Książę Cierni recenzja

Książę Cierni

Autor: @coconut ·3 minuty
2012-12-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Książę Cierni” jest pierwszą częścią trylogii Rozbite Imperium, a zarazem debiutem angielskiego pisarza Marka Lawrence’a, który zawodowo prowadzi badania w dziedzinie zawiłości sztucznej inteligencji. Gdy przeczytałam notę wydawcy, wiedziałam już, że muszę dostać tę książkę w swoje ręce, a spowodowały to słowa rekomendacji Petera V. Bretta. Nie bez znaczenia był też fakt, iż „Książę Cierni” określony został jako jeden z najlepszych debiutów epickiej fantasy ostatnich lat, a że lubię przekonywać się, czy słowa takie pokrywają się z prawdą, bez wahania po nią sięgnęłam.

Książka ta to historia Jorga Ancratha, okrutnego i bezwzględnego, acz czarującego chłopca, niegdyś będącego synem króla i następcą tronu Ancrath. Jego słodkie życie skończyło się w chwili, gdy, podczas podróży z matką i bratem, zostali napadnięci. Wielkim szczęściem udało mu się przeżyć – uratowały go ciernie, które nie pozwoliły mu się poruszyć, a tym samym ujawnić – jego rodzina nie miała jednak tyle szczęścia. To wydarzenie sprawiło, że jego mały, miły światek, w którym czuł się bezpiecznie, runął, zastąpiony przez brutalną rzeczywistość.

Akcja zaczyna się leniwie, powoli, a tempa nabiera dopiero po kilkudziesięciu stronach, jednak osobiście nie nudziłam się nawet na początku. Jorg jest na tyle zajmującą, fascynującą, czarującą i inteligentną postacią, że pochłaniał mnie w takim stopniu, iż nie zwracałam uwagi na to, że właściwie nic szczególnego się nie dzieje. Wystarczało mi samo poznawanie jego myśli i czytanie jego wypowiedzi. Nawet, mimo iż nie jestem fanką okrucieństwa i sukinsynów, ta postać zajmowała mnie swoją złożonością.

Główny bohater ma jednak jedną poważną wadę – jest za młody. Nieustannie wmawiałam sobie, że jest on choć o kilka(naście?) lat starszy, a przynajmniej starałam się nie myśleć, że jest inaczej. Nieco pomogło. Jorg jest okrutnym, bezwzględnym, brutalnym, upartym, nieugiętym, zimnym, przenikliwym i wyrachowanym geniuszem, co niestety do czternastoletniego (a także dziesięcioletniego, który to pojawiał się w retrospekcjach) chłopca nie pasuje, niezależnie od tego, czego doświadczył i z czym musiał sobie radzić. Można jego osobowość i zachowania również tłumaczyć pewnym aspektem, którego jednak nie zdradzę, a który wypływa dopiero po czasie, więc przez większą część książki Czytelnik musi w jakiś sposób wyjaśniać sobie charakter bohatera.

