zadowoleni. Zarówno ona jak i on mają za sobą nieudane związki dlatego boją się ponownie otworzyć na miłość. Oprócz tego Paulinę ukształtowały również przykre doświadczenia z dzieciństwa, które wywarły ogromny wpływ na postrzeganie samej siebie.
"Jeśli ktoś ma całe życie przyklejoną łatkę kogoś niechcianego, trudno tak po prostu zrozumieć, że ktoś może pragnąć być z tobą dla ciebie samej, dla takiej jaką jesteś, z całym bagażem, który dźwigasz, ze wszystkimi wadami i może jakąś zaletą."

Codzienna rutyna zostaje przerwana w momencie przypadkowego spotkania dwójki głównych bohaterów. Coś w nich zaczyna się zmieniać. Nieśmiało kiełkuje. Relacja między nimi rozwija się bardzo powoli. O ile Dominik przejawia większe zdecydowanie, to Paulina jest bardzo ostrożna i wycofana. Mężczyzna jest jednak wytrwały i zdeterminowany. Swoim zaangażowaniem i troską stopniowo kruszy mur jaki udało się zbudować Paulinie.

Kiedy już wydaje się, że będzie sielsko-anielsko to sprawy zaczynają się komplikować. Przeszłość wdziera się z brudnymi buciorami w dość poukładane już życie kobiety. Burzy spokój i wywołuje strach. Atmosfera znacznie się zagęszcza. Robi się nieprzyjemnie. Bohaterowie muszą podjąć walkę o własne dobro, ale również dobro najbliższych.

Autor w świetny sposób, między słowami porusza wiele istotnych problemów: brak szacunku, prostactwo, roszczeniowość, depresję poporodową, przemoc fizyczną i psychiczną, obsesję. Robi to wszystko nienachalnie, ale na tyle dobitnie by skłonić czytelnika do refleksji.

"Mamy siebie mamy wszystko" to bardzo emocjonalna i przede wszystkim życiowa powieść o pragnieniu szczęścia i miłości, a jednocześnie o budowaniu siebie od nowa. Polecam!

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mamy siebie, mamy wszystko
Mamy siebie, mamy wszystko
Tomasz Kieres
7.8/10

On, samotny ojciec nastoletniej Gabrysi. Ona, samotna mama siedmioletniego Bartka. On, wraz z dorastaniem córki, która zaczyna powoli żyć własnym życiem, coraz dotkliwiej odczuwa brak bliskiej ...

Komentarze
Mamy siebie, mamy wszystko
Mamy siebie, mamy wszystko
Tomasz Kieres
7.8/10
On, samotny ojciec nastoletniej Gabrysi. Ona, samotna mama siedmioletniego Bartka. On, wraz z dorastaniem córki, która zaczyna powoli żyć własnym życiem, coraz dotkliwiej odczuwa brak bliskiej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na półce mojej domowej biblioteczki stoi kilka książek Tomasza Kieresa, ale jak dotąd żadna nie doczekała się przeczytania. Zamiast sięgnąć po jedną z powieści znajdujących się w gronie "wyrzutów sum...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

„Żyjemy w czasach, kiedy wszyscy wszystko o sobie wiedzą i mają wyrobioną opinie na każdy temat, mimo, że często nie mają ani kompetencji, ani wiedzy.” Paulina ma trzydzieści pięć lat, jej życie nig...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @zaczytana_mama_d...

Grzęzawisko
Grzęzawisko

"Odkąd tu jestem, mam wrażenie, że brodzę w jakimś cholernym grzęzawisku. Wszyscy są umoczeni po łokcie. Jeden fałszywy krok i już cię nie ma. Idziesz pod wodę." Na bag...

Recenzja książki Grzęzawisko
Błękitny koliber
Błękitny koliber

"Wiedziałam jedno: nie spocznę, jakem Bogna Zasławska, póki nie odgadnę, co takiego miał na myśli umierający potomek porcelanowej familii z Delftu." Fabuła tej powieści...

Recenzja książki Błękitny koliber

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl