"Black. Restless soul" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Zuzanny Kulik, znanej też jako Z.K.Marey. I już na wstępie muszę stwierdzić, że było ono niezwykle udane. Już od samego początku historia Chloe i braci Salvatore była intrygująca i niezwykle wciągająca. Jak tylko zaczęłam ją czytać, ciężko było mi się od niej oderwać. Każdy z bohaterów został fenomenalnie wykreowany, przez co z każdą kolejno przeczytaną stroną byłam ciekawa co dalej się wydarzy!
Chloe, Tyler, Chase i Simon znają się od piaskownicy. Ich przyjaźń zostaje zerwana, a to za sprawą rodziców Chloe, którzy postanawiają się przeprowadzić. I choć niektóre serduszka zostały złamane, na przestrzeni lat większość z nich wyleczyła się z tęsknoty. Za wyjątkiem serca Simona Salvatore, który przez tyle lat nie zapomniał o Chloe. W momencie, gdy dowiedział się, że dziewczyna wróciła do rodzinnego miasteczka, jego uczucia odżywają na nowo. Ale nic już nie jest takie samo, każde z nich dorosło i ma inne priorytety. Czy Simonowi uda się zdobyć dziewczynę, której głównym celem jest nauka i pomoc swoim dziadkom? Czy Chloe dopuści do swojego serca Simona, pomimo tego, że chłopak będzie budził w niej ogrom sprzecznych emocji?
Niezwykle przyjemna, lekka i romantyczna historia. Może nieco przewidywalna, ale nie przeszkadzało mi to w ogóle. Tym bardziej, że autorka w naprawdę fajny sposób wykreowała każdego bohatera. Były momenty zabawne, które skradły moje serce, bowiem jak doskonale wiecie, ja uwielbiam jak w książkach "zastosowany" jest odpowiedni humor. I Zuzannie Kulik udało się to w 100%. Nie zliczę ile razy parskałam śmiechem. Do tego wszystko jest napisane w prosty i przystępny sposób, przez co nieraz czułam się jakbym czytała historię o swoich własnych znajomych. Akcja w książce idzie w idealnym tempie, nie ma zbędnych opisów, dlatego pochłania się ją dosłownie na raz! Co do samych postaci, moje serce skradł Chase 😅 jego poczucie humoru i akcje, w których brał udział były po prostu przekomiczne. I tak, wiem, że ta książka nie jest o nim, ale jako postać poboczna skradł moje serce. Co do Chloe, nie każde jej zachowanie przypadło mi do gustu, jednakże mogę ją zrozumieć, bowiem wróciła do swojego rodzinnego miasta i została wręcz "osaczona" przez braci Salvatore. Jej niektóre wybory czy decyzje pozostawały wiele do życzenia, ale i tak ja polubiłam. Jej odzywki i poczucie humoru było świetne! Simon z początku grał mi na nerwach, jego pewność siebie, bezpośredniość i bycie "panem i władcą" przyprawiało mnie o palpitacje serca. Ale im dalej w las, tym coraz bardziej zaczynałam się przekonywać do jego osoby. Wydarzenia w książce są dynamiczne, nie ma mowy o żadnej nudzie czy przeciąganiu czegoś na siłę i to ogromnie mi się tu podobało. Mam nadzieję, że autorka postanowi napisać również historie o pozostałych braciach, w szczególności o Chasie, bo z przyjemnością przeczytałabym i o jego "przygodach" i ciętym języku. Jestem bardzo zadowolona z lektury "Black. Restless soul" i czekam na więcej! No i oczywiście polecam Wam ją ogromnie!
Moja rekomendacja w książce :
"Dwanaście lat temy Chloe złamała serce trzem braciom Salvatore. Teraz wróciła w rodzinne strony, a oni są skłonni zrobić wszystko, aby ją zdobyć. "Black" to romantyczna, zadziorna i pełna emocji historia, która skradnie Wasze serca. Bawiłam się przy niej niesamowicie. Gwarantuje, ze i Wy będziecie zachwyceni. Polecam!"