Lubię kiedy w moje ręce wpada cudowna powieść, taka którą ciężko odłożyć, o której się myśli, kiedy się jej nie czyta.
Tak cudowną i niesamowitą powieścią jest "Lodowa księżniczka".
Dlaczego lodowa, czyżby zimna? I tak, i nie. Svetlana pochodzi z Rosji, jest dumną księżniczką, a matka wychowuje ją na posłuszną żonę, bez swojego zdania. Niestety nie zawsze księżniczki mogą żyć jak w bajce, krwawa rewolucja zmusza kobiety z rodziny Svetlany uciekać z Rosji do Paryża. Tam żyją w piwnicy, w spartańskich warunkach, wśród zwykłego ludu. Księżniczka nie patrząc na to, że jest wysoko urodzoną arystokratką, walczy o przetrwanie swojej rodziny, mimo iż jej własną matka, jej tego nie ułatwia. Kiedy wchodzą w świat niebezpiecznego półświatka, z pomocą przychodzi im młody chirurg Will, ale czy duma pozwoli księżniczce skorzystać jego pomocy?
Książka, w której zatraciłam się od samego początku. Lubię w przerwie od kryminałów sięgnąć po coś tak magicznego, powieść obyczajowa, z historią w tle i do tego miłość, nic więcej nie trzeba. Jestem zachwycona i oczarowana tą historią, jej bohaterami. Will którego nie da się nie lubić i Sveta wyniosła, dumna, samodzielna, jakby z lodem w sercu, ale ten lód powoli się topi.
Historia o miłości, trudnych relacjach, zdradzie, strachu i niebezpieczeństwie.
Jeśli lubicie takie powieści to ogromnie Wam ją polecam, zatracicie się w niej.
Współpraca barterowa z wydawnictwem Mando