Krótka historia Ruchu recenzja

Krótka historia Ruchu - ze skrajności w skrajność

Autor: @liber.tinea ·2 minuty
2024-06-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
“Krótka historia ruchu” napisana przez czeską pisarkę, Petrę Hulovą została wydana w Polsce nakładem Wydawnictwa Afera. Okładka w połączeniu z tytułem książki od razu sugeruje, że będzie ona poruszać mocno feministyczne i raczej skrajne tematy. Opis nie pozostawia złudzeń, że oto mamy styczność z literaturą, walczącą o prawa kobiet, głównie tych starszych, które już “wypadły z obiegu”, a dodatkowo jest “śmiałą prowokacją”. Wszystko to dzieje się w dystopijnym świecie opanowanym przez kobiety. No to z góry zostałam kupiona, ponieważ lubię sprawdzać co się w tej tematyce na rynku wydawniczym pojawia.

Książka składa się z czterech rozdziałów, z czego pierwszy i najdłuższy ma objętość połowy grubości egzemplarza. I tyle. Tekst leci głównie ciągiem, nie ma wyraźnych oznaczeń zmiany frontu fabuły, czy toku myśli autorki. Nie przepadam za tego typu podziałami, ponieważ powieść nie sprzyja jej odkładaniu. Przez monologiczny styl w jakim jest napisana nie wydała mi się przez to przyjazna i czytało mi się ją raczej mozolnie.

Wyjątkowo zacznę od tego, co mogę tej krótkiej powieści zarzucić - mianowicie to to, że ona tylko krótką udaje. Niepozorne wymiary kieszonkowego wydania tak naprawdę skrywają dużo więcej treści niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Niestety dzieje się tak kosztem wielkości czcionki, która jest dosłownie mikroskopijna, przez co mi osobiście, czyli komuś ze stosunkowo niewielką wadą wzroku, czytało się książkę bardzo źle… Choć posiadam egzemplarz papierowy to i tak tym razem zdecydowanie wolałam sięgnąć po wydanie elektroniczne na znanej platformie.

Akcja książki rozgrywa się w Instytucie powstałym aby leczyć i nawracać mężczyzn, wyznających zasady starego, męskiego świata. Tych, którzy hołdują pięknu i młodości kobiet, a te starsze z nich przestają uznawać za atrakcyjne. Rzecz dzieje się w dystopijnym świecie przyszłości po przejęciu rządów przez Ruch. Ruch przekazał władzę w ręce kobiet, aby wyplenić męski punkt widzenia i ma na celu zlikwidowanie stereotypowego poglądu na kobiety.

Walczy z ich dyskryminowaniem, ale również z rywalizacją pomiędzy nimi samymi przez dążenie do ideału piękna za wszelką cenę - od makijażu aż po operacje plastyczne, którym się poddają aby być zawsze młode i piękne. Zmusza siłą mężczyzn do rezygnacji z własnych poglądów. Moim zdaniem to popadanie z jednej skrajności w drugą. “Krótka historia Ruchu” choć całkiem odmienna w stylu, kojarzy mi się ostatecznym wydźwiękiem z filmem “Barbie”, który brylował na ekranach w 2023 roku. Pokazuje jak uciśnieni mogą stać się uciskającymi. To również taka uwspółcześniona, bardziej przerysowana i czeska wersja polskiej “Seksmisji”.

Powieść daje do myślenia w zakresie równouprawnienia płci i współczesnego świata. Choć pisana jest groteskowo, to porusza wiele istotnych tematów i może prowokować do konstruktywnych rozmów. Mam co do niej bardzo mieszane uczucia - z jednej strony tak mocne wyolbrzymienia i ciekawy pomysł tworzą coś świeżego, a z drugiej styl, który nie do końca mnie przekonywał. Główną bohaterką jest pracownica wspomnianego wcześniej Instytutu. Towarzyszymy jej od momentu podjęcia przez nią pracy, przez całą książkę. Poza rolą przewodnika po aktualnych wydarzeniach Vera tłumaczy nam też zasady panującego świata. Opowiada o tym, jak doszło do objęcia władzy przez totalitarne rządy kobiet z fanatyczną założycielką ruchu, Ritą. Nie żałuję, że przeczytałam, ale nie jest to książka, do której planuję kiedyś wrócić.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krótka historia Ruchu
Krótka historia Ruchu
Petra Hulova
6.3/10

Pytanie, które Rita zadała matce na spacerze, wskazując rączką billboard, brzmiało: „Mamo, dlaczego ta pani jest goła?”. I dziś nikt już nie pamięta, czy pełne piersi upchnięte w ciasnym staniczku i...

Komentarze
Krótka historia Ruchu
Krótka historia Ruchu
Petra Hulova
6.3/10
Pytanie, które Rita zadała matce na spacerze, wskazując rączką billboard, brzmiało: „Mamo, dlaczego ta pani jest goła?”. I dziś nikt już nie pamięta, czy pełne piersi upchnięte w ciasnym staniczku i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

No cóż... Smakowało nieco jak odgrzewane kotlety, jak XXI-wieczny miszmasz z Huxleyem, Atwood i "Seksmisją", chociaż sama idea nadobna😊. Hůlová raczy nas utopijną wizją świata, w którym nie piękno i ...

Weekend spędziłam z wywrotowczyniami z Instytucji Ruchu 😊 W swojej nowej książce Petra Hulova po raz kolejny udowadnia, że wie jak trzeba zamieść, żeby się kurzyło! Wymachuje tak skutecznie, że szybk...

PA
@Park2Read

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Kamienie i motyle
Czyż w życiu nie powinno chodzić o to, aby czuć motylki w brzuchu i wyrzucać ze swojego plecaka symbol problemów i obciążeń - kamienie?

Beata właśnie się rozwodzi. Co prawda nie z własnej decyzji, tylko po zdradzie męża, ale to może wyjść jej tylko na dobre, choć jeszcze sama o tym nie wie. Jej były mąż ...

Recenzja książki Kamienie i motyle
Nie chodź ciemną doliną
Nie chodź ciemną doliną

Kiedy Agnieszka była dzieckiem, jej babcia przekonała ją, że warto poświęcić czas na naukę języka francuskiego. Dziewczynka zafascynowana dzięki swej nauczycielce, a bab...

Recenzja książki Nie chodź ciemną doliną

Nowe recenzje

Ostrakon
Tajemnice skrzyni
@stos_ksiazek:

Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłam w Toruniu, dlatego najwyższa pora zawitać do miasta Kopernika i pier...

Recenzja książki Ostrakon
Tron Królowej Słońca
Śmiertelne wyzwania i mroczne tajemnice dworu k...
@burgundowez...:

„Tron królowej słońca” autorstwa Nishy J. Tuli przedstawia nam historię Lor, młodej kobiety, która od dwunastu lat żyje...

Recenzja książki Tron Królowej Słońca
Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl