Na przekór nocy recenzja

Ta książka przypomniała mi, za co tak kocham czytać fantastykę. Fantastyka jest jednym z moich ulubionych gatunków, ale ostatnio nie czytałam jej zbyt wiele, jednak po przeczytaniu tej historii chcę więcej. „Na przekór nocy” ma w sobie wszystko, za co uwielbiam tego typu książki. Jest wątek romantyczny, jest tragizm sytuacji, okrutny książę, którego serca tak naprawdę nie jest z kamienia, ciągłe spiski i chęć naprawienia świata. Każdy, kto lubi tego typu wątki, powinien od razu sięgnąć po tę książkę. Gwarantuję Wam, że się nie zawiedziecie.

Jest to pierwsza część serii, więc to jeszcze nie koniec wrażeń, ale ja jestem zachwycona tą opowieścią. Główna bohaterka Tessa pomaga biednym ludziom, których nie stać na lek działający na chorobę, która dziesiątkuje ludność. Postać tej dziewczyny jest niezłomna i działa ona jedynie w dobrej wierze. Bardzo się wczułam w tę historię i byłam cały czas sercem z Tessą. W tej książce wydarzyło się naprawdę sporo, a akcja ani razu nie zwolniła tempa. Chciałabym wiele rzeczy opowiedzieć, ale w tej opowieści jest tyle zwrotów akcji, że po prostu nie chce Wam psuć efektu zaskoczenia, jeśli zdecydujecie się ją przeczytać. Uwierzcie mi, tutaj nic nie jest takie, jak się z początku wydaje. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaskoczona, jak bardzo zawiła jest ta fabuła i jak wiele wątków z początku wydających się nieważnych w późniejszym czasie się łączy i nabiera większego sensu.

Świetny klimat oraz cudowny wątek romantyczny, który najpierw rozwalił moje serce na kawałki, a później z powrotem je poskładał, sprawiły, że ta historia zostanie w moim sercu na bardzo długi czas. Dostarczyła mi ona również wielu wrażeń i całej gamy emocji. Od zaskoczenia, przerażenia i smutku aż po radość, uwielbienie i dumę z postaci. Czytałam ją z ogromnym zaangażowaniem i gwarantuję Wam, że jest to tego typu książka, od której naprawdę ciężko jest się oderwać. Zdecydowanie sięgnę po kolejną część i mam nadzieję, że będzie tak samo dobra, jak pierwsza. Kto wie, może jeszcze zostanie ona jedną z moich ulubionych serii fantasy…