Nicholas Sparks to współczesny pisarz amerykański, którego książki ukazały się w 33 językach, w łącznym nakładzie ponad 40 milionów egzemplarzy. Serca czytelników podbił swoją pierwszą powieścią Pamiętnik. Kolejne plasowały się przez wiele miesięcy w czołówce światowych rankingów sprzedaży. Po twórczość Sparksa sięgają również twórcy filmowi. Wiele jego powieści doczekało się już ekranizacji.
Theresa Osborne to trzydziestosześcioletnia kobieta po przejściach. Kilka lat wcześniej rozwiodła się z mężem, który nie dotrzymywał wierności małżeńskiej. Teraz samodzielnie wychowuje dwunastoletniego syna Kevina, ma dobrze płatną pracę w gazecie, prowadzi nawet własną kolumnę z poradami i wydaje się, że po bolesnych wydarzeniach z przeszłości nie został nawet ślad. Nic bardziej mylnego. Kobieta jest bardzo samotna, brakuje jej miłości mężczyzny, poczucia bezpieczeństwa. Żyje w ciągłym biegu, bez chwili dla siebie, poświęcając się całkowicie synowi i pracy.
Za namową redaktor naczelnej gazety, a jednocześnie najlepszej przyjaciółki, Theresa postanawia skorzystać z urlopu, gdy Kevin spędza czas wolny z ojcem. Kobieta wybiera się do Cape Cod, gdzie może w spokoju odpocząć od życiowej bieganiny, wyciszyć się, poczytać, porozmyślać, pospacerować... Właśnie podczas jednego ze spacerów odkrywa coś wystającego z ziemi. To butelka, niezauważona przez nikogo, wydaje się wręcz, że czeka specjalnie na nią. W środku znajduje się przepełniony miłością, tęsknotą i bólem list mężczyzny do zmarłej żony. Theresa, zafascynowana i zauroczona tajemniczym autorem, odnajduje dwa kolejne listy dzięki kontaktom w pracy i po namowach przyjaciółki wyrusza na poszukiwania nieznajomego.
"Gdyby każdy, kto uważał, że mu się nie uda, nawet nie spróbował, to gdzie bylibyśmy dzisiaj?"
Jak się pewnie domyślacie, odnajduje Garretta, spotyka się z nim i zakochuje. Łączy ich ponadczasowe, nieziemskie uczucie, duchowe połączenie. Postanawiają spróbować bycia ze sobą. Nie wszystko układa się kolorowo. Problemem jest przede wszystkim odległość dzieląca kochanków - z Bostonu do Karoliny Północnej trzeba przebyć wiele mil. Czy ich miłość wytrzyma próbę czasu? Jak potoczy się ich znajomość?
List w butelce to druga książka Sparksa, jaką miałam okazję przeczytać. Poprzednią był jego debiut, czyli Pamiętnik. Po raz kolejny da się zauważyć niezwykły klimat, atmosferę, w jaką wprowadza nas autor. Myślę, że wierzy on w miłość nieśmiertelną, taką do końca świata, której nie może przerwać nawet śmierć. Te dwie książki, o których wspomniałam są do siebie bardzo podobne, dlatego nie sposób ich nie porównywać.
Powieść porusza problem miłości na odległość, bohaterów dzieli wiele kilometrów i zastanawiałam się, jak silne jest uczucie Theresy i Garretta, aby przetrwać próbę czasu. Które z nich porzuci swoje dotychczasowe życie i przeniesie się można by powiedzieć na drugi koniec świata?
" - Gdzie jesteś?
- Siedzę na ganku i patrze, jak słońce wschodzi.
- Jest pięknie?
- Zawsze jest pięknie, ale dzisiejszego ranka nie sprawia mi to takiej radości jak zwykle.
- Dlaczego?
- Ponieważ nie ma cię przy mnie, by dzielić tę radość wspólnie."
Książka Sparksa to porządna dawka wiary w miłość. To nie jest kolejne romansidło lecz dzieło o uczuciu niezwykle dojrzałym. Obserwujemy, jak rodzi się, nabiera rozpędu; jesteśmy świadkami kryzysu, wątpliwości i wielu innych odczuć głównych bohaterów. Autor pozwala uwierzyć nam, że dla tej jedynej osoby warto poświęcić wszystko, całe swoje życie, bo rzeczy materialne przychodzą i odchodzą, a miłość? Miłość da nam szczęście, dzięki któremu będziemy zdolni pokonywać trudy życia.
Garretta i Theresę połączyła miłość jak z bajki, wręcz nieprawdopodobna, choć mocno chce się wierzyć w to, że jednak istnieje. Jeszcze zanim otworzyłam tę książkę i zaczęłam czytać pierwszą stronę, wydawało mi się, że wiem, jak się zakończy, choć pozory czasem mylą. Dlaczego jednak chciałam brnąć w nią dalej? Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że z ciekawości, zaintrygowania. Czy żałuję? Z pewnością nie, dlatego polecam ją wszystkim osobom, zarówno tym poszukującym jeszcze swojego Garretta lub Theresy, jak i tym, którzy już ich odnaleźli.