Plus one recenzja

Od czasu do czasu lubię sięgnąć po książki przeznaczone dla zdecydowanie młodszych czytelników niż ja. Jedne oczywiście mi się podobają i wręcz nie mogę się od nich oderwać, natomiast drugie wypadają znacznie poniżej moich oczekiwań. Jak w tym zestawieniu wypadło „Plus One” Kelsey Rodkey? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Książka przyciągnęła mnie do siebie głównie za sprawą faktu, że główna bohaterka ma kilka nadprogramowych kilogramów. Byłam bardzo ciekawa tego, jak autorka poradzi sobie z tym dość trudnym tematem. I muszę przyznać, że zaskakująco dobrze bawiłam się podczas lektury.

Lahey, czyli główna bohaterka historii przypominała mi trochę mnie, ponieważ będąc nastolatką, również pomagałam swoim znajomym „spiknąć się” ze sobą, wyszło z tego nawet jedno małżeństwo, ale jesteśmy tu po to, aby skupić się jednak na fabule książki. Panna Johnson, chociaż świetnie radzi sobie z kojarzeniem par, nigdy nie miała chłopaka, więc kiedy w złości zapewniła kuzynkę, że przyjdzie na jej urodzinową imprezę z osobą towarzyszącą, rozpoczęła wyścig z czasem, aby znaleźć odpowiedniego partnera. Czy jej się to udało? Przyznam, że pod tym względem książka jest bardzo przewidywalna, więc nie trudno się domyślić, jaki był finał całej akcji, ale czy mi to jakoś specjalnie przeszkadzało? Zdecydowanie nie.

Tym, co najbardziej urzekło mnie w tej historii, było zdrowe podejście do figury typu plus size. Chociaż z początku byłam nieco sceptycznie nastawiona do tego, jak autorka poradzi sobie z tą tematyką, muszę przyznać, że w tej kwestii poradziła sobie wyśmienicie. Myślę, że wielu innych pisarzy powinno wziąć sobie tę publikację za przykład tego, jak powinno się pisać o takich tematach — bez hejtu, a ze zrozumieniem, że każdy człowiek jest inny i że każdy jest na swój sposób piękny.

Myślę, że na uwagę zasługuje również fakt, że książka jest lekka i zabawna, dlatego idealnie sprawdzi się, jako lektura na tak zwane „odmóżdżenie”. I chociaż na okładce zaznaczone jest wyraźnie, iż jest to historia dla czytelników 16+, myślę, że spokojnie może ją przeczytać również ktoś młodszy, ponieważ nie ma w niej nic zdrożnego.