„Jak naprawdę nazywał się Lucian? Ile miał lat? Jakiego życia nie pamiętał? I kwestia najważniejsza: co ja miałam z tym wspólnego? Dlaczego nie mogłam pozbyć się uczucia, że odgrywam w tym wszystkim jakąś rolę i mimo szczerych chęci nie umiałam wyjaśnić jaką?”
Isabel Abedi urodziła się w 1967 roku w Monachium. Swoją przygodę z pisarstwem rozpoczynała od pisania krótkich tekstów do reklam szamponów czy czekolady. Potem zajęła się pisaniem obrazkowych książek dla dzieci, potem powieści przeznaczonych dla młodszych i starszych czytelników. Dużą popularność przyniosła jej powieść dla młodzieży pod tytułem „Lucian”.
Narratorką a zarazem bohaterką powieści jest Rebeka Wolff. Mieszka ona wraz z matką i jej partnerką w Niemczech. Ojciec Beki mieszka w Stanach Zjednoczonych. Od lat przyjaźnił się z Jane mamą bohaterki i gdy ona postanowiła urodzić dziecko, to on dał życie Małej Beki. Matka nastolatki jest lesbijką, mieszka ze swoją przyjaciółką Patrizią (Wróbelkiem). Mają swoje wspólne tradycje na przykład w każdą środę po kolei każda z nich planuje ich wieczór. Wspólnie też zajmują się dorastającą dziewczyną. Janne pracuje w poradni jako psycholog. Ojciec Beki założył nową rodzinę, ale nadal utrzymuje kontakt z córką i odwiedza gdy tylko nadarzy się okazja.
Rebeka jest typową nastolatką. Uwielbia chodzić na pływalnie, spotyka się z chłopakiem o imieniu Sebastian, a swoimi problemami dzieli się z przyjaciółką Suze. Jest prymuską z języka angielskiego i nie sprawia problemów wychowawczych.
Pewnej nocy wyglądając przez okno widzi opartego o pobliską latarnię młodzieńca. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że chłopak wyraźnie ją obserwuje. Wkrótce spotykają się ponownie na „pchlim targu”. Dziewczyna dowiaduje się, że nazywa się on Lucian.
Od tej pory w jej życiu zachodzi wiele zmian. Pierwsze co ją zaskoczyło to to, że Lucian zajmuje jej całe myśli. Nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Mówi:
„Miłość jest dla mnie czymś zupełnie innym […] Składa się na nią tak wiele drobiazgów, które tworzą całość, że nie da się ich odczuwać w przypadku kogoś obcego. A może jednak?”
Jednak ona oczami wyobraźni widzi czarnowłosego, przystojnego, dość szczupłego, ale muskularnego mężczyznę o szczupłej twarzy, wystających kościach policzkowych i głębokimi cieniami pod oczami.
Wciąż czuje dotyk jego dłoni na jej wisiorku, czuje jego spojrzenia. Ma wrażenie jakby odczuwała jego myśli. Był wyczerpany a jednak czujny, jakby wciąż uciekał.
Dziewczyna zastanawia się coraz bardziej dlaczego tak ciągnie ją do Luciana, kim on właściwie jest, że tak dobrze ją zna, miejsca w których bywa i jej życie. Dochodzi do takiego momentu, że dwoje młodych ludzi nie potrafi żyć bez siebie. Gdy się od siebie oddalają czują ogromną pustkę, wręcz ból.
Do całej sytuacji włącza się Jenny, gdyż to do niej na terapię trafia Lucian. Nie pamięta on swojej przeszłości, a jej fragmenty może odkrywać tylko w snach, o których potem opowiada swojej terapeutce. Matka Beki zauważa w nich opowieści ze swojego życia i to ją bardzo zastanawia.
Jaką rolę odegrał Lucian w życiu rodziny Wolff? Jak jego obecność wpłynie na ich teraźniejsze życie?
Wszystkiego dowiecie się czytając powieść niemieckiej pisarki.
Przyznam, że początek trochę nudnawy. Bałam się, że będzie to kolejny typowy paranormalny romans, jednak myliłam się. W pewnym momencie akcja powieści tak się rozwinęła, aż trudno się było od niej oderwać.
Lucian to wzruszająca, momentami smutna powieść o miłości, więziach rodzinnych i prawdziwej przyjaźni. To powieść o przeznaczeniu o którym nie mamy pojęcia, odkrywaniu siebie i tajemnic swojego życia. Autorka wspaniale rozbudowuje akcje powieści, tak że potem w trakcie czytania nie można się od niej oderwać. Powieść została podzielona na trzy części. Pierwsza i ostatnia to historia opowiedziana przez Rebekę, widziana jej oczami. Pozwala ona nam poznać dokładnie rodzinę dziewczyny, jej przyjaciół a przede wszystkim ją samą. Jej odczucia, wrażenia i myśli. Druga część to e-maile od jej przyjaciół. Opisują w nich wydarzenia z ostatnich miesięcy. Gdyby nie fakt, że w pierwszej części poznajemy całą historię i jej bohaterów, można byłoby ją sobie darować, jednak od kolejnej części naprawdę rosną emocje i trudno odłożyć książkę.
Nieprzewidywalne zakończenie i historia różniąca od innych powieści tego typu sprawia, że jest to lektura godna przeczytania.
Myślę, że zachwycą się nią nie tylko nastolatki.
Polecam serdecznie.