Królestwo kanciarzy recenzja

Możliwe spojlery do pierwszej części!

W ,,Królestwie kanciarzy” Kaz Brekker i jego ekipa ukończyli już misję, jaką zlecił im Jan Van Eck. Jednak nie dostali należnego im wynagrodzenia, więc muszą walczyć o swoje, a to nie będzie takie łatwe, bo zostali bez niczego. Cała szóstka musi wykazać się wielkim poświęceniem, by wygrana było po ich stronie.

Wobec ,,Królestwa kanciarzy” miałam wysokie oczekiwania. Już ,,Szóstka wron” postawiła poprzeczkę wysoko, a od tej części wymagałam jeszcze więcej. Chyba nie skłamię, gdy napiszę, że wciągnęłam się od pierwszej strony, czego się tak naprawdę nie spodziewałam. I już na wstępie napiszę, że ta część jest o wiele lepsza od poprzedniej, a pierwsza część skradła moje serce w całości.

Kaza w tej części jeszcze lepiej poznałam, zrozumiałam i do tej pory nie mam pojęcia, jak on może być taki bystry. Wszystkie jego działania miały swoje uzasadnienie. Inej, jacie, jak ja ją polubiłam jeszcze bardziej. Jej determinacja i lojalność były godne podziwu. W tamtej części najmniej polubiłam Wylana. Był on dla mnie najmniej ciekawie przedstawioną postacią, ale teraz zmieniłam o nim zdanie. To jest fantastyczna postać. Z resztą tak samo Jesper. Nie ominęły go błędy, a jednak dalej był świetny. Mam wrażenie, że w tej części z Matthiasem najmniej się zżyłam. Był dla mnie trochę zbędny, ale końcówka z nim złamała mi serce. Co do Niny, to ją chyba uwielbiam najbardziej. Jest na pierwszym miejscu w moim rankingu Wron. Jej zachowanie, oddanie, walka z samą sobą to wszystko sprawiło, że ją najbardziej polubiłam. A jeszcze dodam, że zetknięcie jej z jej przeszłością było bardzo ciekawe.

Akcja w książce była nie do przewidzenia, naprawdę. Spodziewałam się deszczu, a padał śnieg. Tak mogłabym to w wielkim skrócie opisać. Końcówka, co to było to ja nie wiem. Pozostawiła tyle pytań w mojej głowie, że jestem pewna, że ja bym spokojnie mogła przeczytać trzecią część z tymi bohaterami.

,,Królestwo kanciarzy” to według mnie książka obowiązkowa dla fanów Leigh Bardugo i osób, które pokochały trylogię. Ta seria bije trylogię na głowę, a nawet więcej. Bardzo, ale to bardzo polecam.