Vicious: Nikczemni recenzja

Dwóch okrutników. Oby dwoje Ponad Przeciętni. Jedno miasto. Czy uda mu się przetrwać w trakcie rywalizacji, intryg, knucia i eksperymentów, które wymykają się spod kontroli?

Uwielbiam złoczyńców w książkach, w szczególności jak wszyscy bohaterowie są źli. Nie wyróżniamy kto jest ten lepszy, kto gorszy. Wszyscy mają coś za uszami i wyjątkowo umieją się ze sobą zgrać. Wiemy, że istnieją Ci “lepsi” źli. Nie tutaj, z każdą stroną ta historia coraz bardziej Was zaskoczy.

Patrząc na to, że klimat książki przypomina rodem XVII w., trochę Sherlocka Holmesa, a jednak mamy dzisiejszą rzeczywistość z telefonami komórkowymi wydawać by się mogło to nie wyjdzie. Nie powiem trochę mnie to z początku wybijało z tropu. Patrząc dalej i szerzej idealnie się wkomponowało. Eksperymenty, które kojarzą się z Frankensteinem. Czy można być jeszcze gorszym? Tak. Czy można w to wpleść umiejętności rodem z Marvela czy DC? Tak. Czy połączenie tego wszystkiego w kompletną historię może się udać i być niesamowitą? Tak.

Trzy razy na tak to i przechodzimy dalej. Jak już wspomniałam na początku nie ma tutaj bohaterów idealnych, każdy na swój sposób jest zły i mroczny klimat tej historii jest boski, niesamowity i ma dreszczyk. Taki swoisty. Piękna sceneria. Indywidualiści, geniusze, którzy chcą pogłębiać swoją wiedzę. Jest dużo połączenia biologii z fizyką i chemią, w świetle tych wszystkich wydarzeń, które mają miejsce w tej części idealnie pasuje. Narracja, która jest prowadzona w trzeciej osobie i na płaszczyźnie przed, po: początkowo może nieco drażnić, bo kiedy wkręcimy się w historię tu i teraz, mamy przeskok 10 lat wcześniej, gdzie to wszystko się zaczęło. Czy tak jest do końca? Nie, przyzwyczaiłam się i poznałam całą historię od przed do po. Wyjaśnienie pewnych okoliczności, dało szerszy obraz, momentami zaskoczyło, a nawet zmroziło krew.

Ta historia niezwykle przypadła mi do gustu, a trzeba dodać, że audiobook jest wykonany perfekcyjnie. Wcześniej jak pisałam o Wszyscy jesteśmy łotrami, to wiele osób przyrównywało tamtą książkę do tej. Szczerze? Ta jest o wiele, wiele lepsza. Jest więcej krwi, akcji, trochę polotu detektywistycznego i bardzo charakterystyczni bohaterowie, którzy są naprawdę źli, nie tylko udają. W tym wszystkim niezwykły klimat. Krwawa historia, rodem z Marvela połączonego z Frankensteinem. Polecam serdecznie!