Ród Atrydów recenzja

Lotne piaski

Autor: @Lorian ·1 minuta
2022-06-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przystępowałam do "Rodu Atrydów" z obawami. Po części spowodowanymi tym, że kiedyś, dziesięć (około) lat temu próbowałam przeczytać tę książkę, odrzucił mnie styl pisania. Jednak bardzo chciałam dać jej szansę, bo człowiek się zmienia, razem z gustami, a Diuna zawsze stanowiła jeden z moich ulubionych cykli.

Co prawda do oryginalnej serii bardzo jej daleko, ale gdy przeczytałam ją teraz, wyszło, że to dość strawna przygodowa powieść, dziejąca się w uniwersum, które tak kocham. Na pewno jest lepsza niż Legendy Diuny tych samych autorów - brak "Rodowi Atrydów" wyjątkowo drażniącego patetyzmu, który cechował wyżej wymienione.

Książka opisuje głównie losy młodego Leto Atrydy, ojca Paula, który musi radzić sobie z wieloma przeciwnościami na miarę wszechświata. Zabójstwa, knucie i podłe uczynki są na porządku dziennym, cesarz znanego uniwersum to stary dziadyga z mściwym charakterem, pewien Ród upada... a Atrydzi postanawiają im pomóc. Tymczasem planetolog imperialny udaje się na Arrakis, by zbadać jej klimat i zadać sobie ważne - może najważniejsze - pytanie: co by było, gdyby.

Styl autorów jest raczej toporny, co w porównaniu ze stylem Frank Herberta jest szczególnie widoczne. Dużo, bardzo dużo się dzieje, jednak styl sprawia, że czasem zadawałam sobie pytanie, dlaczego tego nie czuję. Wydarzenia wydają się mechaniczne, pozbawione iskry, którą cechowała się zawsze Diuna - iskry ponadczasowości i wielkości skłaniającej do przemyśleń i zadumy.

Co naprawdę mi się podobało, to wątki na Arrakis. Autorzy zdają się najlepiej czuć w klimacie surowym i pustynnym i najlepiej piszą Fremenów. Gdy czyta się te wątki, naprawdę piasek sypie się z butów, a żar słońca każe sięgnąć po szklankę wody. Także ta część, która obejmuje knowania rodziny cesarskiej, posuwające się nawet do zdrady czy mordu, była nadspodziewanie dobrze napisana.

Brian Herbert i Anderson stworzyli coś, co jest typową, nawet składnie napisaną powieścią przygodową, która nie aspiruje by stać się czymś więcej. A szkoda, bo z wielką chęcią przeczytałabym coś na miarę przynajmniej "Heretyków Diuny".

Polecam "Ród Atrydów", może nie zatwardziałym fanom Diuny, którzy czczą Franka, ale każdemu, kto chce poznać ten świat odrobinę lepiej. Zachęcam też do wyrobienia sobie własnego zdania, zwłaszcza, jeśli lubicie klimaty dworskich zdrad i intryg czy walki o przetrwanie w surowym klimacie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2009-09-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ród Atrydów
8 wydań
Ród Atrydów
Kevin J. Anderson, Brian Herbert
6.8/10
Cykl: Preludium do Diuny, tom 1
Seria: Diuna [uniwersum]

Pierwszy tom trylogii opisujący wydarzenia poprzedzające historię jednego z największych bestsellerów science fiction. Prowadzony nieomylną dłonią wziew zbliżył się. Fenring liczył i czekał. ...

Komentarze
Ród Atrydów
8 wydań
Ród Atrydów
Kevin J. Anderson, Brian Herbert
6.8/10
Cykl: Preludium do Diuny, tom 1
Seria: Diuna [uniwersum]
Pierwszy tom trylogii opisujący wydarzenia poprzedzające historię jednego z największych bestsellerów science fiction. Prowadzony nieomylną dłonią wziew zbliżył się. Fenring liczył i czekał. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Lorian

Przygody Aminy Al-Sirafi
Czas ponownie postawić żagle

Marzenia potrafią przybierać rozmaite formy. Ja w czasach bardzo młodzieńczych, chciałem, wręcz pragnąłem - nierozważnie - być piratem. Niewiele o nich wiedziałem, ale w...

Recenzja książki Przygody Aminy Al-Sirafi
Jeleni sztylet
Welesowa krew

Słowiańskie fantasy... ostatnio coraz więcej pojawia się "rodzimowierczej" fantastyki, co przyjmuję z zadowoleniem, gdyż to tematyka bliska mojemu sercu. Większość tych ...

Recenzja książki Jeleni sztylet

Nowe recenzje

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Dziennik pokojówki
Jak daleko się posuniesz, aby chronić sekret, k...
@pannajagiel...:

Opis: Czy myślisz, że znasz tę idealną rodzinę z najbogatszego domu przy twojej ulicy? Nie próbuj im zazdrościć, bo za...

Recenzja książki Dziennik pokojówki
Zygmunt III Waza
Pisząc biografię w sytuacji, gdy nie ma się umi...
@Bartlox:

Ta książka ma bardzo źle zrobiony rytm. I nie mam tu na myśli faktu, że np. Zygmunta poznajemy już jako dorosłego fac...

Recenzja książki Zygmunt III Waza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl