Karina Bonowicz. Kobieta pisząca. Aktorsko niespełniona. Muzycznie wykluczona. Uzależniona od kawy, coca-coli i czarnego humoru. Nie znosi fasolki po bretońsku. Wielbicielka skandynawskiego chłodu i upiornej fantazji braci Grimm. Dziennikarka, pisarka i scenarzystka. Autorka powieściPierwsze koty robaczywki oraz I tu jest bies pogrzebany.
Według legendy, wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności?
Sceną wydarzeń opisanych przez Karinę Bonowicz jest małe miasteczko na odludziu, gdzieś na Podkarpaciu. Miasteczko o ciekawie brzmiącej nazwie, która jednym będzie się kojarzyła z czymś mrocznym, innym zaś z czyś bardzo tajemniczym. Czarcisław, bo takie miano nadano temu miasteczku, gdzieś na końcu świata. Podoba wam się ta nazwa? Ja zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia.
Siedemnastoletnia warszawianka Alicja, po niespodziewanej śmierci rodziców zmuszona jest opuścić stolicę i zamieszkać ze swoją ciotką Tatianą, o której istnieniu nic dotąd nie wiedziała. Tak trafia do dziwnej i tajemniczej miejscowości Czarcisław w głębi Bieszczad. Jak to w małych wioskach bywa, tutaj wszyscy się znają i każdy o wszystkich wszystko wie. A mam wrażenie, że każdy wie więcej niż powinien. Alicja szybko przekona się, że dla nikogo nie stanowi zagadki, bo wszyscy oczywiście wiedzą kim jest. Niestety sama Alicja niejednokrotnie będzie się błąkać i błądzić, nie tylko po Czarcisławiu, ale także po okolicznych lasach i niestety wśród ludzi, którzy stanowią dla dziewczyny prawdziwą tajemnicę.
Karina Bonowicz wykonała kawał świetnej roboty tworząc galerię bardzo intrygujących postaci. Trochę szalona i zakręcona ciotka Tatiana. Alicja, fascynująca i trochę arogancka. Oryginalna i jedyna w swoim rodzaju gotka Natasza. Impertynencki i nieodgadniony Nikodem. Bliźniaki, Olga i Borys, bardzo tajemniczy, ale jak trzeba to pomocni. To tylko mała próbka tego, na kogo natkniecie się w tej książce. Bo, jak napisałam jest ich cała kolekcja. Postaci niesamowite, barwne, ale przy tym bardzo prawdziwe. Każdy jest interesujący na swój sposób i każdego, w miarę czytania, można polubić.
Mało jest źródeł historycznych dotyczących wierzeń i obrzędów słowiańskich, dlatego bardzo cieszy mnie, że pisarze sięgają po to, od czego się wywodzimy. A przy okazji mogą naprawdę popuścić wodze fantazji, żeby ten świat nam przybliżyć i żeby było ciekawie. Bonowicz ten zabieg udał się w stu procentach. Już od pierwszych stron wsiąkłam w tę opowieść. Krótko mówiąc zostałam zaczarowana i dobrze mi z tym. Co prawda książka jest kierowana do młodzieży, ale wcale mi to nie przeszkadzało.
W Czarcisławiu, jak sama nazwa wskazuje, można spotkać różne duchy i demony wywodzące się właśnie z mitologii starosłowiańskiej. Obok boga zjawisk nadprzyrodzonych, Welesa, natkniemy się na wilkołaki, wąpierze, strzygi, nocnice, wiedźmy, guślnice. Nie zabraknie zaklęć i magii, a to lubię najbardziej. Niektórych czytelników (nawet niekoniecznie bardzo uważnych) ucieszą liczne odniesienia do Harry'ego Pottera i Zmierzchu, które są takim oczkiem puszczonym w stronę każdego miłośnika książek.
Księżyc jest pierwszym umarłym nie wciąga nas akcją, od której trudno się oderwać, ale mimo tego książkę pochłania się w tempie ekspresowym i naprawdę choć na chwilę ciężko jest się z nią rozstać. Pierwszy tom cyklu Gdzie diabeł mówi dobranoc to świetna rozrywka i bardzo przyjemna lektura. Poważnie grozi zarwaniem nocy. Mnie się podobało i z wielką niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji tej opowieści. A będzie się działo! Ci, którzy przeczytali do końca już to wiedzą. Tymczasem polecam tę książkę nie tylko młodzieży.
Według legendy, wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okolicznośc...
Według legendy, wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okolicznośc...
Zaleciało mi powiewem świeżości. Choć przyznaję, że jeżeli nałogowo pochłaniacie literaturę z elementami słowiańszczyzny, to ta przypadnie Wam do gustu, ale może Was nie zaskoczyć. Ja zostałam całkow...
Podczas gdy zagraniczni autorzy urban fantasy umieszczają akcję swoich książek w wielkich aglomeracjach, wplatając magię głęboko w trzewia miasta, ciemne uliczki i mroczne zaułki, polscy pisarze tęsk...
@RuBrykaPopkulturalna
Pozostałe recenzje @monweg
Subtelność, emocje, głębia i dziecięca prostota
„Historia, która domagała się, by ją opowiedzieć. Narrator, który czekał, aż zjawisz się, by jej wysłuchać. I ona. Dziewczyna, w której wszyscy się gubili, lecz on jed...
Należę do osób, które nie mają popularnego poglądu na temat Powstania Warszawskiego. Uważam, że było ono błędem i w efekcie ponieśliśmy klęskę. Powstanie pochłonęło tyl...