„ W życiu trzeba być zawsze gotowym do kompromisów i robić czasem coś, co nie jest przyjemne.” (str.492)
Jest to trzecia i ostatnia część przygód Lory i Fridolina, ich przyjaciół i wrogów. W poprzedniej części Fridolin otrzymał tytuł grafa, a więc małżeństwo awansowało w hierarchii społecznej. Decydują się też na zakup zadłużonego i zapuszczonego majątku na wsi. Bank, w którym pracował Fridolin miał kłopoty z powodu niewypłacalności nieuczciwego klienta.
W majątku Trettin mieszkała wredna Malwina, która szukała zemsty na młodym małżeństwie ze swoim synem. Poznaliśmy jej podły charakter z poprzednich częściach, gdzie wiecznie knuła spiski i rozsiewała nieprawdziwe plotki. Nienawidziła całego świata. Jej syn był podłym człowiekiem, krzywdzącym innych, bezczelnym. Ze swoją mamuśką tworzyli zabójczy duet. Dusze obojga zatrute były nienawiścią do młodego małżeństwa.
W związku z bankructwem majątku syn postanowił udać się do Berlina do swojego wuja (Fridolina) z prośbą o udzielenie wsparcia finansowego. Był pewien, że wuj mimo nieciekawych relacji między nimi wesprze go finansowo. Lecz srodze się rozczarował. Dlatego zaplanował zemstę i nic nie było go w stanie zatrzymać. Z chciwości sam lub z pomocą innych popełniał niegodziwe czyny licząc na wspaniały finał. Nie wahał się zastosować środków niezgodnych z prawem. Mimo otoczenia się ludźmi, którzy mieli na bakier z prawem, początkowo jego akcje nie przynosiły pożądanych rezultatów.
Przyjaciółka Fridolina właścicielka domu publicznego wyszła za mąż, za człowieka, który okazał się kłamcą, sutenerem i oszustem. Przez niego prestiż domu publicznego (o ile można w tym przypadku mówić o prestiżu) znacznie się obniżył.
Dużo zabawnych momentów wnosi do powieści niepokorna Nathalia, która mimo młodego wieku miała swoje zdanie w wielu kwestiach. Odważnych i nie bardzo pasujących do kobiet w tych czasach osądów, ale też trafnych spostrzeżeń.
Ciekawie też została nakreślona postać detektywa, inwalidy, weterana wojennego, który był na tropie dużej afery i przez swój upór małymi kroczkami posuwał się do przodu, rozwiązując niewiadome i przyczyniając się do ujęcia sprawców. Dzięki jego przeczuciom bohaterów nie spotkał taki los jaki chcieli im zgotować wrogowie.
Jak we wszystkich powieściach autorów bohaterowie są pozytywni i negatywni. Ci drudzy zachłanni i zaborczy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swoje cele. Jedni i drudzy borykali się ciągle z pojawiającymi się problemami, bo nic w ich życiu nie było proste. Są momenty kiedy napięcie sięga zenitu i książka trzyma do końca w niepewności jak się skończy. Bo kiedy wydawało się że wszystko wskoczyło na swoje tory, autorzy szykują kolejne niespodzianki.