Znacie klimat „Dzieci z Bullerbyn”? Albo przygód Pippi?? Albo „Ronję, córkę zbójnika”? W takim razie „Lato z rabusiami” jest dla Was strzałem w dziesiątkę. Przez tę książkę dosłownie przepłynęłyśmy z chichotami, z zachwytem i w zdumieniu. Niezbyt cienka – nam wydała się zdecydowanie za krótka, skończyła o wiele za szybko i zostawiła za sobą potrzebę kolejnych przygód. Tak to już jest z dobrymi, przygodowymi książkami!
A przygoda nie byle jaka, bo dotyczy...uprowadzenia dziecka.
Dziesięcioletnia Vilja, jej starsza siostra i rodzice jadąc na wakacje do babci padają łupem najprawdziwszych drogowych rabusiów. Dziewczynka zostaje porwana i staje się zakładniczką tej niesamowitej, złodziejskiej szajki. Wydawać by się mogło, że zrobi wszystko, aby uciec i wrócić do rodziny, ale Vilja nagle zdaje sobie sprawę, że w towarzystwie nowych przyjaciół jest jej po prostu…dobrze. I świetnie się bawi przeżywając najlepsze wakacje w swoim życiu. Rabusiowie w gruncie rzeczy stanowią wyjątkową rodzinę: herszt i ojciec – Dziki Karlo to typ wrzaskuna i sympatycznego rzezimieszka, Hilda – jego żona i matka dwójki dzieci jest superkierowcą i świetnym organizatorem. Dzieciaki to Hele, bystra nastolatka i urodzona przywódczyni oraz Kelle – wrażliwiec, którego marzeniem jest pójść do szkoły i wieść ustabilizowane życie, jednak który nie chce zawieść ojca, więc bardzo stara się być prawdziwym rabusiem. Towarzyszy im przemiły jąkała i przyjaciel rodziny Pete Złoty Ząb.
Na takie właśnie egzotyczne towarzystwo skazana zostaje Vilja. I jakież jest jej zdumienie, kiedy odkrywa, że trąbiący na prawo i lewo o swoim okrucieństwie rabusiowie – okradają samochody ze słodyczy, lalek Barbie i innych przydatnych w podróży rzeczy za nic mając pieniądze, które poetycko określają „mysimi pierdami”. Marzą tylko o tym, by stawić się na corocznym zjeździe rabusiów i wykazać swoimi umiejętnościami, które przez cały rok pilnie szlifują. Są ciepli, czuli, wrażliwi i poszliby za sobą w ogień. A, co najważniejsze, w przeciwieństwie do jej własnego domu, w którym rzadko widywała zapracowanych rodziców, a starsza siostra ciągle się z nią kłóciła, ta dziwna rodzinka okazuje się być ogromnie ze sobą zżyta i darzyć się prawdziwą miłością. Wkrótce Vilja zanurza się w tym uczuciu i odwzajemnia je. Dlatego zrobi wszystko, aby pomóc rodzinie Rabusiów, gdy beztroski tryb życia doprowadzi ich w końcu do poważnych kłopotów.
Dzięki toczącej się wartko akcji, bo od pierwszych do ostatnich stron książki coś się dzieje, czyta się szybko i nie ma mowy o nudzie. Wartości edukacyjne? Uważny czytelnik znajdzie ich mnóstwo i zauważy, że ważne złodziejskie zajęcie, którym parają się nasi rabusiowie jest tylko tłem do fabuły. Pretekstem do tego, by ukazać, jak wagę współpracy i wzajemnego zaufania. I jak ważna jest rodzina, w której wszyscy mają prawo głosu i decydowania, jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc.
Mała czcionka, brak ilustracji i pewnie dlatego polecana jest od 10 lat, bo jeśli chodzi o treść –nawet sześciolatek będzie miał frajdę słuchając.
Twarda okładka i gruby, doskonałej jakości papier. Tytuły rozdziałów sprawiają, że od razu chce się zgłębić ich treść. Świetna dla chłopców i dziewczynek, bo gwarantuję, że każdy, nawet dorosły, znajdzie tam coś dla siebie. Polecamy bez wahania jako nieszablonową powieść przygodową.