Podobno takie typy ludzkie, jak Lesław Srebroń, bohater powieści "Sto dni bez słońca" istnieją naprawdę cyt.:" Te notatki stanowią jeden z licznych dowodów, że jestem urodzonym naukowcem, dociekliwym i nieustępliwym w dążeniu do prawdy."
Nasz bohater to polonista, który trafia na wymianę uniwersytecką na wyspy Finnegany. Czas, aby zachodnia Europa poznała tę wybitną jednostkę.
Czegóż, to nie robi nasz bohater. Wspina się na wyżyny intelektualne, toczy wielkie dysputy z innymi europejskimi naukowcami biorącymi udział w wymianie naukowej. Tylko niestety, do tego potrzebna jest bardzo dobra znajomość angielskiego, a z tym jest nienajlepiej u polskiego akademika cyt.: " pana słaba angielsczyzna może wystarczyłaby w hotelowej recepcji, ale nie na uniwersytecie..."
Wit Szostak - autor książki, jest również pracownikiem naukowym. Wykłada filozofię na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, więc dobrze zna to środowisko.
Czytałam tę książkę, zaśmiewając z niezwykłych przygód Lesława Srebronia i zastanawiałam się, czy autor sportretował w tej postaci jedną osobę, czy też, jest to portret kilku jego kolegów naukowców.
Nie można odmówić Witowi Szostakowi niezwykłego poczucia humoru, kiedy opisuje przygody erotyczne głównego bohatera.
Tak, tak proszę Państwa, bo Lesław Srebroń ma również wielkie osiągnięcia w dziedzinie miłości fizycznej cyt. "Miałem czterdzieści lat i dopiero zaczynałem pracę nad habilitacją. Od doktoratu minęła dekada, a ja ten czas przespałem. Haggis, Balzavour, oni wszyscy, młodsi ode mnie, już mieli swoje katedry, kilka monografii na koncie, znał ich cały świat europejskiej humanistyki. Ja byłem tylko aspirantem, smutnym aspirantem pukającym niezdarnie do do drzwi salonu mądrości, gdzie bawili się wielcy. Nie mogłem się tłumaczyć dzieciństwem spędzonym w komunizmie, nie mogłem zasłaniać się układami na macierzystej uczelni. kiedy bowiem stworzono mi warunki, zaufano, ja zamiast oddać się naukowej ascezie, uwiodłem profesor O Sullivan i upijałem się w finnegańskich pubach."
Potrafi zaspokoić erotycznie nie tylko swoją koleżankę po fachu, ale również wiekową gospodynię, u której mieszka. Wszak Polak wiele potrafi.
Wit Szostak stworzył niezwykłą opowieść przyprawioną inteligentnym i nieco absurdalnym humorem. Pokazał rodzime środowisko naukowe w krzywym zwierciadle.
Bardzo pomysłowa jest również konstrukcja książki. Rozdziały są krótkie i tytuł każdego z nich zaczyna się na literę "O":
O skrywanych żądzach
O miłosierdziu seksualnym
O wielkim intelekcie.
Te niewykłe przygody polskiego humanisty mają ciekawe zakończenie. Jakie? Zapraszam do przeczytania powieści.
Wit Szostak jest bardzo zdolnym i wszechstronnym pisarzem. Zaczynał od książek fantasy. Powieść "Sto dni bez słońca" jest bardzo oryginalna, ale to nie utrudnia jej odbioru.
Stworzył niezwykłego bohatera, współczesnego Don Kichota.
Tylko dlaczego ten współczesny świat europejskiej humanistyki nie jest w stanie docenić talentu i poświeceń dla nauki Lesława Srebronia.
Dlaczego tylko on jeden widzi swój geniusz:
Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najmądrzejszym humanistą na świecie ?
No, jak to kto ? Ja, Lesław Srebroń!