Krew elfów recenzja

Krew elfów

Autor: @Maks ·4 minuty
2011-06-07
Skomentuj
1 Polubienie
„Pierwsza powieść króla polskiej fantasty!

Miecz, czary i… szpiegowska intryga.

Wiedźmin przygarnął płomień od którego może zapłonąć świat.”

Jeszcze kilka dni temu w głowie miałem jedynie Kozła Drewniaka z „Dżozefa”, długo ów stwór w niej siedział, tym samym nie pozwalając o sobie zapomnieć – do czasu. Pewnego razu dostrzegłem na rozstaju dróg (czyt. półka biblioteczna) kogoś parającego się zawodowym pozbywaniem się potworów, kreatur i innych szumowin stąpających po świecie. Poprosiwszy go o pomoc nie odmówił, rzecz jasna zapłatę zabrał, liczyła sobie ona blisko 5 godzin z mojego życiorysu, ale pod żadnym pozorem nie żałuję mojej decyzji – kozioł znikł, jego miejsce zajął Biały Wilk.

Sam się sobie dziwię, że dopiero teraz sięgnąłem po cykl będący fundamentem polskiej fantastyki. Książkę nazywaną przez większość fanów tego gatunku pozycją obowiązkową. Co sprawiło, że tak długo zwlekałem, odpowiem krótko – wielomiesięczna kolejka w bibliotece.

Autorem tej niezwykłej powieści jest nie kto inny jak pan Andrzej Sapkowski, śmiem stwierdzić, że pisarz znany każdemu czytelnikowi – jeśli nie w skutek lektury jego dzieł, to zapewne z ogólnego rozgłosu na temat jego osoby. Człowiek posiadający niezwykłą lekkość pióra i wyobraźnię, której wielu autorów może mu tylko zazdrościć.

„Krew elfów”, bo o tej książce mowa, to tytuł otwierający słynną Sagę o Wiedźminie, poprzedzoną dwoma tomami opowiadań („Ostatnie życzenie” i „Miecz przeznaczenia”), które w znaczący sposób mogą wpłynąć na jej odbiór – liczne nawiązania, jak również kontynuacja jednego z ich głównych wątków, który teraz przekształcił się w „kręgosłup” całej fabuły. Nie chciałbym nikomu z czytelników zdradzać czego dokładnie dotyczy opiniowana przeze mnie książka, niemniej jednak muszę napomknąć, iż przedstawione w niej intrygi w niczym nie ustępują legendarnej „Grze o Tron”, czytelnicy powieści G. R. R. Martina wiedzą jak poważny to argument przemawiający na jej korzyść.

Głównym bohaterem powieści jest rzecz jasna kultowy Geralt z Rivii nazywany Białym Wilkiem. Człowiek, choć niektórzy z bohaterów twierdzą inaczej, który zarabia na życie wybawiając ludzi od wszelkiego zła stąpającego po świecie, jednym słowem – wiedźmin. Dawno nie spotkałem się z tak złożonym bohaterem, dla którego główną dewizą życiową jest postępować zgodnie z przyjętymi zasadami. Geralt nie jest niczym chorągiewka na wietrze, nie przybiera masek by w jakiś sposób zasymilować się ze społeczeństwem. Biały Wilk, mimo różnych okoliczności, zawsze jest sobą, honorowym wojownikiem, mistrzem szermierstwa, opiekunem, przyjacielem, ukochaną osobą – wbrew potencjalnemu chłodowi, bijącemu z jego twarzy i oczu, jest to człowiek pełen uczuć, skrajnych emocji niejednokrotnie zmuszających go do złamania przyjętych „reguł gry”. Mimo tak absolutnego fenomenu jakim jest tytułowy wiedźmin, pozostali bohaterowie pod żadnym pozorem nie zostali przyćmieni jego „mocą”. Bard Jaskier, czarodziejka Yennefer czy krasnolud Yarpen również posiadają złożone i niezwykle charakterystyczne osobowości. Każdy jest indywidualistą inaczej patrzącym na świat, każdy z nich na swój sposób potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika porywając go w świat magii, potworów, elfów, krasnoludów i driad.

Jednym słowem – panu Sapkowskiemu należy się wieczny hołd za stworzenie tak niesamowitych bohaterów.

Przejdźmy teraz do rozważań na temat samego języka powieści. Jak wspomniałem przytaczając krótką notkę o autorze, posiada on, pozwolę sobie powtórzyć, niezwykłą lekkość pióra. Sposób w jaki pisze należy do rzadkości, a każde kolejne zdanie wywołuje u nas kolejną falę euforii. Czynność tak prosta jak choćby machnięcie mieczem, u Sapkowskiego staje się czynem niemal godnym pieści. Nie myślcie, iż jest to swoisty przerost formy nad treścią, bo tak nie jest. Jednakże z każdej sceny walki emanuje niesamowity dynamizm, w scenach refleksyjnych wręcz czuje się narastącą koncentrację, a w sytuacjach napiętych atmosfera robi się tak gęsta, że zawieszenie na niej trzech siekier i jednego krasnoludzkiego topora nie jest niczym nadzwyczajnym. Jednym słowem – coś wspaniałego.

