Księżniczka recenzja

Oglądaliście "Bodyguarda" z Whitney Houston i Kevinem Costnerem? Mam dla Was książkową wersję opowieści o ochroniarzu i pewnej nieokiełznanej Księżniczce.
Młodsza wersja Whitney to Katja Ragnatelli, niesforna córka szefa mafii.
Kiedy pod pretekstem odbycia wakacyjnych praktyk w agencji reklamowej, wraca do rodzinnego domu, nikt nie spodziewa się, że "księżniczka" ma już w swojej główce ułożony plan na przyszłość, który wywoła nie lada zamieszanie. Niestety zjawia się nie w porę bo w "biznesie" jej ojca pojawił się nowy konkurent, który sprawia kłopoty. Dlatego też na czas pobytu córki, Victor przydziela jej do ochrony najbardziej zaufanego i jednego z najlepszych swoich żołnierzy, naszego filmowego Kevina Costnera, czyli Jaydena. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że ta dwójka nigdy nie pałała do siebie choćby cząsteczką sympatii i nawet upływ czasu tego nie zmienił.
Są jak ogień i woda. "On jej nie znosi, ale ona nie znosi go pięć razy bardziej". Jednak wspólnie spędzony czas zbliża ich do siebie. Katja już nie widzi w swoim ochroniarzu palanta, a poukładanego, opiekuńczego i troskliwego mężczyznę. Natomiast On odkrywa, że pod osłoną sarkazmu, egoizmu, złośliwości i wywyższania się kryje się niepewna, samotna, wrażliwa i seksowna kobieta.
Napięcie i pożądanie jakie zaczyna się między nimi rodzić sprawia, że zbliżają się do przekroczenia bardzo niebezpiecznej granicy, no bo od zawsze i każdemu było wiadomo, że córka szefa jest nietykalna i poza zasięgiem. Jednak czy zakazany owoc nie smakuje najlepiej?
Co wygra w tym starciu: rodzące się uczucie czy może jednak lojalność i oddanie mafijnej rodzinie Pająków?

🔹️ 🔹️ 🔹️

Przygotujcie się, bo to cholernie dobra historia.
Kto jeszcze nie czytał "Księżniczki" niech koniecznie nadrobi jak najprędzej bo "Dziedzic" nadchodzi i już słychać jego kroki...
Nie znajdziecie w tej historii tęczy i jednorożców. Nie będzie to banalny mafijny romans. Będzie niebezpiecznie, kule będą latać w powietrzu, ale nie tylko one bo i iskry wybuchające między naszymi głównymi bohaterami również. Mówią, że od nienawiści do miłości jeden krok, czy w tej historii rzeczywiście tak będzie? No nie będzie łatwo, słowne utarczki, docinki, byle tylko przebić przeciwnika, a w finale... fajerwerki? Sami musicie się przekonać. Na nudę na pewno narzekać nie można bo dzieje się, dzieje. Są tajemnice, są zagadki, jednak czy na wszystkie pytania znajdzie się odpowiedź?
Ta książka wciąga od pierwszych stron i trzyma nas w szachu do ostatniego zdania. Gorące uczucie, porachunki gangsterskie, ryzyko, niebezpieczeństwo, humor. Wszystko napisane w taki sposób, że trudno choć na chwilę odłożyć książkę na bok. Nie sposób nie polubić bohaterów i tej historii. Nie ma tu przesady, nic nie jest opisane nad wyrost, wszystko łączy się ze sobą ze smakiem.
Polecam każdemu, kto jeszcze ociąga się by sięgnąć po tę historię. Ja już niecierpliwie czekam kontynuacje i wypatruję historii Niko.