Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz recenzja

Małoletni bez opieki. Niespełnione pragnienia.

Autor: @spirit ·4 minuty
2024-11-11
Skomentuj
5 Polubień
"Dla wszystkich, którzy cierpią.
Wiecie, że to o was mowa"


Przyjacielu...
Nie będzie to żadnym nadużyciem, że się do Ciebie tak zwrócę, chociaż przecież to słowo znaczy bardzo wiele i nie nazywa się nim każdego.
Przyjacielem byłeś już od dawna, jednym z tej całej reszty zwariowanej serialowej bandy. Chandler Bing wydawał mi się postacią bardzo tajemniczą i dziwnie skrytą, pomimo tego, że dobrze wychodziło mu śmieszkowanie i bycie w dobrej formie. Całkiem naturalnie odgrywałeś rolę swojego życia.

Jeszcze większym przyjacielem, mogę nazwać cię teraz- kiedy przeczytałam tę autobiografię.
Matthew Perry- to, jak intymnie zwierzasz się przyjacielu ze swojego życia wprawia mnie w niezwykły stan wzruszenia, że ktoś może się tak uzewnętrzniać. Stanąłeś zupełnie nagi przez obcymi czytelnikami i opowiedziałeś o swoim piekle i wszystkich bliznach. Tych widocznych, ale też takich, które były głęboko w Tobie schowane, spowodowane różnymi traumami już od najmłodszych lat, ba! Niemal niemowlęcych. To Twoje obnażenie jest bardzo ważne, bo uczy, że zanim oceni się człowieka uzależnionego i pogubionego, wydając na niego swój osąd jaki to jest żałosny... wystarczy poznać jego historię i powody takich, a nie innych decyzji...

Wpuszczasz do swojego świata. Jest on piękny w tym, jak krok po kroku zdobywasz to o czym wielu marzy. Sława, pieniądze, pasje, super dziewczyny, samochody i dom koniecznie z widokiem (tłumaczenie dlaczego musi być ten widok, też mnie rozwaliło), a Ty im więcej tego masz to zdajesz sobie sprawę, że to w niczym nie pomaga. Zamieniłbyś się z kimś, kto tego nie ma, byleby tylko nie musieć czuć się jeszcze lepiej dzięki alkoholowi, narkotykom, mocnym lekom i stawać się ich więźniem, które znowu ciągną do tego samego piekła.
Ktoś by powiedział, że jesteś wariatem, bo chciałbyś się zamienić. Ludzie często wybierają "Mieć"
Nie umiałeś być blisko z kimś, bo gdy to się działo, gnieździł się lęk i przerażenie, że jak ktoś pozna cię lepiej to zrozumie to, co Ty sam o sobie sądzisz- że nie jesteś wystarczająco dobry. Bałeś się porażki, zostawienia i tego, że się nie pozbierasz, więc chociaż pragnąłeś zaangażowania to bałeś się tego kroku i wolałeś być kimś kto sam wszystko psuje. Miałeś też o to do siebie sporo żalu, że nie umiesz inaczej chociaż bardzo się starałeś, żeby jednak inaczej było. Lepiej, ale zawsze to lepiej kończyło się powrotem do używek, które wydawało się że pomagają, choć ciągnęły na samo dno.
Zdajesz sobie sprawę, że lekceważysz kobiety przez swoje zachowanie i przepraszasz je za to. Odnosisz się przy tym do wszystkich z pełnym szacunkiem i jak normalnie byłabym oburzona takim zachowaniem gwiazdy, która się bawi damskimi uczuciami, tak rozumiem jednak Twoje poczucie lęku i strach przed tym, że nie będziesz dla nich wystarczająco dobry, bo nie jesteś sam dla siebie... Deficyty miłości.
To dziwne, ale sama myślę, że łatwiej znosić samotnie ból swoich różnych lęków czy słabości i z nimi żyć, niż pozwolić, by ktoś je odkrył i powiedział nam w oczy, że nie może nas przez to znieść, bez zrozumienia. Boli jakoś podwójnie.

