Tijan jako autorka była mi kompletnie nieznana,ale zdążyłam się już zorientować, że jest bardzo popularną autorką.
"Anti Stepbrother/Antybrat" to historia o losach Summer, Kavina i Cadena.
Summer to dziewczyna, której życie nie oszczędza. Niedawno straciła matkę a ojciec ożenił się ponownie i w dodatku jej macocha ma syna. Kevin to przystojny licealista, do którego wzdycha wianuszek dziewczyn. Okazuje się, że również Summer była w nim zadurzona o czym nie miał pojęcia. Wkrótce Kevin wyjeżdża na studia. Summer ma nadzieję, że za jakiś czas zaczną studiować razem i to da jej szansę na zbliżenie się do Kevina.
Wcześniej jednak kiedy Kevin wraca na jej rozdanie świadectw dochodzi między nimi do pewnego zdarzenia.
W końcu Summer wyjeżdża na upragnione studia, mając nadzieję na to, że Kevin w końcu będzie tylko jej. Jak się okazuje Kevin jest bardzo popularny i dziewczęta po prostu kleją się do niego.
Na imprezie studenckiej poznaje Cadena. Seksownego i bezczelnego bad boya,którym jest bardzo zafascynowana. Nie może przestać o nim myśleć. Ale z drugiej strony Summer stoi przed bardzo ważnym wyborem. Z jednej strony jest Kevin, a z drugiej Cadena. Największy problem jest taki, że Caden i Kevin to najwięksi wrogowie.
Na którego z chlopakow padnie wybór?
Czytając sam tytuł ma się wrażenie, że to będzie kolejna historia o zakazanej miłości między przyrodnim rodzeństwem. W przypadku tej książki chodzi o przeciwieństwa. Tytułowy Antybrat to Caden.
I to on jest moim zdaniem najlepsza postacią w całej książce. Summer to wiecznie nie zdecydowana dziewczyna, analizująca wszystko w swojej głowie, woli się domyślać niż szczerze rozmawiać. Ciągnie ją do jednego ale myśli też o drugim. W końcu przejrzała na oczy ale długo jej to zajęło. Kevin za to typowy beznadziejny dupek i egoista. Myślę, że specjalnie nie zauważał uczuć Summer, żeby ją zniechęcić. A jak już zauważa, że Summer traci nim zainteresowanie robi coś po czym można go dodatkowo nazwać hipokrytą i kretynem.
Dla mnie było za bardzo chaotycznie. Lubię pokręconych bohaterów ale nie aż tak. W sumie pewne sytuacje tak długo się rozgrywały, że nikt nie wiedział o co chodzi. Postanowiłam jednak, że dam Tijan jeszcze szansę i przeczytam jeszcze jedną z jej powieści i wtedy będę mogła obie porównać.
Jedyny plus jest taki, że przeczytałam Antybrata w mig. Mimo, że można kilka razy pogubić się w akcji to czyta się ją ekspresowo.
Moja ocena 6,5/10 🌟 ❤️