Za każdym razem, kiedy Wydawnictwo Literackie bierze się za młodzieżową książkę, mam pewność, że to będzie piękne i wartościowe. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej premiery – powieści Roberta Beatty`ego „Willa, dziewczyna z lasu”, która ukazała się w lutym tego roku, porywając mnie do swojego świata na długie godziny.
W książce poznajemy Willę oraz życie leśnego ludu, z którego pochodzi – Feiran. Niestety, Feiranie nie mają się dobrze. Rządzi nimi bezwzględny padaran, któremu jego poddani muszą znosić łupy wykradane ludziom pod osłoną nocy. Choć ludzie są niebezpieczni, niszczą otaczające lasy, mają przerażające maszyny buchające parą i śmiercionośną broń, padaran żywi wobec nich jakieś uczucia, które skrywa przed swoim ludem.
Dawniej Feiranie byli prawdziwymi ludźmi lasu. Doskonale znali leśną magię, potrafili porozumiewać się ze zwierzętami roślinami oraz przywoływać leśne duchy, skłaniać przyrodę do posłuszeństwa i znikać w niej bez śladu. Obecnie jednak tych, którzy to jeszcze umieją, została tylko garstka. Wśród nich jest Willa, zawdzięczająca wszystkie swoje umiejętności ukochanej babci. Jej wyjątkowe umiejętności nie ułatwiają jej jednak życia i nie przysparzają przyjaciół. Ciągle musi walczyć o swoją pozycję w grupie, zaspokajać życzenia padarana, starać się o wiele bardziej, by dostarczać bogate łupy i nie dać się okraść innym jutom, którym również zależy na przypodobaniu się padaranowi.
Willa poddaje się bezrefleksyjnie takiemu stanowi rzeczy. Ziarenko zmiany myślenia zaczyna w niej kiełkować, kiedy podczas jednej z kradzieży przypadkiem budzi człowieka, który niewiele myśląc postrzela ją w ramię, potem jednak, widząc że nie ma przed sobą groźnego napastnika, ale wystraszoną i drobną dziewczynę, próbuje jej pomóc. Ta iskierka życzliwości i niekłamanej troski pokazuje dziewczynie drugą stronę medalu. Willa ucieka, jednak zaczyna otwierać oczy na fałsz padarana, na jego podstępną grę, wszelkie zło, jakiego się dopuszcza wobec swojego ludu, a także brak szacunku dla przyrody. Na jego fascynację człowiekiem i coraz większą chciwość i ekspansywność.
„Willa, dziewczyna z lasu” to urzekająca baśń o potędze przyrody, która może się stać naszym sprzymierzeńcem, jeżeli będziemy ją dobrze traktować i czerpać z niej tylko tyle, ile potrzebujemy. To opowieść o potędze miłości, która popycha nas do nadludzkiego wysiłku. To wreszcie historia o poszukiwaniu prawdy, niezgodzie na niesprawiedliwość, okrucieństwo, krzywdę wyrządzaną sobie i innym. Willa odczuwa ogromną potrzebę przynależności, nie jest gotowa na samotne życie w lesie, a wyklęta przez klan, stale szuka swojego miejsca i towarzystwa innych istot. Przede wszystkim jednak ukazuje relacje człowieka z naturą i zachęca do jej szanowania, wykorzystywania jej zasobów tylko w niezbędnym minimum.
Willa jest tylko dwunastolatką, jednak okazuje wielką dojrzałość, kiedy zaczyna rozumieć zło, jakie pojawiło się w jej klanie, od kiedy władzę pełni padaran. Z pełną świadomością stara się mu przeciwstawić, wykorzystuje do tego spryt i swoje magiczne zdolności.
Poza tym wszystkim, to także wciągająca, dynamiczna opowieść przygodowa, przepełniona magią, mitycznymi zwierzętami i miejscami o nadprzyrodzonych właściwościach. Świat Feiran nie jest podobny do tego, który znają ludzie, również człowiek żyje w sposób niezrozumiały dla Feiran. Autorowi udało się poprowadzić całą historię w sposób, który nie pozwala oderwać się od czytania.