Autor stworzył ciekawe uniwersum, jak na razie jeszcze nie całkiem odkryte, ale ukazujące wystarczająco wiele poszlak, by Czytelnik mógł domyślić się i zobaczyć przed oczyma obraz tamtej rzeczywistości. Świat ten jest również niejednoznaczny i ujawnia się stopniowo – z początku można uważać go za od podstaw wymyślone, raczej klasyczne uniwersum, potem za wariację na temat średniowiecza ukazaną w alternatywnym świetle, a następnie za wersję naszej przyszłości. Ostateczny obraz wygląda mniej więcej następująco – tamta rzeczywistość to nasz świat, jednak ponad tysiąc lat wcześniej jakaś nieokreślona katastrofa spowodowała, że cywilizacja współczesna się skończyła, technologia zawiodła, nasze czasy minęły. Ludzie jednak przetrwali, podnieśli się i odbudowali świat, chociaż nie był on już tak imponujący jak ten, w którym obecnie żyjemy i żyć będziemy w najbliższej przyszłości. Bliżej mu do średniowiecza niźli do dziś. Autor przeoczył jednak kilka istotnych szczegółów. Mianowicie wielokrotnie odwołuje się do filozofii i dzieł Platona, przywołuje Arystotelesa, a także Nietzschego, wielokrotnie przywołuje imię Jezusa oraz Pismo Święte, wspomina Rzymian, czyta współczesne książki naukowe, a także styka się z dawno zapomnianą bronią nuklearną, nowoczesną technologią oraz budownictwem. Jednak nie znajdzie się w „Księciu Cierni” opisu katastrofy, która doprowadziła do tego zacofania, chociaż wspomnienia, co też się stało, żadnych wskazówek czy podpowiedzi – ludzie sprzed tysiącleci określani są jako Budowniczy i nic ponadto o nich nie wiadomo. Jest to nieco dziwne zważywszy na fakt, jak wiele nawet dla nas dawnych osób, filozofii i utworów przetrwało te wszystkie tysiąclecia.

Ze spraw czysto technicznych warto wspomnieć o bardzo ładnej, porządnej oprawie ze skrzydełkami. Na końcu oraz na początku znajdują się mapy Rozbitego Królestwa, co pomaga w wyobrażeniu przestrzennym poszczególnych regionów.

„Książę Cierni” jest niewątpliwie interesującą książką, która z pewnością spodoba się osobom lubiącym silnych, zdecydowanych, kierujących się własną filozofią bohaterów, tudzież gustującym w mrocznych klimatach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-08
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Książę Cierni
2 wydania
Książę Cierni
Mark Lawrence
8.2/10
Cykl: Rozbite Imperium, tom 1

„Zanim ciernie udzieliły mi bolesnej lekcji i zabiły we mnie słabość, miałem tylko jednego brata, którego kochałem całym sercem. Te dni minęły bezpowrotnie, a to co po nich zostało spoczywa w wraz z m...

Komentarze
Książę Cierni
2 wydania
Książę Cierni
Mark Lawrence
8.2/10
Cykl: Rozbite Imperium, tom 1
„Zanim ciernie udzieliły mi bolesnej lekcji i zabiły we mnie słabość, miałem tylko jednego brata, którego kochałem całym sercem. Te dni minęły bezpowrotnie, a to co po nich zostało spoczywa w wraz z m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mark Lawrence to brytyjski pisarz fantasy. Jego debiut, Książę cierni, został doskonale przyjęty. Seria Rozbite Imperium zyskała na świecie wielu fanów. Pierwszy tom – „Książę cierni” – został wydany ...

@grejfrutoowa @grejfrutoowa

Jorg Ancrath to czternastolatek, którego życie zmieniło się diametralnie w ciągu jednego dnia. Odkąd był świadkiem morderstwa swojej ukochanej matki i młodszego brata, nie potrafi znaleźć dla siebie m...

@Ruczek @Ruczek

Pozostałe recenzje @coconut

Głos
Głos

Jakiś czas temu światło dzienne na polskim rynku ujrzało krótkie opowiadanie „Głos” autorstwa Anne Bishop, stanowiące prequel do trzeciego tomu „Efemery”, czyli „Mostu ma...

Recenzja książki Głos
Grim. Pieczęć Ognia
Pieczęć Ognia

„Pieczęć Ognia” jest pierwszym tomem trylogii Grim, a jednocześnie debiutem powieściowym Gesy Schwartz, za który została uhonorowana nagrodą dla najlepszego niemieckiego ...

Recenzja książki Grim. Pieczęć Ognia

Nowe recenzje

Morderstwo w hotelu
Uroczystość otwarcia hotelu, koncert rock'n'rol...
@burgundowez...:

„Morderstwo w hotelu” to czwarta część serii Merryn Allingham o Florze Steele, właścicielce księgarni i samozwańczej de...

Recenzja książki Morderstwo w hotelu
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
© 2007 - 2024 nakanapie.pl