"... z powodu tego jak nisko upadłem mam coś do opowiedzenia, historię która może naprawdę komuś pomóc"

Matty, na samym wstępie wspomniałeś, że powinieneś już nie żyć. Wtedy już wiedziałeś, że żyjesz cudem i byłeś za to niewyobrażalnie wdzięczny. Dziwnie się to czyta, wiedząc, że dzisiaj już cię nie ma. Nie powiesz, że kolejny raz udało ci się wyjść z piekła, bo to piekło przyszło ponownie i cię zabrało, chociaż starałeś się cholernie żeby z nim wygrać na swoich zasadach. Twoja misja chęci pomocy innym i opowiadanie o nałogu z najgorszej strony, na pewno może teraz kiedy już jesteś po tej lepszej stronie działać na ludzi jeszcze mocniej. Stawać się przestrogą, do czego prowadzi ucieczka przed pragnieniami i zapijanie traum. Widzieć, że to droga do piekła.
Też czasami wybieram taką drogę, żeby było na chwilę lepiej, gdy mam poczucie, że jestem nikim. To przykre przyjacielu, że choć doskonale rozumiałeś swoje potrzeby i pragnąłeś się naprawiać nie do końca ci to wychodziło. Chciałeś być lepszym człowiekiem i wierzę, że teraz Twój miłosierny Bóg, którego bliskość czułeś w swoim piekle dał ci już prawdziwe niebo, pełnię szczęścia i wolność, której tak pragnąłeś. Dość cierpienia.

Przesłuchałam tę książkę w audio, ale zamierzam wrócić kiedyś do pisanej wersji. Bardzo mnie intrygują i ujmują zarazem takie artystyczne dusze, które otwarcie w niezwykle wrażliwy sposób próbują wyrażać to jak bardzo są pięknymi, chociaż pogubionymi ludźmi i jak bardzo to jest szczere.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-11
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Matthew Perry
7.8/10

Niezachwianie szczera, poruszająca i zabawna. To jest książka, na którą wszyscy czekali! Matthew Perry, gwiazda serialu „Przyjaciele”, przenosi czytelników na scenę najbardziej znanego sitcomu wsze...

Komentarze
Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Matthew Perry
7.8/10
Niezachwianie szczera, poruszająca i zabawna. To jest książka, na którą wszyscy czekali! Matthew Perry, gwiazda serialu „Przyjaciele”, przenosi czytelników na scenę najbardziej znanego sitcomu wsze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Matthew Perry, znany głównie jako Chandler Bing z kultowego serialu „Przyjaciele”, w swojej autobiografii "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" oferuje czytelnikom niezwykłą podróż pr...

@beatazet @beatazet

Matthew Perry zasłynął z roli Chandlera Binga - najzabawniejszego gościa ówczesnych czasów. Jednak mimo sławy, pieniędzy, pięknych kobiet i dosłownie wszystkiego, czego tylko mógłby chcieć - aktor pr...

@self_chapter_life @self_chapter_life

Pozostałe recenzje @spirit

Trzy Krainy. Bezsenność w Ekwadorze
O Ekwadorze, do rzeczy.

Bardzo często jak już wpada mi w ręce jakaś literatura podróżnicza zastanawiam się od razu w jakim celu autor zechciał w ten kierunek zabrnąć i dlaczego chciał podzielić...

Recenzja książki Trzy Krainy. Bezsenność w Ekwadorze
Mamy trupa i co dalej
Śmierć? Nie ma się czego bać...

W idealnym czasie trafiła mi się ta książka. Jesień sama w sobie kojarzy się z przemijaniem, a koniec października i cały listopad nagminnie przypominają nam o tym, że ż...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej

Nowe recenzje

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm
@almos:

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadają...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Wszyscy jesteśmy martwi część 3
@Malwi:

Zima w Ostrobotni jest jak dodatkowy bohater tej opowieści – nieprzewidywalna, bezlitosna i obezwładniająca. W takiej s...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Miał być spokój, są kłopoty
"Miał być spokój są kłopoty"
@agnieszkamts:

„Znając moją skłonność do pakowania się w kłopoty, wiejska sielskość wydaje się mało prawdopodobną perspektywą. – Więc ...

Recenzja książki Miał być spokój, są kłopoty
© 2007 - 2024 nakanapie.pl