Książka mnie mocno zaskoczyła. Muszę przyznać, że jest mocna co zaznaczone na okładce jest oparta na faktach. I to jest przerażające, że gdzieś się coś takiego wydarzyło. Książka mocno mną wstrząsnela choć sama książka nie należy do długich.
Małgosia to nastolatka, która wiodła spokojne życie z rodzicami i dwoma braćmi bliźniakami. Wszystko się zmienia gdy jako czternastolatka traci matkę. Dla dziewczynki strata matki jest bardzo dotkliwa bo była z nią bardzo związana. Jednak niedane jest jej i jej braciom przeżyć żałoby do końca. Już dwa dni po pogrzebie ich ojciec przyprowadza do domu kobietę informując, że to ich nowa mama. Dla dzieci Jadźka nie się staje dla nich nową matką ani nawet obcą kobietą, która da im namiastkę normalności. Dla nich to będzie osoba, która zgotuje im piekło. Małgosia musi szybko dorosnąć, otacza opieką młodszych braci ale tym samym zapomina o sobie. Tuz przed 18 urodzinami coś w niej pęka i ucieka . Obiecuje, jednak że wróci po braci. Czy jej się to uda?
Fabula jest genialna. Nie mam pojęcia ile to fikcja a ile fakty ale to, co autorka nam napisał chwyta za serce od pierwszych stron. Książka jest napisana w pierwszej osobie i poznajemy ją oczyma tytułowej Małgosi. Autorka porusza w książce bardzo ważny temat obojętności wobec przemocy. To, co doświadczyli Małgosia i jej bracia jest straszne. Historia nie dotyczy nam współczesnych czasów. Jest sprzed lat, dokładnie nie powiem. Małgosia i jej bracia nie mogli liczyć na pomoc ojca, który zobojętniał na wszystko uciekając w alkoholizm. Ciotka i babcia także podchodziły do tematu, że dzieci przesadzają. Jedynie wuj dzieci zareagował ale to było jednorazowo i poddał się od razu. Także społeczność miasteczka nie reagował widząc ewidentnie co się dzieje. To drugi powód, dla którego wiemy, że historia wydarzyła się w latach innych niż obecnych. Dziś nie uszłoby uwagę, że dzieci chodzą do szkoły w podartych i za małych ciuchach. itp. Czy jednak ludzie reagują bardziej widząc krzywdę dzieci? Może nie ale szkoły już tak.
Książkę czyta się szybko pomimo mocnych momentów. Czytelnikowi nie mieści się w głowie, że są ludzie zdolni do takich rzeczy. Dodatkowo wiedząc, że historia oparta jest na faktach jeszcze bardziej historia trafia w serce. Bo co innego czytać fikcje, a co innego wiedzieć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Małgosia to silna młoda osoba, która przeszła wiele. Nie poddała się i wyszła na prostą. W swoim życiu trafiła na osoby, które pomogły jej świadomie lu nie w odlanezieniu siebie. Mimo że historia nie do końca kończy się tak jakbyśmy chcieli pojawia się iskierka nadzieję na lepszy los głównej bohaterki. Ta książka jest wyjątkowa, nie da się jej opisać idealnie, ją trzeba przeczytać. Polecam ale musicie się przygotować na mocną historię.