Lodowa księżniczka recenzja

„Wzruszająca powieść, która pozwala uwierzyć, że prawdziwa miłość rozpali najzimniejsze z serc”.

To była wspaniała, czytelnicza podróż! Już dawno nie czytałam tak dobrej powieści historycznej. Jestem nią oczarowana i wzruszona.
Kiedyś stroniłam od historycznych powieści, a szczególnie tych, które są osadzone w czasach okrucieństwa wojny, ale ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron i z zapartym tchem przewracałam kolejne kartki, a każde odłożenie książki sprawiało, że już tęskniłam za bohaterami.
Mało jest historii, które porywają mnie bez reszty i sprawiają, że nawet po zakończeniu czuję niedosyt, a ta właśnie do takich należy.
Swietłana wraz z matką i siostrą ucieka z rodzinnej Rosji do Paryża, ponieważ rozpoczęła się krwawa rewolucja, a bolszewicy nie darują życia nikomu. Paryż miał być bezpieczną przystanią, w której przetrwają tę okrutną wojnę, ale gdy docierają na miejsce rzeczywistość jest znacznie inna, niż to sobie wyobrażały. Chociaż znalazły tam schronienie, to nadal nie są bezpieczne. Swietłana wie, że nie można ufać nikomu w tych trudnych czasach, dlatego stawia sobie za główny cel, aby wraz z matką i siostrą przeżyły to piekło. To sprawia, że każda jej decyzja jest dokładnie przemyślana, aby nie wpaść w ręce wroga.
Lecz nie wszystko w życiu można zaplanować. Pewne przykre wydarzenie powoduje, że poznaje młodego chirurga. Chociaż Swietłana robi wszystko aby uciec od tego mężczyzny jak najdalej, to podstępny los ciągle krzyżuje ich ścieżki.
Przez nieuwagę matki wpadają w ogromne tarapaty, które mogą ściągnąć na nich nawet smierć. Wtedy z pomocą przychodzi im ten chirurg, którego Swietłana za wszelką cenę chciała do siebie zniechęcić.
Jednak przekonała się już wiele razy, że na tym człowieku można polegać, a jego pomoc to jedyne rozwiązanie jakie mają w danej sytuacji. Swietłana musi zaryzykować i podjąć decyzję, która zmieni całe jej życie, ale przede wszystkim je ocali. To poświęcenie to dopiero początek - myślała, że od teraz jej życie będzie spokojne i pozbawione strachu, lecz bardzo szybko przekona się, że zanim odnajdzie upragnione szczęście, będzie musiała zmierzyć się z kilkoma przeszkodami, a śmierć jeszcze raz zajrzy jej głęboko w oczy.