Jakiś już czas temu, pewnego wieczora naszła mnie ochota na powieść fantastyczną. Ostatnio dość rzadko mam ochotę na ten gatunek (nad czym ubolewam), więc bez zastanowienia mój wybór padł na powieść Magdaleny Madoń. Magia porwania obiecywała mi, że spędzę przy niej dobrze czas i że jest to pozycja idealna dla nastolatków. Czy na pewno? O tym więcej w poniższej recenzji.
Karina ma czternaście lat i właśnie zmaga się z typowymi dla tego wieku problemami. Jej rówieśnicy raczej za nią nie przepadają i bardzo chętnie uprzykrzają jej każdy kolejny szkolny dzień. Przełom następuje w momencie, gdy dziewczyna startuje w konkursie z biologii - dzięki temu Karina poznaje prawdziwą przyjaźń. Jednak dobra passa nie może trwać zbyt długo. Koszmarny wypadek krzyżuje plany dziewczyny, a jej nowa rzeczywistość staje się coraz dziwniejsza. W końcu Karina zostaje porwana do zupełnie innego świata, przepełnionego magią… Czy uda jej się wrócić do swojego dawnego życia?
Pozwólcie, że zacznę od wszystkich plusów tej historii. Przede wszystkim główna bohaterka, która została bardzo dobrze wykreowana. Karinę polubiłam od pierwszej chwili i od tego samego momentu wciągnęłam się w jej historię, która zdecydowanie nie była usłana różami. Dziewczyna musiała zmagać się z brakiem sympatii ze strony rówieśników oraz dodatkowymi pretensjami w domu. Przyznam szczerze, że momentami odczuwałam względem tej bohaterki współczucie - nikt nie powinien doświadczać czegoś takiego, absolutnie nikt.
Kolejną zaletą tego tytułu jest pióro autorki. Magdalena Madoń pisze bardzo lekko i płynnie, dzięki czemu lektura tej pozycji staje się tylko i wyłącznie przyjemnością. Kolejne rozdziały przelatywały mi przed oczami w szybkim tempie, a ja sama nawet nie zauważyłam, kiedy upłynął mi czas poświęcony na tę lekturę. Co więcej: autorka bardzo sprawnie połączyła świat rzeczywisty z tym magicznym, któremu raczej daleko od realizmu.
Niestety, w powieści tej odnalazłam jeden minus, a mianowicie - ta książka jest za krótka. Choć akcja jest dynamiczna i wciągająca, to zakończenie sprawia, że zostaje ona jakby przerwana w połowie. Nie do końca przypadło mi to do gustu, ale jednocześnie dało ogromną nadzieję na to, że pojawi się kontynuacja - bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o świecie wykreowanym przez autorkę.
Podsumowując już moją opinię: Magia porwania to książka dobra, wciągająca i zdecydowanie godna polecenia. Raczej polecałabym ją czytelnikom, którzy nie mają za sobą zbyt wielu tytułów fantastycznych, bo w przeciwnym wypadku mogliby poczuć się znudzeni lub co gorsza - rozczarowani. Autorka zadbała o to, by pod przykrywką fantastyki przedstawić ważne problemy, z którymi zmagają się nastolatki.
Jeśli poszukujecie dobrej lektury na jesienny wieczór, która nie zajmie Wam za wiele czasu, a dostarczy rozrywki - sięgnijcie po Magię porwania i dajcie się oczarować.