Lucia recenzja

Bernard Minier, francuski autor powieści kryminalnych mógłby spokojnie odcinać kupony i wieść dostanie życie jako twórca cyklu powieści z Martinem Servazem, wypuszczając co rok na rynek nową książkę z przygodami komendanta, którego polubili czytelnicy na całym świecie.
Pokusa to ogromna, z której korzysta wielu poczytnych autorów, jednak pisarz ten nie idzie na łatwiznę, za co ogromnie go cenię. Szuka nowych inspiracji, podejmuje ryzyko chociażby wtedy gdy akcję swoich książek umieszcza poza granicami Francji. Tak było chociażby w przypadku "Paskudnej historii", która dzieje się w Stanach Zjednoczonych czy najnowszej powieści Bernarda Miniera "Lucia", której bohaterką jest funkcjonariuszka hiszpańskiej Guardia Civil. Od autora wymaga to ogromu pracy i wielu miesięcy wnikliwych poszukiwań materiałów i informacji, aby czytelnik nawet przez chwile nie zwątpił, iż opisywana historia mogła wydarzyć się naprawdę. Topografia, kulinaria, zwyczaje, znajomość specyfiki poszczególnych instytucji w danym kraju czy tak z pozoru prozaiczne rzeczy jak imiona i nazwiska bohaterów - wszystko to musi brzmieć autentycznie. I w przypadku twórczości tego pisarza tak właśnie jest.

W makabrycznych okolicznościach ginie partner bohaterki. Jego ciało zmaltretowane ciało zostaje przyklejone do krzyża i wystawione na widok publiczny. to użycie kleju jest rzeczą która intryguje śledczych. Okazuje się iż w przeszłości również dokonano zbrodni, gdzie morderca posłużył się klejem aby wyeksponować zwłoki swoich ofiar. Na ślad niewyjaśnionych spraw, które łączy ten motyw natrafia grupa studentów kryminologii Uniwersytetu w Salamance, która od pracuje nad programem komputerowym DIMAS, mającym w niedalekiej przyszłości pomóc organom ścigania w szukaniu połączeń miedzy różnymi sprawami kryminalnymi, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Ich mentorem jest profesor kryminologii i kryminalistyki
Salomòn, postać charyzmatyczna i doceniania w środowisku. Po śmierci żony zatraca się on w pracy, szukając w niej ukojenia i motywacji do życia. To on proponuje porucznik Lucii Guerrero pomoc w śledztwie, które przeradza się w poszukiwanie seryjnego mordercy działającego na terenie Hiszpanii od lat.

Książka ta nie ma słabych punktów. Świetna jest sama intryga kryminalna, wyraziści bohaterowie walczący z własnymi demonami i wątki poboczne dotykające tak ważnych spraw jak pedofilia czy seksualne molestowanie kobiet. Finał zaś tej historii to creme de la creme, nie pozostawiający nic do życzenia. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z serii. Polecam!