**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o przepięknym wznowieniu bajki wydanej w 2016 roku opowiadającej o sympatycznej rodzince misiów- mamie Michalinie, tacie Barnabie i ich małym synku Michałku. Pewnego dnia mały miś wpada na pewien pomysł i pod nieuwagę mamy wymyka się z domu... Mały miś nie zdaje sobie sprawy, jakie zamieszanie wywołał swoim zniknięciem i na jakie niebezpieczeństwo się naraził...
Jaki pomysł miał Michałek, i co było przyczyną opuszczenia przez niego domu? Czy udało mu się dotrzeć do celu? Co wydarzyło się w lesie?
Tego już Wam nie napiszę, ale gwarantuję, że siadając z pociechami do lektury tej książeczki, czeka na Was niesamowita i bardzo pouczająca historia...
Gdy Gabriela Kotas zwróciła się do mnie z pytaniem o patronat nad tą książeczką, nie wahałam się nawet przez sekundę, tym bardziej że zdążyłam wcześniej poznać tę historię i bardzo przypadła mi ona do gustu.
Autorka skupiła się na tym by, dzieci z jej książeczki mogły dowiedzieć się nieco więcej o zaufaniu, zrozumieniu dla innych, wierze w siebie. A sama historia Michałka pokazuje małym czytelnikom, jak ważna jest rodzina w całej swojej istocie, zaufanie i miłość, która w niej panuje, wspieranie się w trudnych chwilach, bezinteresowna pomoc i wiara w pozytywne rozwiązanie nawet największych zmartwień.
Historia została napisana prostym i przystępnym wierszem, doskonale przekazuje wartość, która za nią stoi. Myślę, że każdy rodzic tę wartość zauważy i doceni. Jest to doskonały wstęp do wielu ciekawych, rozwijających i przede wszystkim edukacyjnych rozmów. Łatwo nawiązać do tematów bezpieczeństwa i tego jak ważne jest, by członkowie rodziny wiedzieli, gdzie się znajdujemy...
Opowieść ta jest doskonale skonstruowana, zawierająca w sobie mnóstwo emocji.
"Leśna przygoda..." to pozycja, która z pewnością zauroczy każdego malucha również swoimi przepięknymi i niezwykle barwnymi i zabawnymi zdjęciami, które stworzył mąż pani Gabrysi. Oddziałują one na wyobraźnię, pobudzają i sprawiają, że cała historia nabiera jeszcze ciekawszej formy. Można się pokusić także o wiele edukacyjnych zabaw, może dzieci same narysują, jak wyobrażają sobie rodzinkę misiów? Tym bardziej że na końcu znajdzie się także miś do pokolorowania według własnego uznania.
Jestem przekonana, że nie jeden maluch będzie nią zachwycony, a i rodzice zauważą jej walory edukacyjne.
Książeczkę czyta się dosłownie na raz, trudno jest ją odłożyć, nie dowiadując się czy małemu misiowi udało zrealizować plan.
Ja jestem zachwycona tym wydaniem, a w tajemnicy Wam zdradzę, że zakupując książkę u Autorki, macie szansę otrzymać przepięknie wydzierganego małego misia stworzonego przez samą pisarkę ;)
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To bardzo mądra i pouczająca i przemawiająca do wyobraźni, historia opowiedziana przyjaznym i zrozumiałym dla każdego malucha językiem.