Książka czeskiego pisarza porusza trudną tematykę inwazji sowieckiej na Czechosłowację oraz trudnej powojennej rzeczywistości na czeskich ziemiach. Przyznam, że nigdy nie interesowałam się jakoś szczególnie rolą Czech w drugiej wojnie światowej i nowej, trudnej rzeczywistości, która budowała się po zakończeniu konfliktów zbrojnych. Kupując tą książkę miałam jakieś tam mgliste wyobrażenie, nie byłam jednak świadoma z czym przyjdzie mi się zmierzyć na stronach autorstwa Jachyma Topola. Okazało się tymczasem, że trafiłam na naprawdę wartościową i niełatwą pozycję.
Narratorem powieść jest młody chłopiec, Ilja, będący wychowankiem czechosłowackiego sierocińca prowadzonego przez zakonnice. Na skutek politycznych zmian władzę nad ośrodkiem wychowawczym przejmuje komunistyczna milicja, wprowadzając swoje zasady oraz rozpoczynając indoktrynację młodych chłopców, porzuconych i zapomnianych przez krewnych i resztę świata. Choć jego narracja bywa czasem infantylna, nie da się ukryć, że rzeczywistość w której dorasta chłopiec nie jest kolorowa, i mimo że często sam nie do końca rozumie znaczenie i powagę wydarzeń naznaczających jego losy, to czytelnik dostaje tutaj wgląd do bardzo brutalnych i gorzkich realiów tamtych czasów. W drugiej części widzimy losy dojrzalszego już Ilji na tle historycznym Układu Warszawskiego i inwazji na Czechosłowację, która ma położyć kres socjalizmowi.
Topol w swojej powieść dobrze oddaje mroczną i trudną atmosferę tamtych czasów. Młody Ilja ma trudności z odnalezieniem się po którejś z politycznych stron, przez wzgląd na dynamiczne zmiany i intensywną indoktrynację docierającą do młodych, chłonnych umysłów z różnych stron. Ma to odzwierciedlenie w chaotycznych decyzjach i zachowaniach młodego Ilji, wkraczającego w dorosłe życie.
Strefa cyrkowa to powieść satyryczna, niejednokrotnie nacechowana mocną ironią. Całość przeplata się momentami z elementami realizmu magicznego. Miałam wrażenie, że zabieg ten miał na celu odzwierciedlenie psychologicznej traumy i piętna jakie odcisnęła na ludziach trudna powojenna rzeczywistość, kiedy nadal kształtowały się polityczne wpływy na światowej arenie. W końcu momentami nadal przez kraj maszerują wojska i suną z groźnym pomrukiem zwaliste czołgi. Pozostawia to na czytelniku silne wrażenie tajemniczości a jednocześnie przytłoczenia atmosferą tamtejszej codzienności.
Podsumowując, po skończeniu lektury miałam nieodparte poczucie, że ta książka na swój sposób zmęczyła mnie ciągłym wewnętrznym analizowaniem krzywdzących skutków zmian ustrojowych i społecznych, które odbiły się na przeciętnym obywatelu każdej ze stron, niezależnie od pochodzenia – czy to żołnierz armii, czy grupa chłopców zepchniętych na margines społeczny w zapomnianym przez wszystkich sierocińcu. Myślę jednak, ze to „zmęczenie” jest właśnie wynikiem zarysowanej przez autora atmosfery. Nie zmienia to też mojej opinii, że to książka którą warto przeczytać, mimo że jest trudna, i porusza wrażliwą tematykę. Nie jest to oczywiście lektura, którą wrzuciłbym do walizki jadąc na wakacje, ale dla czytelnika, który lubi tematykę historyczną i wojenną w wydaniu, które nie mydli oczu i nie koloryzuje rzeczywistości na różowo, aby była łatwiejsza do przyswojenia dla pokolenia konformistów i hedonistów – zdecydowanie warta uwagi.