„Gra” autorstwa Sary Antczak, stanowi genialny thriller, od którego nie sposób jest się oderwać. Jest to historia pełna tajemnic, zagadek oraz zwrotów akcji. W trakcie czytania tego tytułu autentycznie czułam strach, takich książek jak ta chcę po prostu więcej!
Cała historia zaczyna się dość niewinnie... poznajemy Wiktorię, Marikę, Lanę, Aleksa, Tymona i Daniela - szóstkę zupełnie obcych dla siebie ludzi. Najpierw poznajemy ich codzienne problemy, którym muszą stawiać czoła, następnie nasi bohaterowie dostają zaproszenie by zagrać w tajemniczą grę. Początkowa niewinna gra w podchody w jednej chwili zamienia się w walkę o przetrwanie. Nasi bohaterowie pochodzą z zupełnie innych środowisk, są dla siebie zupełnie obcy, to jednak muszą sobie zaufać by wygrać tę grę, ale czy to im się uda? Tego już musicie dowiedzieć się sami!
„Gra” należy do tych tytułów, które nie jeden raz spowodują u Was dreszczyk emocji. Jeśli jeszcze nie czytałeś/aś tego tytułu to muszę Cię ostrzec byś nie popełnił mojego błędu - przed rozpoczęciem lektury radzę Ci zarezerwować sobie kilka godzin dla siebie - ten tytuł jest nieodkładany!
Dla tej lektury specjalnie wybrałam się do lasu, by lepiej wczuć się w fabułę i to był mój błąd... pod wieczór moja wyobraźnia zaczęła wariować do tego stopnia, że obawiałam się, że tytuł ten wciągnie mnie do środka i sama stanę się uczestnikiem tej dziwnej wersji podchodów.
Antczak nie daje nawet chwili oddechu swojemu czytelnikowi - sam prolog wbił minie w fotel, pani Sara doskonale wie jak zacząć książkę z przytupem. Przywykłam do spokojnych prologów, które mają za zadanie wprowadzić mnie w fabułę, a tutaj dostałam scenę, w której bohaterka zostaje pochowana żywcem - szybko o niej nie zapomnę. Autorka stopniowo buduje napięcie, co sprawi, że tytuł ten przeczytacie w ekspresowym tempie.
„Gra” to pierwsza lektura, w której nie byłam w stanie zaufać żadnemu z jej bohaterów. Antczak wykreowała świetne postacie, które skrywają wiele mrocznych sekretów... Pisarka zaserwowała nam narrację z wizji wszystkich sześciu uczestników podchodów - dzięki temu zabiegowi fabuła nie stała się zbyt monotonna oraz mogłam wejść w umysły poszczególnych bohaterów i poznać ich „brudną” przeszłość...
Niestety mam mieszane uczucia co do zakończenia - totalnie się go nie spodziewałam, liczyłam, iż przyczyna powstania tej gry jest zupełnie inna. Finał tej pozycji zamiast wielkiego wow spowodował u mnie lekkie rozczarowanie - liczyłam na coś mocniejszego.
Czy książkę polecam? Tytuł ten będę polecać w ciemno każdemu - „Gra” należy do tych lektur, które nie mają prawa zawieść swojego czytelnika. Z każdym skończonym rozdziałem w mojej głowie pojawiało się coraz więcej pytań, a autorka dawała mi zbyt mało odpowiedzi co jeszcze bardziej pobudzało mój apetyt na więcej. Przygotujcie się na kilka godzin pełnych strachu oraz zwrotów akcji.
„- To nie jest żadna gra w podchody.
- A co to jest? - pyta, mrużąc oczy. - W czym my właściwie bierzmy udział?
- To pokuta...”