Karolina Wilczyńska zabiera czytelnika to świata trzech kobiet z rodziny Sarneckich i tajemnic, jakie odsłaniają przed sobą w obliczu, czegoś co jest nieuchronne-śmierci. To opowieść również o tym, że jedyne, co znaczenie w zetknięciu z nią to miłość i przebaczenie.
„Wyjęła z kieszeni różaniec i poruszając bezgłośnie ustami, przesuwała między palcami kolejne koraliki. Nastka obserwowała babcię i zazdrościła jej tego, że potrafi znaleźć ukojenie w modlitwie. Sama chodziła od okna do okna, miała wrażenie, że czas zatrzymał się w jakimś dziwnym, nierealnym punkcie. s.316.
Nastka podejmuje bardzo trudną decyzje o tym, aby przeprowadzić się do mamy i wziąć na siebie trud opieki nad Marylą, której stan bardzo szybko się pogarsza. Jak Nastka poradzi sobie z tym zadaniem? I czy będzie umiała poradzić sobie z zachowaniem tajemnicy, o której ukrycie tak długo jak będzie to możliwe prosi jej mama? Odpowiedz na te i inne pytania znajdziecie, jak zawsze sięgając po książkę. Do czego zachęcam, bo zdecydowanie warto. Chociaż nie jest to powieść z cyklu lekka, łatwa i przyjemna.
„Srebrna bransoletka” to również powrót do Sklepiku ze wspomnieniami, który zdecydowała się załóżyć Maryla Sarnecka, gdy dowiedziała się, że ma nowotwór. Jakie będą dalsze jego losy? To pytanie, jak wiele innych także pozostaje otwarte.
„Zatrzymała wzrok na nocnej szafce. Dostrzegła leżącą tam srebrną bransoletkę.Wzięła ją i wsunęła ją na nadgarstek. Podeszła do łóżka i położyła dłoń matki na swojej ręce.
-Będę ją nosiła zawsze- obiecała.- To będzie symbol moich wspomnień. Sama mówiłaś, że one są ważne… ” s. 316.
Autorka w bardzo ciekawy sposób poprowadziła wątek Hipolita- sąsiada Maryli, który w przeciwieństwie do swojego wnuka, Pawła nie ocenia decyzji, jaką podjęła sąsiadka. Hipolit zupełnie jak dobry duch- jest. To on tknięty przeczucie, chociaż lepszym słowem tutaj zdecydowanie będzie troska, z jaką reaguje, gdy Maryla kolejny dzień nie wychodzi z domu.
„Srebrna bransoletka” jeszcze bardziej pokazuje siłę prawdziwej przyjaźni. Bo tylko przed Mileną, Nastka decyduje się wyrzucić z siebie to, z czym się mierzy. Tylko Milenie zadaje pytanie:”Czy nie zwariowałam?”Coraz bardziej denerwującą postacią staje się Zbyszek, narzeczony Nastki. Co do czystości jego uczucia, ale także jego intencji wątpliwości ma teraz nie tylko, Kuba- wspólnik Nastki. Ale również Aśka, druga przyjaciółka, młodszej pani Sarneckiej. Także tego dowiemy się w kolejnej części, na którą czekam. Z bardzo dużą ciekawością.