Król z żelaza (Królowie przeklęci, tom 1) recenzja

Król z żelaza czyli Druon - reaktywacja

Autor: @Maynard ·2 minuty
2010-11-22
Skomentuj
1 Polubienie
Powieści historyczne czytuje od dobrych kilku lat. Przygodę z tym gatunkiem literackim rozpocząłem rodzima klasyką, czyli (jakżeby inaczej) „Trylogią” Sienkiewicza. Później „połknąłem” m.in. „Dzieci Graala”, „Trylogię husycką” Sapkowskiego oraz doskonałe tomy opisujące przygody Kacpra Ryxa. Po serię Druona nie miałem okazji sięgnąć zniechęcony tematyką oraz archaicznością polskich wydań. Okazja pojawiła się jak przysłowiowy grom z jasnego nieba ponieważ Wydawnictwo Otwarte sprawiło czytelnikom niemała gratkę wydając „z kopyta” pierwsze trzy tomy powieści. Do tego w przystępnych cenach i eleganckich, twardych oprawach.
Pierwszy tom, w sumie siedmioksięgu, opisuje losy Filipa Pięknego, czyli tytułowego Króla z Żelaza. Nie jest to jednak miły i wymuskany goguś a jego przydomek chyba został wymyślony na przekór władcy. Opisywany przez Druona Filip to intrygant i dwulicowy watażka w dodatku chciwy i podstępny. Zagrabienie skarbu templariuszy staje się jego głównym modus operandi a chęć władzy toczy go niczym jakaś średniowieczna choroba. W sumie nie ma się co dziwić, że został przeklęty. Jakub de Molay nie rzucił słów na wiatr.
Oprócz fanatycznego władcy w powieści pojawiają się liczne postacie. Bez nich , jak wiemy, nie byłoby porządnej powieści historycznej a jedynie teatr jednego aktora. Mamy więc na arenie dziejów sędziego królewskiego Nogareta, który ślisko i sprawnie przeprowadził proces templariuszy, Izabellę Francuską, czyli „wilczycę”, która na kartach powieści udowadnia, że średniowieczne kobiety miały coś do powiedzenia, nie tylko w kwestii przędzy, kołowrotka i najnowszej mody oraz zapalczywego i walecznego Roberta D’Artois. W ogóle, muszę stwierdzić, że cala powieść przypomina jeden wielki roztańczony, średniowieczny korowód, znany choćby z obrazów Breughla. Postaci jest tu tyle, że mniej więcej od polowy lektury trzeba się mocno pilnować i nie zgubić licznych pobocznych wątków. Na szczęście autor lub wydawca (tego nie wiem) zaopatrzył czytelników w leksykon osób oraz drzewa genealogiczne, dzięki którym nie zgubimy się w gąszczu postaci i ich losów.
Powieść czyta się dosyć lekko, lecz trzeba jej poświęcić dość dużo czasu. Nie polecam odrywania się na dłuższy czas, bo później trudno jest zasiąść do lektury z powrotem. Nie ma w powieści jakiejś przykuwającej uwagę akcji czy wyczynów znanych z powieści o Muszkieterach czy Ryxie. Łatwo więc popaść w nudę i zniechęcenie. Podobno poprzednią wersję, przetłumaczoną przez innego translatora czytało się dużo trudniej, ponieważ powieść zawierała liczne archaizmy i pokręcony język. Jak dla mnie rezygnacja z owych była doskonałym posunięciem. Obawiam się iż ich pozostawienie skutecznie „zamordowało” by tą reedycje i nie pomogłaby tu ani cena ani piękna okładka.
Mnie osobiście powieść nie powaliła na kolana, a nawet miejscami nudziła. Nie wiem, czy był to skutek nadmiernej historyczności (paradoks), czy może braku akcji. Niemniej jednak powieść ma „coś” w sobie i jest od dobrych kilkunastu lat w kanonie literatury gatunku. Nie mnie ten kanon oceniać. Reasumując – zajadły miłośnik znajdzie w „Królu z żelaza” coś dla siebie, nie polecam jednak powieści osobom dopiero zaczynającym przygodę z powieścią historyczna. Mogą się skutecznie zniechęcić.

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król z żelaza (Królowie przeklęci, tom 1)
Król z żelaza (Królowie przeklęci, tom 1)
Maurice Druon
8.8/10
Cykl: Królowie przeklęci, tom 1

"Papieżu Klemensie!... Rycerzu Wilhelmie!... Królu Filipie!... Przeklinam was! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte aż do trzynastego pokolenia!..." 18 marca 1314 roku Jakub de Molay, wi...

Komentarze
Król z żelaza (Królowie przeklęci, tom 1)
Król z żelaza (Królowie przeklęci, tom 1)
Maurice Druon
8.8/10
Cykl: Królowie przeklęci, tom 1
"Papieżu Klemensie!... Rycerzu Wilhelmie!... Królu Filipie!... Przeklinam was! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte aż do trzynastego pokolenia!..." 18 marca 1314 roku Jakub de Molay, wi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Maurice Druon urodził się w Paryżu, był ministrem spraw kulturalnych w latach 1973 i 1974. Jest siostrzeńcem pisarza Josepha Kessela, z którym napisał Chant des Partisans, który był hymnem francuskie...

@Strusiowata @Strusiowata

Mam słabość do historii. Lubię zagłębiać się w lektury traktujące o przeszłych wydarzeniach, mniej lub bardziej odległych, ponieważ dzięki nim, choć zabrzmi to banalnie, przenoszę się w czasie, poznaj...

@Zapiskispodpoduszki @Zapiskispodpoduszki

Pozostałe recenzje @Maynard

Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL
Judasz polski w dwunastu odsłonach

Zdrada to, obok miłości, nienawiści i zazdrości, naturalna cecha ludzkiego charakteru, no może nie każdego i nie zawsze naturalna. Choć jest zachowaniem na wskroś negat...

Recenzja książki Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL
Akwaforta
Uczta wyobraźni czyli fantastyka pozytywistyczno-oniryczna

Od dawna, czytając literaturę fantastyczną, natrafiam na wciąż powtarzające się schematy, identyczne szablony, które, niczym nieudane klony, zniechęcają i nużą po kilkuna...

Recenzja książki Akwaforta

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl