Król Złodziei recenzja

Magia vs. Dorosłość

Autor: @Unga ·4 minuty
2014-04-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dla większości z nas dzieciństwo jest magicznym okresem pełnym maleńkich cudów. To poznawanie świata i odkrywanie jego barw. To niewinność. To ciepłe łóżko, które raz po raz zamienia się w niezniszczalny jacht czy ogromny zamek w zależności od naszej wyobraźni. I rodzice, którzy dzielnie wypędzają potwory spod fundamentów tego królestwa. A przede wszystkim – jest to posiadanie bezpiecznej przystani wypełnionej miłością i zrozumieniem. Jednakże nie każdy może mieć to szczęście.

Dwunastoletniemu Prosperowi i pięcioletniemu Bo cały świat runął na głowę. Ich matka
właśnie zmarła, a pedantyczna ciotka Estera chce zająć się jedynie młodszym chłopcem. Jednak rodzeństwo ani myśli dać się rozdzielić. Razem uciekają do Wenecji – miasta magii i przygód, o którym uwielbiała opowiadać im matka. Ale choć miasto jest równie piękne jak w jej historiach, to jego uroki nie są w stanie uchronić chłopców od chorób czy głodu. I kiedy wydawałoby się już, że Prosper i Bo nie znajdą bezpiecznej kryjówki, zjawia się Osa i zabiera ich do opuszczonego kina, gdzie przebywają inni młodzi uciekinierzy. A opiekę nad nimi sprawuje tajemniczy chłopiec, który każe nazywać się Królem Złodziei. Jednak Król Złodziei skrywa pewien sekret. I gdyby tego było mało ciotka Estera nie ma zamiaru pozwolić małemu Bo pozostać z bratem, więc wraz z mężem przyjeżdża do Wenecji i wynajmuje detektywa. A to dopiero początek problemów.

„Król Złodziei” to przede wszystkim opowieść o szóstce dzieciaków – Prosperze, Bo, Osie, Ricco, Mosce oraz Scipio, którzy próbują odnaleźć się w rzeczywistości pełnej dorosłych. Są to postacie skrajnie różne, mające inną przeszłość i szukające innej przyszłości. Ale mimo to łączy ich przyjaźń i ogromna lojalność typowa dla dzieci, które musiały wiele przejść by wytrwać i dojść do miejsca, w którym się teraz znajdują. I jakiekolwiek problemy nie pojawiają się na ich drodze, próbują przezwyciężyć je razem.

Z tego, co napisałam wcześniej może wynikać, że „Król Złodziei” to bardzo poważna powieść o biednych dzieciach, która będzie wyciskała łzy z czytelnika i kazała bić się w pierś nad złem tego świata. Ale nic bardziej mylnego. Choć książka ta porusza ważne sprawy, to robi to w bardzo delikatny i subtelny sposób, ukrywając gorzką prawdę pod niesamowitymi przygodami sześciorga przyjaciół. Ta historia tętni magią, przyjaźnią i tajemnicami, które splatają losy całkowicie różnych ludzi. Będziemy wędrować po uliczkach pełnej cudów Wenecji, aż w końcu dotrzemy do magicznej karuzeli, za którą większość ludzi oddałaby wszystko. Bo dla niektórych stanie się dorosłym jest jedynym sposobem by uciec od tego, z czym jako dzieci nie byli w stanie się zmierzyć. A inni chcieliby odzyskać dzieciństwo, które zostało im zabrane.

„- Czy ty też czasem chciałbyś być już dorosły? - zapytał, gdy przechodzili przez most, patrząc na swoje odbicie w wodzie.
Ricco, zdumiony, pokręcił głową.
- Nie, po co? To przecież wygodne być małym. Nie rzucasz się w oczy i szybciej się najadasz. Wiesz, co zawsze mówi Scipio? Dzieci to gąsienice, a dorośli to motyle. I żaden motyl nie pamięta, jak to jest być gąsienicą.”

