Królowa fantasy YA, autorka #1 na listach bestsellerów New York Times tym razem wkracza w literaturę przeznaczoną także dla dorosłego fana gatunku!
Dla fanów Neila Gaimana i Erin Morgenstern!
Fantasmagoryczny mroczny świat zdrady i spisków, w którym grasuje bezwzględny potwór kradnący cienie!
Nie ma takiego zamka, którego Charlie Hall nie potrafiłaby otworzyć. Ani księgi, której nie zdołałaby ukraść. Ani błędnej decyzji, jakiej by nie podjęła. Dawniej wysługiwała się umbromantom, czyli magom nakazującym cieniom zaglądać do zamkniętych pokoi, dusić ludzi we śnie i czynić jeszcze potworniejsze rzeczy.
Umbromanci zazdrośnie strzegą swoich sekretów, powstał nawet z tego powodu specyficzny czarny rynek grimoire’ów. Aby wejść w posiadanie tajemnej wiedzy innych magów, potrzebują takiej dziewczyny, jak Charlie. Charlie próbuje się odciąć od dawnych błędów, ale jako barmanka w nocnym klubie wciąż porusza się w kręgach zdecydowanie zbyt bliskich mrocznego półświatka. Jednocześnie jej siostra rozpaczliwie pożąda magii, zaś pozbawiony cienia i prawdopodobnie duszy chłopak Charlie znika bez śladu.
Kiedy powracają upiory przeszłości, Charlie na powrót schodzi do budzącego grozę świata mordu i fałszu. Teraz Charlie musi się zmagać z sobowtórami, szalonymi miliarderami, umbromancją oraz ludźmi, których kocha najbardziej na całym świecie. Stawką jest przetrwanie oraz sekret, który daje władzę nad światem cieni.
Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę. Magia ludzkich cieni i ich tajemnice były bardzo intrygujące. Z każdą stroną dowiadywałam się więcej o magii, o przeszłości głównej bohaterki oraz o tym dlaczego jest taka a nie inna. Gdy robiłam sobie przerwę od czytania, to gdzieś tam w zakamarkach mojego umysłu wciąż myślałam o tej książce. Bohaterowie w tej książce są... nie do końca dobrzy. Nie można powiedzieć, że należą do totalnego marginesu społecznego, ale w jakiś sposób jest im tam blisko. Chociaż nie bardzo mi się podoba to, że Holly tworzy głównie bohaterki, które są zdeprawowane w ten czy inny sposób, to jednak tutaj aż tak mi to nie przeszkadzało. Charlie to bardzo ciekawa postać, której się kibicuje. Z Vincem jest już trochę inaczej, bo jako jedna z głównych postaci drugoplanowych jest najbardziej tajemnicza. Nie do końca wiadomo czy mu kibicować, bo jednak od początku czujemy że ma jakiś sekret, którego nie chce przekazać głównej bohaterce. Jeśli chodzi o świat, to naprawdę został fajnie opisany, może trochę zagmatwany na początku został opis magii, ale z czasem idzie wszystko zrozumieć. Co mi przeszkadzało? Opisy, niepotrzebne opisy, które nie wnosiły nic do fabuły, nic do świata, a po prostu przedłużały książkę. Szczególnie można było to widzieć w rozdziałach poświęconych przeszłości Char. Niby jasne było to istotne, ale tego było za dużo i początek jej przeszłości był po prostu nieciekawy. I jak mieliśmy, że jest super akcja w teraźniejszości i pojawia się przeszłość to od razu cały entuzjazm opadał, bo to po prostu zwalniało historię. Gdyby uciąć niektóre fragmenty, książka nie doznała by uszczerbku, a nawet powiem więcej - jej akcja byłaby bardziej dynamiczna. Trochę mi brakowało jednocześnie wyjaśnienia niektórych kwestii, jak to się stało, że bohaterka zdecydowała już tego nie robić. Niby było to wytłumaczone, ale tak ogólnikowo, że tutaj przydałoby się coś więcej. Dziur fabularnych ani jakiś większych niedociągnięć nie zauważyłam. Zakończenie było fajne i chociaż liczyłam, że to będzie tylko 1 tom, to bardzo bym chciała kolejny.