Zło wyłania się z mgły recenzja

Lekko zamglona obyczajówka o zabarwieniu kryminalnym...

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2023-07-18
Skomentuj
17 Polubień
Lisa Armstrong, wracając do domu, spotyka przemoczonego i poturbowanego włóczęgę, który od razu wzbudza jej zaufanie. Ponieważ nad lasami Kentucky zalega coraz gęstsza mgła i pogarsza się pogoda, kobieta, kierując się ludzkim odruchem, zabiera mężczyznę do samochodu, a wysłuchawszy jego historii, proponuje mu pracę w stadninie jej męża. Niestety, Ethan nie jest mile widziany w stadninie, a Jeff Armstrong i jego zaufani pracownicy darzą go niechęcią. Dodatkowo, od pojawienia się obcego, w stadninie dochodzi do serii dziwnych zdarzeń.

Zacznę od tego, że na przeczytanie tej książki zdecydowałam się wyłącznie dlatego, że ma ona 23 rozdziały, co spełnia kryterium jednego z punktów wyzwania czytelniczego, w którym biorę udział. Pomyślałam, że połączę przyjemne z pożytecznym i odhaczę punkt czytając przy tym fajny, sądząc po notach, kryminał. Tylko że wg mnie to wcale nie jest kryminał, ani tym bardziej thriller. To trochę bardziej mroczna obyczajówka z wątkiem kryminalnym i sensacyjnym. Nie mam nic przeciwko książkom tego typu, często takie czytam, jednak nie lubię czuć się rozczarowana, kiedy dostaję nie to, czego się spodziewam.

Fabularnie i stylistycznie książka bardzo przypominała mi niektóre powieści Eriki Spindler i Nory Roberts, tylko jakby była ciut nudniejsza. Czego natomiast nie można odmówić tej powieści, to bardzo wysokiego nagromadzenia testosteronu, samców w typie macho, przeładowanych agresją i wręcz zakochanych w przemocy fizycznej i psychicznej. Tego właśnie doświadczył Ethan od Jeffa i jego watahy: Craiga i Rogera. Odkąd Ethan trafia do stadniny, a dzieje się to już po kilku stronach powieści, treść wręcz kipi od wyrafinowanych form znęcania się nad nim i trwa to niemal przez całą książkę. 300 stron agresji level master. Było to męczące, nudne i niesmaczne. Nie mówiąc już o przewidywalności, bo wiadomo było, że jak coś się stanie, to a priori zostanie o to oskarżony Ethan. „To jego wina”, „On to zrobił”, itp. to zwroty, które chyba pojawiały się w książce najczęściej. Żadnego zaskoczenia, zero napięcia... Jasne – bohater miał swoją tajemnicę, ale wg mnie nic nie usprawiedliwia poczynań Jeffa i pozostałych panów. Do tego dochodziło ich silne przekonanie o tym, że mogą wszystko, a pozostaną bezkarni. Nie wiem… nie przypadł mi do gustu ten spektakl linczu nad Ethanem. Niespecjalnie trzymały mnie w napięciu kolejne „wypadki”, które działy się w stadninie. Wyglądało, że autorka wymyślała kolejne zdarzenia głównie po to, żeby mieć paliwo dla nienawiści wobec Ethana.

Nie polubiłam też (a to ci niespodzianka!) Lisy – nierozważnej, niezdecydowanej i płochliwej sarenki, która w swym wewnętrznym rozedrganiu nie wiedziała, w którego samca skierować nadmiar estrogenu.

Sprawcy można się domyślić bez trudu już na wczesnym etapie powieści, a wszystko za sprawą niektórych wstawek narracyjnych. Od pewnego momentu (dla mnie przełomowa była jedna rozmowa bohaterów),wszystko można sobie poskładać do kupy. Kilka rzeczy z treści się powtarza.

Zakończenie przesłodko wzruszające i, jak by to powiedziała moja koleżanka – brakowało tylko spadających serduszek i jednorożca. Ale to tylko utwierdza mnie, że żaden z tego kryminał, a jedynie dobra obyczajówka…

I o co chodziło z tą mgłą? Nic strasznego/złego się z niej nie wyłoniło, prawdę mówiąc… no może stanowiła czasem zasłonę dymną do zakamuflowania niektórych zdarzeń, ale głównie to utrudniała widoczność… Jako sceneria powieści ok, nadawała ponurej atmosfery, lecz nic to zaskakującego… wszak mgła to mgła – każdy wie, jaki daje efekt…

Czytało się lekko i płynnie, bo powieść jest dobrze napisana, przetłumaczona i zredagowana, ale obyło się bez większych zaskoczeń fabularnych...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-18
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zło wyłania się z mgły
Zło wyłania się z mgły
"Katie Davids"
8/10

Rozległe lasy Kentucky, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku i odosobniona stadnina. Sielanka? Ale tylko do czasu... Spokojne życie Jeffa i Lisy Armstrong zakłóca pojawienie się nieznajomego. Mężc...

Komentarze
Zło wyłania się z mgły
Zło wyłania się z mgły
"Katie Davids"
8/10
Rozległe lasy Kentucky, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku i odosobniona stadnina. Sielanka? Ale tylko do czasu... Spokojne życie Jeffa i Lisy Armstrong zakłóca pojawienie się nieznajomego. Mężc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kierujecie się w życiu intuicją? Wierzycie w ten wewnętrzny głos? Ile razy zdarzyło Wam się zabrać po drodze autostopowicza? Bo mu dobrze z oczu patrzy, bo Wasza intuicja podpowiada Wam, że ten człow...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Zawsze lubię poznawać twórczość nieznanych mi dotąd polskich Autorów. Więc, gdy nadarzyła się okazja, postanowiłam z niej skorzystać i sięgnąć po tę lekturę. Zaintrygował mnie tytuł, opis i mroczna o...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Idzie halny

"Nad Tatrami unosi się gęsty wał. Jest szczelnie zbudowany z gęstych chmur. Idzie halny". Halny jednych fascynuje, u innych budzi przerażenie. Nie można go lekceważyć,...

Recenzja książki Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Rzym od kuchni
Zjeść Rzym

Ta książka jest tak pyszna, że można by ją zjeść… Magdalena Wolińska-Riedi podała nam Rzym na talerzu. Wycieczkę śladami najsłynniejszych dań stolicy Italii zaczynamy oc...

Recenzja książki Rzym od kuchni

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl