Skandynawia..piękna kraina, która zachwyca w równym stopniu swym urokiem jak i surowością klimatu. Od stuleci kojarzona z baśniową mitologią, bohaterskimi wojownikami najeżdżającymi średniowieczną Europę, niezwykłą kulturą ludową, zimowymi sportami i izolacją od wszelkich kłopotów pozostałej części świata..Jednak od lat kilku Skandynawia kojarzy się z jeszcze jedną rzeczą, która niejako samoistnie przychodzi na myśl każdemu czytelnikowi słyszącemu nazwę tego regionu geograficznego, a mianowicie kryminałem. Od kilkunastu lat kolejni autorzy rodem ze Szwecji, Norwegii czy Danii raczą nas opowieścią o zbrodni, która zachwyca kolejne miliony czytelników na całym świecie. Jedną z najnowszych powieści tego nurtu jest "Krzyk w wodzie" autorstwa duetu Jeanette Øbro Gerlow i Ole Tornbjerga, której poświecę kilka słów w niniejszej recenzji.
Autorzy powieści to duńskie małżeństwo, wychowujące wspólnie trójkę dzieci. Obro jest z wykształcenia położną, zaś jej małżonek dziennikarzem i reżyserem telewizyjnym. "Krzyk pod wodą" jest ich debiutem literackim, za który otrzymali prestiżowa nagrodę duńskiego wydawnictwa Polityken, za najlepszą książkę kryminalną w Dani w 2010 roku.
"Krzyk pod wodą" opowiada historię Katrinny Wraa -pół Brytyjki, pół Dunki, psycholog i specjalistki od profilowania kryminalnego, która po latach powraca do rodzinnej Danii, by podjąć tam pracę w wydziale kopenhaskiej policji. Pełna zapału i nadziei pani psycholog już pierwszego dnia służby otrzymuję sprawę brutalnego zabójstwa szanowanego lekarza, którego martwego znajduje nad ranem jego żona. I choć wszelkie poszlaki bardzo szybko wskazują na sprawcę zbrodni, to dla pani psycholog wydaje się ona o wiele bardziej skomplikowana i tajemnicza, niż mogłyby na to wskazywać dowody..
Na wstępie należy zwrócić uwagę na szczególną narrację opowieści. Otóż mamy tu do czynienia z wydarzeniami, które dzieją się w czasie teraźniejszym, jak i również z licznymi fragmentami, które miały miejsce wiele lat temu. Co ważne, owe odrębne części doskonale się ze sobą wiążą, wzajemnie uzupełniają, nie wprowadzając w żadnym wypadku chaosu i bałaganu w przedstawianej opowieści. Nie sposób nie zwrócić uwagi w tym momencie na fakt, iż autorami książki jest dwoje pisarzy. I choć nie wiemy do końca, czy każdy z nich odpowiadał odrębnie za fragmenty "teraźniejsze" i "minione w czasie", to taki wniosek wydaje się być jak najbardziej prawdopodobny. Nie mniej jednak, owy zabieg jest jak najbardziej korzystny dla książki.
Powieść cechuje niezwykły klimat chłodnej, duńskiej rzeczywistości. Śledząc losy pani psycholog poznajemy jednocześnie charakterystyczną specyfikę skandynawskiej społeczności, ludzkiej natury jakże innej i jednocześnie fascynującej dla czytelników z innych krajów. Owa mentalność, sposób myślenia, postrzegania świata, wszystko to sprawia, że zbrodnia staje się jeszcze bardziej przerażająca, niepokojąca, wręcz namacalna..
Książka to również doskonały obraz dzisiejszej Danii - kraju bogatego, sprawiedliwego, pełnego szans i możliwości dla wszystkich tych, którzy przybędą do niego w poszukiwaniu lepszego życia..?Nie do końca tak jest.. Okazuje się bowiem, iż dzisiejsza Dania to kraj pełen emigrantów, którzy nie są w stanie zasymilować się z miejscowym społeczeństwem, a których to bardzo łatwo oskarżyć o wszystko to, co najgorsze.
Dużym atutem powieści są mocno zarysowane postacie, a w szczególności postać głównej bohaterki. Katrinna Wraa to młoda kobieta, niezwykle ambitna i w pełni poświęcająca się swej pracy. Jednocześnie jest to kobieta już bardzo doświadczona przez życie, kobieta, która skrywa wielką i bolesną tajemnicą. W swej pracy kieruje się zarówno nauką jak i intuicją, która niejednokrotnie prowadzi ją do prawidłowych wniosków i trafnych decyzji. Wreszcie jest to kobieta, która pragnie być szczęśliwą, lecz jednocześnie boi się w pełni zaufać mężczyznom. I właśnie tej kobiecie przyjdzie się zmierzyć z najbardziej z okropną zbrodnią w jej karierze.
Ciekawym zabiegiem autorów powieści jest ukierunkowanie fabuły kryminalnej głównie na wątek psychologiczny sprawcy, tego, co popycha go do zbrodni, co motywuje jego czyny. W znacznie mniejszym stopniu skupia się ona na czynnościach typowo policyjnych, tak charakterystycznych dla większości kryminałów. Dążąc do rozwiązania zagadki morderstwa wraz z panią psycholog, poznajemy jej warsztat pracy, który jest niezwykle fascynujący dla osób nie stykających się dotąd z tą dziedziną nauki. Niewątpliwie jest to bardzo interesujący zamysł autorski, który nadaje charakterystyczny klimat całej opowieści.
Książka duńskiego małżeństwa jest solidnie skonstruowaną opowieścią kryminalną, która od pierwszych stron trzyma w napięciu, a wraz z kolejnymi jej odsłonami, owe napięcie tylko się potęguje. Od początku towarzyszy nam pewna tajemniczość, która jest zarówno intrygująca zagadką jak i obietnicą wielkich emocji. Obietnica ta nie pozostaje bez spełnienia, zaś odpowiedzi na nurtujące nas pytania są więcej niż zaskakujące..
Gdybym na zakończenie miał wskazać słabe punkty niniejszej powieści, wskazał bym jedynie na to.., iż czyta się ja zdecydowanie zbyt szybko, a niedosyt z braku kolejnych stron jest bardzo wielki jeszcze na długo po zakończeniu lektury. Na szczęście "Krzyk pod wodą" jest pierwszą częścią całego cyklu kryminalnego o dokonaniach pani psycholog Katrinny Wraa, i pozostaje mieć nadzieje, że na kolejną odsłonę jej przygód przyjdzie nam poczekać niezbyt długo.