Bardzo wiele czasu pani Cornelia Funke poświęca właśnie dzieciństwu. Prawie wszystkie wątki w którymś momencie obracają się wokół chęci powrotu do młodzieńczych lat lub marzeniom o staniu się dorosłym. Poznajemy postacie, które z nostalgią patrzą w przeszłość oraz takie, które już dawno zapomniały, jak to jest być dzieckiem. Jednak niezwykłe jest to, w jaki sposób nasza gromadka oddziałuje na bohaterów pojawiających się na kartach historii. Niektórych czytelnik polubi, innych nie, jednak żadni nie pozostaną mu obojętni. To właśnie jeden z dużych atutów tej książki – wszystkie postacie są barwne, przedstawione w ciekawy sposób i posiadające pewne charakterystyczne cechy, dzięki czemu nawet „ci źli” będą dla nas interesujący.

Czytając „Króla Złodziei” nie sposób nie czuć magii, która płynie z tej opowieści i delikatnie porusza w czytelniku głęboko ukryte struny, o istnieniu których być może już dawno zapomniał.
To książka dla wszystkich. Dzieci dadzą się porwać w wir przygód młodych przyjaciół, za to dorośli czytelnicy docenią finezyjność, z jaką autorka próbuje nam przypomnieć o tym, jakie wartości są w życiu ważne. I że powinniśmy starannie pielęgnować dziecko, które nadal mamy w sobie.


„Dorośli nie pamiętają, tego jak to jest być dzieckiem. Naprawdę nie pamiętają, wierz mi. Zapomnieli o ile większy wydawał się wtedy świat. Jak trudno było wdrapać się na krzesło. I jak to było zawsze patrzeć do góry. Zapomnieli. Już tego nie wiedzą. Ty też zapomnisz. Czasem dorośli opowiadają, jak to było pięknie być dzieckiem. Nawet marzą o tym, by znów nim być. Ale o czym marzyli, będąc dziećmi?Jak myślisz? Sądzę, że marzyli o tym, by w końcu dorosnąć.”


Muszę jeszcze wspomnieć o technicznych sprawach „Króla Złodziei”. Po pierwsze – bardzo ładna, intrygująca okładka, która zdecydowanie zachęca do zapoznania się z treścią książki. Po drugie – miłe dla oka, wykonane w charakterystycznym stylu ilustracje, które co jakiś czas przewijają się na stronach powieści. I w jakiś niezwykły sposób jeszcze bardziej podkreślają jej baśniowość.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-04-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król Złodziei
3 wydania
Król Złodziei
Cornelia Funke
9.3/10

Dwaj bracia po śmierci matki uciekają przed swoją ciotką. Estera chciałaby zatrzymać tylko młodszego Bo, a starszego, Prospera, odesłać do szkoły z internatem. Chłopcy postanawiają zostać razem i wyru...

Komentarze
Król Złodziei
3 wydania
Król Złodziei
Cornelia Funke
9.3/10
Dwaj bracia po śmierci matki uciekają przed swoją ciotką. Estera chciałaby zatrzymać tylko młodszego Bo, a starszego, Prospera, odesłać do szkoły z internatem. Chłopcy postanawiają zostać razem i wyru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Króla Złodziei otrzymałam od swojej mamy na zakończenie roku szkolnego. Rok zwlekałam, aby ją przeczytać. Wydawała mi się książką dla małych dzieci. Miałam tutaj pośrednią rację. Ta książka nadaję się...

@elas777

Prosper i Bo nie mają łatwo. Niedawno stracili matkę, a ich ciotka, która jest teraz opiekunem tej dwójki planuje zabrać ze sobą tylko młodszego. Dla Prospera jest to cios prosto w serce i razem z bra...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Pozostałe recenzje @Unga

Nienawiść
Gdy wyrzutek postanawia zemścić się na swoich oprawcach...

Powinnaś być taka, jak wszyscy. Powinnaś myśleć w ten sam sposób, co wszyscy. Powinnaś ubierać się w to, co noszą wszyscy. Powinnaś mieć takie samo zdanie. Powinnaś nie r...

Recenzja książki Nienawiść

Nowe recenzje

Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
Miasto mgieł
Jakie zło czai się we mgle?
@Allbooksism...:

W tajemniczym mieście Sandomierzu spowitym mgłą Michał Śmielak umiejscowił, całą akację swojej książki pt."Miasto mgieł...

Recenzja książki Miasto mgieł
© 2007 - 2024 nakanapie.pl