Marcela – bohaterka powieści „Dlaczego mnie zabiłaś?” - będzie brała aktywny udział w rozwikłaniu nietypowej sprawy. Mianowicie będzie rozwiązywać zagadkę własnej śmierci. Pewnie zakrzykniecie: „Ale jak to?”. Czy doszło do jakiegoś nieporozumienia? Czy bohaterka żyje czy nie żyje? Pozwoliłam sobie zerknąć na niektóre opinie o powieści autorstwa Andrzeja Marka Grabowskiego i cześć recenzentów zdradza, jak to jest możliwe. Jeżeli jesteście ciekawi zajrzyjcie na stronę książki na pierwszym lepszym portalu czytelniczym. Ja, w swojej opinii, tego nie zdradzę, ale zostawię wam pewne wskazówki. Być może „zanęcę” do przeczytania powieści, a nie tylko jej recenzji.
Andrzej Marek Grabowski wybrał ciekawy i mało popularny motyw – przynajmniej jeżeli chodzi o kryminały. Miałam okazję czytać kilka książek, gdzie pisarze podobnie potraktowali głównego bohatera, gdzie przyjęli podobną perspektywę, ale miały one raczej charakter obyczajowo-sentymentalny. Natomiast „Dlaczego mnie zabiłaś?” to pełnokrwista i „pełnośmieszna” komedia kryminalna, w której autor pozwala bohaterce z dystansem i z należnym zagubieniem potraktować sytuację w jakiej się znalazła.
Jak to przy komediach kryminalnych bywa musimy ocenić sprawę i humor, albo – patrząc na to szerzej – język powieści. Intryga, a raczej sposób jej rozwiązywania, została dość oryginalnie zaprojektowana. Co do języka to trzeba przyznać, że Andrzej Marek Grabowski ma bardzo bogate słownictwo i ładnie formułuje myśli. Humor, jakim okrasił powieść, jest niewymuszony, inteligentny i nadaje fabule, a przy tym zbrodni lekkości. Jest to rodzaj humoru, który ja bym określiła „z dystansem”. Czasami bohaterom jest ciężko, ale potrafią – przy pomocy ich twórcy – rozładować ten ciężar. Przyczepię się natomiast do „gadulstwa”. Mam wrażenie, ze w niektórych momentach pisarz nie potrafił się zatrzymać. Są tu dialogi czy opisy, które – w moim odczuciu – powinny zostać skrócone, co wpłynęłoby pozytywnie na tempo akcji. Chyba najbardziej widoczne jest to na początku, kiedy czytelnik chce dowiedzieć się, co będzie przedmiotem intrygi, ale Andrzej Marek Grabowski ma czas i „pitoli” o „życiu, trwaniu, przemijaniu”. Moją cierpliwość wystawił na próbę. Gdyby to nie była powieść, którą zobowiązałam się zrecenzować, na pewno zrezygnowałabym z czytania.
Mam wrażenie, że czytelnicy lubią komedie kryminale, ale trochę boją się, czy nie będą żenujące. Czasami wydaje się im, że to nieco nieelegancko śmiać się ze zbrodni. Sięgając po „Dlaczego mnie zabiłaś?” nie musicie się tego obawiać. Andrzej Marek Grabowski miał oryginalny pomysł i opracował go z klasą, a do tego brawurowo. W tym wszystkim prosty acz błyskotliwy humor dodaje lekkości i staje się największym atutem powieści. Ja bym ją nieco skróciła, ale generalnie zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.