Na przekór nocy recenzja

Dwie strony medalu. Czy aby wszystko jest zawsze czarne lub białe? Dwa światy zderzające się ze sobą, w małym niepozornym królestwie. Dwie niezwykłe osoby, niosący tak ogromny ciężar. Uginający się od niego, poddający się i jeden kwiat. Maleńki, piękny, cudowny, tak bardzo kosztowny, a zarazem tak potrzebny - Księżycowy Kwiat. O niego toczy się ta walka, to z jego powodu ludzie potrafią zabić.

Nie czytałam wcześniejszej fantastycznej serii tej autorki także nie spodziewałam się niczego. Od początku pięknie prezentuje się przedstawiony świat, zostajemy wrzuceni w środek katastrofy. Królestwo, które jest na skraju wojny domowej, a przy okazji trawi go choroba. Nieuleczalna, zbierająca żniwo. Jedynym lekarstwem jest – tak, mały, cudowny kwiat. Jednak historia jest nieco bardziej skomplikowana niż sądzimy. Nie wszyscy są tymi za których ich uważamy. Czy aby na pewno można ich podstawić pod tych złych? Brutalne sceny, nawoływanie do buntu. Przy okazji szantaże, przekupstwo. Wszyscy chcą skorzystać na cierpieniu innym. Korzyść, która doprowadzi do zguby. Przyjaźń, która nie ma prawa istnieć.

Bohaterowie w tej historii są idealnie podzieleni, mamy dwa obrazy. Dwie różne osoby, dwa różne charaktery. Tessa, czasami zachowuje się jak dziecko. Za to Corrick jest czasami zbyt brutalny, a później targają go wyrzuty sumienia. Są jak dzieci we mgle, którzy potrzebują siebie nawzajem. Większość osób nie rozumie ich postępowania, oni widzą coś czego Ci inni nie dostrzegają. Stoją, wtedy, kiedy inni upadają. Dzięki nim ta historia ma niezwykłe emocje, wprowadza frustrację i rozczula tam, gdzie powinna. W pewnym momencie autorka sama nas doprowadza do rozwiązania, aby później zaskoczyć kolejnym wątkiem związanym z tą dwójką. Nie spycha też losów Królestwa na drugi plan wręcz przeciwnie o niego toczy się cała rozgrywka. Nie znamy wszystkich odpowiedzi tak samo jak bohaterowie idziemy z nimi tą wyboistą, fantastyczną ścieżką.

Bardzo podobał mi się wątek zielarski w tej książce, jak mniemam zostanie bardziej rozwinięty, jednak oparcie się na nim jest fantastycznie poprowadzone i idealnie współgra z całą historią.

Rewelacyjny, pierwszy tom. Czyta się miło, szybko i przyjemnie. Nie zabraknie rewolucji, buntu, miłości i nieco brutalności. Jest inteligencja i mądrość zderzająca się z głupotą. Tylko kto będzie na koniec na tym cierpiał. Trzeba upaść, aby się podnieść. Tutaj musimy podnieść całe Królestwo za pomocą jednego małego kwiatuszka, który ma magiczne właściwości. Audiobook tej książki też się przyjemnie słucha. Podział na dwa głosy! Oddaje klimat!