Opowiem Ci dzisiaj trochę o “Kosmosie”, czyli książce, która miała swoją premierę zaledwie dwa dni temu. Historię napisaną przez Emilię Chabior objęłam swoim patronatem, ponieważ urzekła mnie swoją wyjątkowością.
“Kosmos” to historia, która ma bardzo mocny początek. Poznajemy wtedy Kosmę, który jest dość wyjątkowym nastolatkiem. Jest inny niż jego rówieśnicy. Bardziej wrażliwy i inaczej postrzegający otaczający go świat. Jego rodzice nie radzą sobie z tą innością i pewnego dnia w brutalny sposób “usuwają” go ze swojego życia. Chłopak musi zbudować swoją rzeczywistość na nowo, nie tylko bez rodziny u boku, ale też z diagnozą jaką jest spektrum autyzmu.
Drugą bardzo ważną bohaterką tej powieści jest Malina, młoda dziewczyna dorastająca u boku kochającego taty, próbującego zadbać o wszystkie jej potrzeby po śmierci mamy. W dorosłości losy Kosmy i Maliny zmieniają się o sto osiemdziesiąt stopni. Mężczyzna jest prezesem bardzo dobrze prosperującej firmy. W prowadzeniu interesów pomaga mu oddany przyjaciel, Marcin. Malina natomiast jest samotną matką wychowującą kilkuletniego Albisia. Jest w trudnej sytuacji, próbuje zapewnić swojemu dziecku jak najlepsze warunki do życia i rozwoju, ale do tego potrzebuje stałej pracy. I tak trafia na rozmowę rekrutacyjną do firmy “KosMa”. Pierwsze spotkanie bohaterów nie należało ani do najłatwiejszych, ani do tych przyjemnych. Kosma jako szef ma duże wymagania wobec swoich pracowników. Jako osoba ze spektrum zachowuje się również w specyficzny sposób. Czy Malina stawi czoła wyzwaniom, jakie czekają na nią w nowej firmie? Czy Kosma zaakceptuje w końcu nową asystentkę i nauczy się korzystać z jej pomocy? Tego Ci nie zdradzę.
Powiem Ci natomiast, że ta książka wciąga od pierwszej strony. To jedna z tych historii, do których ciągle wraca się myślami, nawet po zakończeniu czytania. A nawet tym bardziej, ponieważ zakończenie jest absolutnie nieoczywiste. Autorka zostawiła swoich czytelników w punkcie, w którym normalnie trzymaliby już drugi tom w swoich rękach… Ale ciąg dalszy tej historii jeszcze się pisze… Emilio, nie każ nam długo czekać ;)
Muszę Ci jeszcze powiedzieć, że twórczość Emilii zaskoczyła mnie bardzo tym, jak dopracowana jest ta historia. Pod każdym względem. Kosma zajmuje się ekonomią, pojawia się tu wiele stwierdzeń i zwrotów, które dla zwykłego czytelnika (takiego jak ja) nie są oczywiste, ale napisane są tak, że każdy temat rozumie. Autorka w bardzo dokładny sposób opisuje funkcjonowanie osoby ze spektrum autyzmu. Ten temat jest trochę znany, ponieważ ukończyłam kilka szkoleń z pedagogiki specjalnej, pracowałam z dziećmi ze spektrum, a mimo to kilkoma sytuacjami w książce byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Porównanie autystyka do Harrego Pottera, a ludzi neurotypowych do Mugoli skradło moje serce. W dzisiejszych czasach, kiedy spektrum jest jednym z częściej spotykanych zaburzeń neurorozwojowych, odczarowywanie tego świata z tematów tabu jest niezwykle istotne. Fela jest taką postacią, która ten świat odczarowuje. i Marcin, którego absolutnie uwielbiam.
Dziś zdradzę Ci tylko tyle, ale jeśli jeszcze nie przekonałam Cię do przeczytania tej książki to za kilka dni wrócę z kolejną garstką informacji na jej temat. O tej historii mogę mówić i mówić, pisać i pisać. Serdecznie polecam