Podchody recenzja

Główną bohaterką książki pt.: „Podchody”, autorstwa Katarzyny Żechowicz-Wygryz jest Józka. Singielka oraz imprezowiczka, która już snuje plany o wakacyjnym wyjeździe na Ibizę i przetańczeniu wielu nocy u boku jakiegoś przystojnego mężczyzny, z drinkiem w ręku. Jednak z tych pięknych marzeń wyrywa dziewczynę jej szef, właściciel warszawskiego wydawnictwa Bel Libro. Kobieta zostaje wysłana do Włoch, gdzie ma odbyć 30 dniowy wyjazd służbowy, podczas którego będzie pracować we włoskim wydawnictwie Calabro w celu wyszukania ciekawej pozycji wydawniczej, która może być potencjalnym bestsellerem. Józka niechętnie pakuje walizki i udaje się do regionu południowych Włoch, Kalabrii. To właśnie tam przyjdzie spędzić jej ten okres, który już od początku wieje nudą … Ale czy na pewno ? Jak się wkrótce okaże, nawet tak spokojne kalabryjskie miasteczko jak Soveria Manneli może kryć przerażającą tajemnicę, którą Józka zapamięta na długo po zakończeniu wyjazdu.

Wszystko zaczyna się od pożółkłej koperty, ze wskazówką o treści - „Są wysokie jak wieżowce, ale nie znajdują się w mieście; pomieszczą całą rodzinę, ale to nie są domy?”. Józka zastanawia się o co chodzi w zagadce, jakie może być jej rozwiązanie ale przede wszystkim zadaje sobie pytanie kto mógł podrzucić jej kopertę i w jakim celu? Zaskoczona kobieta, próbuję podpytać swoją koleżankę z pracy, Ginę - czy wie o co może chodzić z kopertą. Ale list okazuję się czymś więcej niż głupim dowcipem. A mianowicie jest to jedna ze wskazówek, która została użyta w pewnej popularnej, kalabryjskiej grze miejskiej – coccia al tesoro. Niestety w Soveria Manneli jest to temat tabu, kiedy to przeszło 10 lat temu podczas organizowania wspomnianej gry plenerowej zaginęła jedna ze współorganizatorów wydarzenia – Vanessa. Jej ciała nigdy nie odnaleziono a plotki głoszą, że padła ofiarą kalabryjskiej mafii, zwanej ‘ndrangheta, z powodu długów swojego ojca.

Józka zaintrygowana historią postanawia zagrać w tytułowe podchody i odkryć prawdę, co tak naprawdę stało się z Vanessą lub jej szczątkami. Wszystko zmienia się w chwili kiedy dostaje anonimowego maila o treści „VANESSA ŻYJE”. Czy prawda tych makabrycznych wydarzeń wyjdzie na jaw? Czy Józce uda się rozszyfrować wszystkie zagadki i jaki będzie finał jej poszukiwań ?! Przekonasz się „grając” w Podchody z bohaterką książki.

Muszę przyznać, że powieść czyta się bardzo dobrze i z zainteresowaniem. Widać, że Autorka posiada bardzo dużą wiedzę na temat Włoch, w szczególności Kalabrii, w której osadzona jest fabuła powieści. Dzięki temu oprócz interesującego kryminału, mamy również wiele momentów w których są opisy tradycji i zwyczajów charakterystycznych dla tego regionu. W scenki i dialogi wplecione są m.in.: malownicze tereny (parki, wulkany), włoska architektura oraz przysmaki kuchni kalabryjskiej, przy których opisach pocieknie ślinka nawet najwytrwalszym Czytelnikom (na diecie 😉). Fabuła jest interesująca, przystępnie napisana a zakończenie niespodziewane. Nie zdradzając za dużo serdecznie polecam !