Kolejnym aspektem zasługującym na pochwałę jest nietuzinkowe, albo inaczej, wyjątkowo profesjonalne i ambitne podejście autora do powieści. Zacznijmy od tego iż pisarz na jej potrzeby stworzył nowy język (Starszą Mowę), którym niekiedy posługują się bohaterowie – pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Dodajmy do tego wykreowany przez niego świat – pełen magii, potworów, rycerzy, bandytów, elfów, krasnoludów i rzecz jasna wiedźminów (choć tych jest stosunkowo niewielu). Świat który nie przestajemy poznawać, czujemy się jakbyśmy pojawili się w połowie spektaklu, jednakże w żaden sposób nie utrudnia nam to odbioru całości. Skrupulatnie zagłębiamy się w tajniki nim rządzące, poznajemy jego historię, topografię i politykę, które z każdym kolejnym opisem coraz bardziej nas zaskakują. Naprawdę mocny punkt powieści.

Na tym chciałbym zakończym moją opinię, nie zdradzając tym samym wszystkich pozytywnych stron książki. Zapytacie o negatywy, rzadko mi się zdarza to pisać, ale nie znalazłem w niej żadnych minusów – może z wyjątkiem zniszczonego egzemplarza, ale tak to bywa z popularnymi tytułami które pożyczamy z biblioteki.
„Krew elfów” to powieść którą powinien przeczytać każdy, nie tylko zagorzały zwolennik fantastyki, ale naprawdę każdy czytelnik. W tym miejscu chciałbym zachęcić wszystkich którzy się jeszcze wahają, nie ma chwili do stracenia – sięgnijcie po ten tytuł, zapewniam was, że nie będziecie żałować.

[wcześniej opublikowano na: http://maestermaks.wordpress.com/]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krew elfów
6 wydań
Krew elfów
Andrzej Sapkowski
8.8/10
Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii, tom 3

Andrzej Sapkowski, arcymistrz światowej fantasy, zaprasza do swojego Neverlandu i przedstawia uwielbianą przez czytelników i wychwalaną przez krytykę wiedźmińską sagę! Tako rzecze Ithlinne, elfia wies...

Komentarze
Krew elfów
6 wydań
Krew elfów
Andrzej Sapkowski
8.8/10
Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii, tom 3
Andrzej Sapkowski, arcymistrz światowej fantasy, zaprasza do swojego Neverlandu i przedstawia uwielbianą przez czytelników i wychwalaną przez krytykę wiedźmińską sagę! Tako rzecze Ithlinne, elfia wies...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zazwyczaj najpierw zabieram się za pierwowzór, a później za różnego rodzaju adaptacje. Z jakiegoś nieznanego mi samej powodu, nie byłam chętna czytać sagi o Wiedźminie. Zainteresowałam się jednak ser...

@szalona.ksiazkoholiczka.i @szalona.ksiazkoholiczka.i

"Krew elfów" przeczytana zatem śmiało mogę obejrzeć najnowszy sezon Wiedźmina. A jak u Was? Oglądaliście? Ciekawa jestem, jakie tym razem będą różnice między książką a serialem. Po pierwszym odcinku,...

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

Pozostałe recenzje @Maks

W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach
W poszukiwaniu króla: Powieść o Inklingach

W przypadku tej książki, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zacytuję dostępnego na okładce opisu. Dlaczego? Gdyż, sam przeczytałem go w całości dopiero po lektur...

Recenzja książki W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach
Błazen
Błazen

„Opowieść to sprośna a rubaszna, ohydne gwałty, morderstwa, okaleczenia, zdradę i klepanie po tyłku ukazująca. Wulgarności i bluźnierstw w księdze tej zawartych świat jes...

Recenzja książki Błazen

Nowe recenzje

Królowa Nocy
Nawiedzony teatr, zjawy i pewien chłopiec…
@ksiazkiagi:

Dwunastoletni Viktor wraz z mamą przeprowadzają się z Paryża do Helsinek. Chłopiec tęskni za swoim starym domem, a na d...

Recenzja książki Królowa Nocy
Śladami Amber
Nie było jej bez niego
@WioletaSado...:

"Po tamtym wieczorze nie było jej bez niego". Podobnież miłość jest chwilowym szaleństwem, ale czasami to szaleństwo ...

Recenzja książki Śladami Amber
Morderstwo w hotelu
Uroczystość otwarcia hotelu, koncert rock'n'rol...
@burgundowez...:

„Morderstwo w hotelu” to czwarta część serii Merryn Allingham o Florze Steele, właścicielce księgarni i samozwańczej de...

Recenzja książki Morderstwo w hotelu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl