Legendy maoryskie recenzja

Legendy maoryskie

Autor: @coolmamma ·1 minuta
2013-07-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W każdej kulturze nieodzownym elementem tworzącym tożsamość państwową, plemienną a nawet rodzinną są legendy i mity. To w nich niczym w zwierciadle odbija się otaczający nas świat. W mitach i legendach ludzie przez wieki tłumaczyli to, co zdawało się niewytłumaczalne a budziło niezmierny podziw, respekt, szacunek a czasem nawet (i to nie rzadko) strach. W legendach i mitach człowiek ujarzmiał i oswajał otaczającą go rzeczywistość. Dotykał tego, co zdawało się nieosiągalne i boskie.

Obecnie, w dobie nauki, świat stał się miejscem zdecydowanie mniej magicznym. Praktycznie wszystko da się wytłumaczyć matematycznym algorytmem. Otaczająca rzeczywistość, codzienność spowszedniała a dawni bogowie powoli odchodzą w niepamięć. Na szczęście nie wszyscy zapominają o tym barwnym i niesamowitym świecie, który zdawał się być realny przed wiekami. Monika Riddell i Anna Janiec-McLaughlin w "Legendach maoryskich" zabierają czytelnika, tego młodego i trochę starszego, do magicznego świata nowozelandzkich bogów, nimf, potworów i wielkich bohaterów.

W legendach opowiedzianych przez autorki odnajdujemy barwne, przepełnione magią opowieści o stworzeniu Nowej Zelandii, o Matce Ziemi i Ojcu Niebo oraz ich siedemdziesięciu synach. Legendy mówią o niszczycielskich siłach natury, które działają na maoryskich ziemiach i wpływają na ich kształt i wygląd. Tłumaczą pochodzenie wysp i gór. Tu znajdziemy też opowieść o nieustraszonym Maui, który nauczył ludzi krzesać ogień. Legendy mówią również o miłości - tej nieszczęśliwej, która mimo to jest w stanie pokonać wszelkie trudności, ale także o miłości, która prowadzi do zdrady a potem ogromnej tęsknoty. W legendach świat idealnych bogów i magii miesza się ze światem ludzi, pełnym ich niedoskonałości.

"Legendy maoryskie" to ciekawa lektura dla wszystkich tych, którym nieobce są światy pełne fantazji, legendarnych bogów, nimf i cudów. Książka zainteresuje i dzieci i dorosłych. Legendy są dość krótkie, lecz napisane barwnym i bogatym, pobudzającym fantazję, językiem. Zwrócić również należy uwagę na piękne ilustracje autorstwa Nowozelandki Taluli Hodder. Po każdej z legend odnajdziemy też zestaw całkiem ciekawych ćwiczeń, które mają na celu sprawdzenie w jakim stopniu czytający zrozumiał i zapamiętał daną legendę. Może to być świetne ćwiczenie dla dzieci starszych, które na co dzień spotykają się z takimi zadaniami w szkole. Polecam.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Legendy maoryskie
Legendy maoryskie
Anna Janiec-McLaughlin, Monika Riddell
8/10

Zbiór najbardziej popularnych legend plemion maoryskich z różnych regionów Nowej Zelandii. Opowieści o nimfach morskich, elementach natury, bohaterach walczących o równowagę pomiędzy światem ludzi i b...

Komentarze
Legendy maoryskie
Legendy maoryskie
Anna Janiec-McLaughlin, Monika Riddell
8/10
Zbiór najbardziej popularnych legend plemion maoryskich z różnych regionów Nowej Zelandii. Opowieści o nimfach morskich, elementach natury, bohaterach walczących o równowagę pomiędzy światem ludzi i b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znam wiele legend. Od dziecka opowiadano mi zarówno legendy polskie, jak i całego świata. Jednak nigdy nie wdrążałam się w legendy poszczególnych zakątków świata. Tym razem postanowiłam to zmienić. W...

@MalaPisareczka @MalaPisareczka

Zawsze lubiłam czytać zbiory bajek i baśni. Im bardziej były egzotyczne, tym bardziej mnie fascynowały. Jednak nigdy nie miałam do czynienia z opowieściami rodem z Nowej Zelandii. Choćby z tego wzglę...

@MarKo @MarKo

Pozostałe recenzje @coolmamma

Śmiertelnie proste rozwiązanie
Kryminał i powieść szpiegowska w jednym

W Waszyngtonie dochodzi do brutalnego zabójstwa. Zostaje zamordowana kobieta, Catherine Sheridan. Na miejsce zbrodni zostaje wezwany detektyw Robert Miller. To doświadczo...

Recenzja książki Śmiertelnie proste rozwiązanie
Po trzecie dla zasady
Śliweczka po raz trzeci

Wielkimi krokami zbliża się zima.W Trenton nastała szaruga, która nikogo nie napawa optymizmem. Plotki na temat Stephanie Plum, po ostatnich dramatycznych wydarzeniach z ...

Recenzja książki Po trzecie dla zasady

Nowe recenzje

Kalendarium zła
Spodziewałam się czegoś lepszego...
@paulina0944:

Małe miasteczko ze swoją mroczną legendą- Salem. To właśnie w tym miejscu zostaje uprowadzony chłopiec w spektrum autyz...

Recenzja książki Kalendarium zła
Boski znak
Śladem zaginionych artefaktów
@Spizarnia_k...:

"Każde słowo ma swój czas. Słowa to byty uskrzy­dlo­ne, wraż­li­we i pil­nu­ją­ce pew­nej hie­rar­chii. Wy­po­wie­dzia­...

Recenzja książki Boski znak
Klinika
Klinika
@Marcela:

Sebastian Fitzek to autor numer 1 w Niemczech, mistrz thrillerów psychologicznych wydawanych w 30 krajach. Jest mistrze...

Recenzja książki Klinika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl