"Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda, Świat jest piękny, czy to znasz? Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz! La, la, la... otwórz oczy, patrz.." - któż z Nas nie słyszał oraz nie nucił słów tej jakże uroczej piosenki, przypominającej młodzieńcze lata marzeń o przygodach w dalekich krajach i nieustającej pogoni za nimi, choćby na Naszym osiedlowym podwórku..? Tak, tak..przygody od zawsze fascynowały ludzi na całym świecie, niezależnie od ich narodowości, wieku i czasów w jakich przyszło im żyć. Cóż, niestety nie każdemu było dane zostać drugim Indianą Jonesem.., lecz na szczęście są książki, którą potrafią przenieść Nas w ten niezwykły świat odległych krain, ich tajemnic i wszelkich niezwykłości, jakie się tam kryją.
Od dawna czekałem na ukazanie się na polskim rynku wydawniczym książki, która będzie "przygodową" w najczystszej postaci. Oczywiście pojawiały się liczne powieści określane mianem tego gatunku, lecz zawsze zawierały one pewne elementy fantasy, horroru czy rozbudowanego wątku sensacyjnego. Mnie natomiast marzyła się powieść przygodowa, nawiązująca swoim klimatem do książek Alfreda Szklarskiego, który to w tak pasjonujący i niezwykły sposób opowiadał o losach Tomka Wilmowskiego, wywołując wypieki ekscytacji na moich policzkach. Czekałem, czekałem..i w końcu się doczekałem. Książką, która absolutnie mnie zachwyciła i zaspokoiła głód przygody, choćby tylko w pierwszej swojej części, jest powieść "Całe złoto El Dorado", autorstwa Krzysztofa Petka.
Krzysztof Petek to znany i ceniony autor powieści sensacyjno-przygodowych, reportażysta, organizator wszelkiego rodzaju wypraw podróżniczych i obozów przetrwania. Po ukończeniu studiów na kierunku dziennikarstwa, związany z radiem i katowickim Odziałem Telewizji Polskiej. Członek Związku Literatów Polskich, organizator Festiwalu Poezji POECI BEZ GRANIC. Ma na swoim koncie wiele powieści, które podbiły serca czytelników, m.in: "Czarna walizka", "Bezlitosna fala","Gra w ciemno", Droga Eweliny".
"Całe złoto El Dorado" opowiada o wielonarodowej ekspedycji, przemierzającej bezkresy amazońskiej dżungli, której to celem jest odnalezienie i dotarcie do legendarnego "złotego miasta" Paititi, czyli słynnego El Dorado. Na czele wyprawy stoi słynny polski podróżnik Jacek Paluchiewicz, mający na swoim koncie wiele słynnych ekspedycji geograficznych. Tym razem stawka wyprawy jest jednak o wiele wyższa, gdyż oprócz odnalezienia słynnego miasta, przed Paluchiewiczem zostaje postawione zadanie dotarcia do wraku rozbitego samolotu, na pokładzie którego znajduje się śmiertelny wirus, stworzony przez szalonego przywódcę sekty "Domu Dawida", którego celem jest doprowadzenie do zagłady ludzkości. Całości kolorytu dodaje fakt, iż na odnalezienie owego wirusa ma on zaledwie pięć dni, a w tym czasie nie może przed nikim zdradzić tajemnicy o tym drugim celu wyprawy, gdyż do końca nie jest przekonany, komu może w pełni zaufać..Rozpoczyna się zatem śmiertelna walka z czasem i..tajemniczymi przeciwnikami, którzy stąpają po śladach członków ekspedycji..
Powieść Krzysztofa Petka, jak wynika z powyższego fragmentu, zawiera również elementy militarno - sensacyjne, widoczne szczególnie w drugiej części książki, lecz nie przysłaniają one tego co najważniejsze, czyli wyprawy podróżniczej w głąb dżungli, ekscytującej w niezwykłe spotkania z dziką naturą i pełną przepięknych opisów tejże przyrody. Czytając powieść odnosi się niezwykle autentyczne i rzeczywiste wrażenie, iż autor doskonale zna realia wędrówki przez amazońską dżunglę, dzięki czemu sami czujemy się tak, jakbyśmy byli w tej leśnej głuszy, gdzie na każdym to kroku czai się niebezpieczeństwo. Wszechobecna wilgoć, natrętne komary, odgłosy dzikich zwierząt i unoszące się nad głowami korony drzew, przez które przebijają się wąskie promienie słońca..Czyż może istnieć piękniejsza sceneria dla powieści przygodowej?
Fabuła książki stanowi niezwykle spójny i inteligentny ciąg, w którym to każde kolejne wydarzenie ma wpływ na finał, zaś akcja pędzi z iście zawrotną prędkością. Czytając książkę odnosi się wręcz wrażenie, że jesteśmy świadkami świetnie zrealizowanego filmu, w którym to nie ma miejsca na na chwilę spokoju, ani tym bardziej nudy. I choć pierwsza cześć powieści ma zdecydowanie bardziej charakter podróżniczo -przygodowy, zaś druga szpiegowsko-sensacyjny, to obie trzymają czytelnika w niezwykłym napięciu, co jest niewątpliwie wielką zasługą autora, umiejętnie łączącego oba gatunki. Zwrócić uwagę wypada także na zakończenie, które jest wielce zaskakujące i z całą pewnością nieprzewidywalne. Być może rodzi pewien niedosyt, aczkolwiek ja osobiście uważam takie zakończenia za najlepsze, pozostawiające pewną nutkę niedopowiedzenia, tajemnicy.
Sam język powieści jak i sposób prowadzenia narracji - z perspektywy trzeciej osoby, sprawiają , że książkę czyta się niezwykle łatwo i przyjemnie. Myśli, motywacje i czyny, wszystko to jest przekazywane w sposób jasny, przejrzysty i logiczny. Nie trzeba się niczego domyślać na siłę, gdyż każde wypowiedziane zdanie i związane z nim reakcje są po prostu naturalne, takie, jakich moglibyśmy spodziewać się po ludziach, znajdujących się akurat w tej danej sytuacji. Dzięki temu książka jest żywa i autentyczna, nawet mając na uwadze tak niezwykłe wydarzenia, jak chociażby działalność tajemniczej sekty, dążącej do unicestwienia życia na Ziemi. Wydaje się bowiem, że gdyby już taka sytuacja miała miejsce i grupka osób znalazła by się w takim niezwykłym położeniu, to właśnie tak mogłoby to wyglądać.
Silną stroną powieści są jej bohaterowie, zarówno z Jackiem Paluchiewiczem - silnym, odważnym, wręcz nie omylnym, przywódcą ekspedycji, jak i również z pozostałymi bohaterami drugiego planu, czyli potężnie zbudowanym Rosjaninem Sieregiejem, szukającym ucieczki od codzienności lekarzem o imieniu Leo, sprytnym dziennikarzem Tomem, tajemniczym fotografem Georgiosem i dwoma pięknymi kobietami - nawigatorką Tamarą i Panią historyk Julią. Każda z tych postaci jest inna, ale jednocześnie jest "jakaś". Wspólnie tworzą one niezwykle barwną grupę, w której każdy jest zupełnie odmienny, lecz również bardzo tajemniczy. Nikt do końca nie może być bowiem pewien, czy jego towarzysz podróży jest naprawdę tym, za kogo się podaje. I chyba najbardziej blado, wśród tej niezwykłej grupy, wypada sam Paluchiewicz, który wydaje się po prostu "zbyt idealny". Już nawet mogę zaakceptować to, że jest mistrzem w nurkowaniu, wschodnich sztukach walki, wspinaczce itd.., ale byłoby miło, gdyby choć do czasu do czasu popełnił jakiś błąd. Choć z drugiej strony, powieść przygodowa musi mieć jednego, wyjątkowego bohatera, który jest po prostu "naj". Niech zatem i tak będzie.
Książka wbrew pozorom nie jest do końca przeznaczona dla młodego czytelnika, gdyż znajdują się w niej pewne fragmenty, które zdecydowanie nie powinny być czytane przez nastolatków, a tym bardziej młodsze dzieci. Wystarczy tu wspomnieć choćby niezwykle wyrazisty i wstrząsający opis przedstawiający rytualne zabójstwo, polegające na wyrwaniu serca spętanej ofierze, a następnie wciśnięciu mu go do jego ust. Dlatego uważam, iż warto zasugerować, by rodzice nie dali się zwieść niezwykle urokliwej okładce książki, przywołującej wspomnienia ze swoich młodzieńczych lat spędzonych na lekturze powieści Alfreda Szklarskiego, i zanim podarują owa powieść swym pociechom, sami najpierw zapoznali się z jej treścią.
Niemniej nie oznacza to bynajmniej, iż książka pozbawiona jest solidnej dawki humoru, gdyż tego możemy odnaleźć na stronach powieści bez liku. Wydaje się bowiem, że Krzysztof Petek jest przykładem tej grupy pisarzy, którzy potrafią wplatać w swoje książki idealnie dobrane dawki humoru, napięcia, refleksji, a nawet makabry. Wszystko zaś tworzy świetnie komponująca się całość, która po prostu wciąga czytelnika w ten niezwykły świat przygody.
"Całe złoto El Dorado" jest z pewnością książką, po którą warto sięgnąć. Choćby dla samych niezwykłych i przepięknych opisów dzikiej przyrody. W lekturze tej znajdą przyjemność zarówno fani przygodowych wypraw, gdzieś w najdalsze zakątki Naszego globu, jak i również miłośnicy sensacyjnych i szpiegowskich historii, których nie powstydziłby się sam James Bond. Powieść tę po prostu czyta się z niezwykłą przyjemnością i radością, których to na pewno nie powinno zabraknąć Nam na najbliższe jesienne i zimowe wieczory.