Zabójcze piękno recenzja

Zacznę od przybliżenia fabuły:

Główna bohaterka Elsa Carlsson wciela się w rolę asystentki doktora finansowego w hotelu, który zbliża się ku upadkowi. Jej zadaniem jest dowiedzieć się gdzie znikają pieniądze w firmie. Niestety wszystko może lec w gruzach przez uczucia, które zaczynają się tworzyć pomiędzy nią, a Christofferem Strömem. Tak zaczyna się ich namiętna podróż. Jednak nie wszystko jest takie kolorowe, bowiem mężczyzna skrywa pewien sekret.

Podczas czytania poznajemy także druga bohaterkę. Jest oznaczona jako "Ona". Dziewczyna w bardzo młodym wieku straciła swoich rodziców. Zostali zabici na jej oczach. Poprzysięgła sobie, że jak najdzie czas to pomścić ich śmierć.
Co z tym wszystkim wspólnego ma Elsa oraz Christoffer? Czy mogą czuć się bezpiecznie?

Jest to książka z wątkiem romantycznym połączona wraz z kryminałem. Powiem wam, że na początku się przeraziłam czytając dedykację na początku 😂. Autorko tylko nie zabijaj mi ulubionych bohaterów!
Książkę czyta się naprawdę szybko, jest napisana przejrzystym językiem.
Dodatkowo okładka podobała mi się niesamowicie. Sami popatrzcie - niby zwyczajna, ale jednak nie. Na szczęście nie ma powszechnej "gołej klaty", bo takie okładki naprawdę zniechęcają.

Sam opis zachęcił mnie do sięgnięcia po nią. Czytałam ją i czytałam i nie byłam w stanie otworzyć. Jedynym minusem było dla mnie to, że relacja pomiędzy bohaterami rozwijała się za szybko. Po zaledwie kilku dniach znajomości poszli ze sobą "do łóżka". Później niby dziewczyna mówiła, że za krótko się znają, ale i tak wciąż to brnęła. Ale kto wie. Może takie jest życie. Jak coś nas do innej osoby ciągnie to nie jesteśmy w stanie się oderwać od niej.

Wątek kryminalny także super. Motyw morderstwa i całkowicie różne metody śmierci dodały efektu nie schematyczności. Dzięki temu nie każdy dostał kulkę w łeb😂.

Co do zakończenia, nie chcąc wam nic spojlerować to powiem jedynie, że zwali was z nóg. Ja się totalnie nie spodziewałam zakończenia i przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć.

Książka "Zabójcze piękno" nie jest schematycznym opowiadaniem z wątkiem kryminalnym (nie licząc romansu). Tak naprawdę momentami nie wiecie czego się spodziewać na drugiej stronie.
Czyta się ją także bardzo przyjemnie i szybko. Jest to naprawdę udany debiut!

Polecam serdecznie ❤️