Kiedyś już pisałam o tym, jak trudno jest stworzyć książkę historyczną, jak wiele wysiłku ze strony pisarza i talentu jest potrzebne, żeby książka nie stała się zwykłym podręcznikiem do historii. Z uporem maniaka trzymałam się więc swoich ulubionych, bo znanych mi autorów powieści historycznych, chyba właśnie obawiając się czytania kolejnego podręcznika. Na szczęście skusiłam się na książkę pani Jolanty Marii Kalety i to była jedna z najlepszych decyzji czytelniczych ostatnich miesięcy. „Tron we krwi, tom 1 Zdrada”, to jedna z najlepiej napisanych powieści historycznych, jakie dane mi było mieć w swoich rękach. A naprawdę sporo ich przeczytałam, więc mam porównanie w tym temacie.
Ta powieść to jest genialnie stworzona książka, którą pochłania się ekspresowo i przy której traci się poczucie czasu.
Autorka posiada niesamowity talent łączenia faktów historycznych i bohaterów znanych nam z kart historii ze fikcją literacką. Fabuła fikcyjna przez nią stworzona, jest znowuż tak niesamowita, tak cudownie naszpikowana magią, że ma się wrażenie czytania baśni. Rzeczywistość miesza się w książce ze światem magii pradawnych wierzeń i bogów skazanych na zapomnienie przez nową religię chrześcijańską. A to spotkanie tak dwóch różnych światów sprawia, że można nawet zapomnieć, że niektóre wydarzenia faktycznie zapisały się w dziejach naszej historii.
Pani Kaleta już na początku daje czytelnikowi małą ściągawkę opisując swoich bohaterów. Dzięki temu nie traci się czasu na zastanawianie się, czy taka osoba żyła, czy jest może wymysłem autorki.
Na tronie Polski zasiada Władysław Herman. Książę nie potrafi jednak rządzić samodzielnie, więc realną władzę sprawuje wojewoda Sieciech. Ten przebiegły, łakomy władzy człowiek, uwodzi królową Judytę. Oboje marzą o przejęciu władzy w kraju. Muszą jednak najpierw pozbyć się synów Władysława z poprzednich związków- Zbigniewa i Bolesława. Opętani żądzą władzy i namiętności, nie wahają się iść po trupach do celu.
Tymczasem Włościsław Włoszewiec z rodu Łabędziów, wielmoża śląski, wraca na swoje ziemie po udanej wyprawie łupieżczej i akurat udaje mu się zdążyć na poród swojej żony. Na świat przychodzą bracia bliźniacy. Nocą, nad ich kołyską pojawiają się Rodzanice. Trzy Boginki nie wróżą młodzieńcom zbyt wiele dobrego. Nad ranem, w kołysce zostaje tylko jeden z braci. Drugi znika bez śladu. Lata poszukiwań nic nie dają, Sambor wychowuje się bez bliźniaka. Pewnego razu, ciekawy przygód młodzieniec, udaje się na tajemniczą Górę Milczenia, gdzie ponoć ciągle królują wierzenia w starych bogów, a żercy (kapłani pogańscy) dalej odprawiają swoje obrzędy. Sambor spotyka tajemniczego młodzieńca, który przemienia się w wilka, na ten widok upada i traci przytomność. Znajduje go bartodziej (bartnik) i wraz ze swoimi dziećmi- Radochną i Nadarem leczą młodzieńca. W ramach wdzięczności Nadar zostaje zaproszony na dwór wielmoży i staje się najlepszym przyjacielem Sambora. Obaj dołączają wkrótce do rycerzy księcia Zbigniewa, a potem do świty jego brata Bolesława, którzy chcą doprowadzić do pozbycia się z kraju znienawidzonego palatyna Sieciecha. Zaprzyjaźniają się z Radomirem z rodu Adwańców.
Kraj jest pustoszony przez zwalczające się wzajemnie stronnictwa, do tego łupiony przez króla Czech- Brzetysława. W czasie jednego z takich najazdów Radochna, w której Sambor się kocha, zostaje wzięta do niewoli.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy bracia Zbigniew i Bolesław obalą rządy znienawidzonego Sieciecha? I czy uda się uniknąć braterskiego rozlewu krwi i walki o tron?
Czy Zbigniew odnajdzie spokój i szczęście u boku córki pogańskiego kapłana? Czy panowie polscy oficjalnie wyznający chrześcijaństwo, pozwolą mu na tą miłość? Czy Sambor i Radocha się odnajdą i będą mogli żyć szczęśliwie razem? Co się stało z zaginionym w kołysce bratem Sambora? Czy te zażarte walki o tron się wreszcie skończą i zapanuje pokój? Jak potoczą się losy księżniczki kijowskiej Borzysławy poślubionej Bolesławowi Krzywoustemu, ale kochającej młodego i walecznego Radomira??
Na te i wiele innych, nie wypowiedzianych przeze mnie pytań, znajdziecie odpowiedzi w książce. Wartka akcja, świetne opisanie epoki, tak często pomijanej przez nauczycieli w szkołach, barwnie zarysowane postacie, zarówno te prawdziwe, jak i wymyślone na potrzeby książki, to tylko parę atutów tej niesamowitej powieści. Zdrady, intrygi polityczne, spiski, bunty, namiętności, a do tego prastare słowiańskie wierzenia pojawiające się w książce, pokazują jak bardzo historia i dawne zwyczaje naszego kraju są interesujące. Niesamowita zaś wiedza autorki, dbanie o szczegóły, płynność pióra, rewelacyjne połączenie prawdy historycznej z fikcją literacką, sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Także polecam ją gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.