Gdy ta książka trafiła w moje ręce pożałowałam, że moja córka jest już taka duża. Oj, wiele bym dała, by Ala była mniejsza i mogłabym wtedy w pełni skorzystać z tej kroniki. Gdybym tak wcześniej wiedziała, że istnieje taka książka to na 100% byłaby obowiązkową lekturą na naszej półeczce.
Kronika przedszkolaka to nic innego jak pamiątkowy album dla kilkulatka. Wszyscy pasjonaci albumów pierwszego roku życia dziecka, takich jak te, o których już kiedyś pisałyśmy TU i TU z pewnością wiedzą o co chodzi i byliby równie zachwyceni jak ja. Tym razem bowiem możemy stworzyć cudowną pamiątkę dla naszego małego przedszkolaka!
Książka ta zawiera chyba wszystko to, co chcielibyśmy zapamiętać i zachować dla naszego dziecka na przyszłość. Jest miejsce na wpisanie podstawowych informacji na temat naszego dziecka, czyli imię nazwisko, wiek, data miejsce urodzenia, znak zodiaku itp. Jednym słowem wszystko to co sprawi, że kronika ta z całą pewnością będzie wyraźnie podpisana i przeznaczona dla tego a nie innego przedszkolaka ;) Możemy tu także wymienić członków rodziny lub wpisać adres zamieszkania. A wszystko to zdobią nie tylko piękne ilustracje, których w kronice jest całe mnóstwo, ale także i zdjęcia, które wklejamy w odpowiednie miejsca.
Ale to oczywiście nie jest tym, co wyróżnia tę kronikę od innych albumów dziecka. Tutaj na kolejnych stronach rejestrujemy wszystkie ważne wydarzenia z życia naszego malucha przez całe cztery lata uczęszczania do przedszkola! Możemy wpisać nazwę placówki wraz z adresem i telefonem, opisać jak wyglądał ten pierwszy dzień i oczywiście wkleić to pierwsze zdjęcie.
Potem możemy zachować wspomnienia dotyczące przedszkolnych przyjaciół, pasowania na przedszkolaka, spacerów i zabaw z rówieśnikami, obchodzenia różnych świąt i imprez tam organizowanych.
W książce jest całe mnóstwo miejsca na zdjęcia i ważne wiadomości. Możemy zachować także pierwsze rysunki naszego brzdąca, zadania czy pierwsze próby pisania literek. Zapisujemy wagę i wzrost dziecka, jego zainteresowania i umiejętności. Wszystko co staramy się zachować w pamięci, a nie zawsze się udaje. Z tą kroniką to zadanie jest znacznie łatwiejsze. Tutaj nic nam nie umknie i o niczym nie zapomnimy. Och, jak żałuję, że nie miałam jej wcześniej... Teraz nie jestem w stanie odtworzyć pewnych rzeczy z ubiegłego roku... szkoda...
Taka kronika powinna być polecana przez przedszkola, bo pewnie wielu rodziców tak jak ja nie ma o niej pojęcia, a jestem pewna, że wielu chętnie by z niej skorzystała. Super sprawa. Ja jestem zachwycona! Ciekawy sposób na wspomnienia. Bo choć utarło się, że najważniejszy jest ten pierwszy rok w życiu dziecka, to każdy rodzic wie, że to nie prawda. Fakt, że w pierwszym roku dzieje się bardzo wiele, a nasze dziecko nie raz potrafi nas zaskoczyć. Ale kolejne lata są równie ważne i emocjonujące. Przedszkole to w pewnym sensie wkraczanie naszego brzdąca w dorosłość. Malec usamodzielnia się, a my z dnia na dzień dostrzegamy te zmiany. To bardzo ważny okres w życiu naszego dziecka. A ta kronika to wspaniały sposób, by nic nam z tego czasu nie umknęło :) Polecam!