„Nie ma lepszego nauczyciela niż życie, nawet, jeżeli daje ono gorzkie lekcje.”
Część pierwsza „Owoce zatrutego drzewa” zakończyła się w momencie, gdy Kinga postanowiła zmienić swoje życie i wyjechała do Krakowa, gdzie zaczyna stawiać pierwsze kroki ku samodzielności. Łącznikiem z minionymi latami jest kuzyn Zbyszek, który dowiedziawszy się o jej przeprowadzce, pisze do niej list. Jego treść, a także odpowiedź Kingi poznajemy na początku książki. Tym ciekawym zabiegiem autorka przybliża nam w skrócie wcześniejsze wydarzenia, wprowadzając nas w dalszy bieg tej historii.
Kinga zaczyna pracę u ojca Amelii, Wincentego Gajewskiego w jego sklepie, jako pomoc w buchalteryjnych sprawach. Nadal są to czasy, w których kobiecie trudno się usamodzielnić, a wszelkie odstępstwa od obowiązujących norm są niemile widziane i odpowiednio krytykowane przez społeczeństwo. Mimo to Kinga konsekwentnie stara się ułożyć sobie życie w nowych warunkach.
Fabuła drugiej części osadzona została w atmosferze artystycznego Krakowa na przełomie XIX i XX wieku. Zaczynamy ją poznawać w 1899 roku, a kończymy tę część w 1907 roku. Życie w tym pięknym mieście stawia przed główną bohaterką nowe wyzwania, pokazując zupełnie inny świat, niż ten, z którym stykała się do tej pory. Nie jest jej łatwo, gdyż samotna kobieta narażona jest na plotki i pomówienia, ale Kinga doskonale z tym sobie radzi. Jej postać ewoluuje, charakter się umacnia, a ona sama staje się bardziej odważna i pewna siebie. Dzięki ciotce Amelii dowiaduje się coraz więcej szczegółów o swojej matce i rodzinnych tajemnicach.
Poza wątkiem związanym z Kingą obserwujemy też to, co dzieje się w domu Burgiewiczów oraz Klementyny i Aleksandra Jankiewiczów. Klementyna zbiera żniwo swego postępowania według nauk swej matki, natomiast ciotka Maria staje się coraz bardziej zgorzkniałą, nieprzejednaną w swoich osądach kobietą, której wtóruje wierna służąca pani Tomaszowa. One razem reprezentują świat i poglądy, które dla kobiet są ograniczające i umniejszające ich rolę w społecznym życiu.
Druga część utrzymana jest w podobnym klimacie, jak jej poprzedniczka i razem stanowią spójną całość. Pani Janiszewska porusza w swej powieści wiele spraw obyczajowych, ale też kreśli tło historyczne, fakty wzięte z naszych dziejów i doskonale potrafi odtworzyć klimat minionych wieków. Sprawia, że bez problemów wnikamy w umysły bohaterów i razem z nimi przeżywamy ich rozterki, ale też możemy się poczuć tak, jakbyśmy naprawdę spacerowali krakowskimi uliczkami, spotykając ludzi, którzy tworzyli wówczas specyficzną atmosferę miasta. Zwraca uwagę na relacje damsko-męskie i postrzeganie kobiety w tym kontekście.
„Człowiek nie jest stworzony do samotności. Potrzebuje kogoś, z kim mógłby dzielić życie.”
W obu częściach autorka stosuje podobny styl opowiadania, który snuje się spokojnie, niemal nostalgicznie, celebruje każdą scenę, rozciągając ją i mieszając z wtrąconymi wątkami dotyczącymi danej kwestii. Często w bieżącą sytuację lub rozmowę wplecione są sceny przybliżające jakieś zdarzenie lub osobę, albo ukazujące myśli w danym momencie, co sprawia, że traci się ciągłość jakieś sceny. Mimo to fabuła tej części jest bardziej dynamiczna, więcej się w niej dzieje, między innymi dlatego, że stopniowo poznajemy tajemnice skrywane przed Kingą przez rodzinę, ale też pojawiają się wątki romansowe. To opowieść o próbach odnalezienia własnej drogi, walce o siebie i niezależność w świecie, w którym kobiety mają wyznaczone określone role i wszelkie odstępstwa spotykają się z napiętnowaniem i krytyką. Na szczęście można dostrzec zbliżające się zmiany obyczajowe, ale też do głosu, niestety, dochodzą nastroje zapowiadające niespokojny czas.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
Czy zakazana miłość może wydać zdrowe owoce? Fin de siècle i krakowska bohema roztaczają wokół siebie tajemniczy urok, któremu trudno się oprzeć, szczególnie gdy jest się młodą kobietą wychowaną w t...
Czy zakazana miłość może wydać zdrowe owoce? Fin de siècle i krakowska bohema roztaczają wokół siebie tajemniczy urok, któremu trudno się oprzeć, szczególnie gdy jest się młodą kobietą wychowaną w t...
„ Nie ma lepszego nauczyciela niż życie, nawet jeśli daje ono gorzkie lekcje.” (str.93) Jest to druga część sagi, dalsze losy Kingi i jej bliskich. Dzięki pomocy cioci z Krakowa Kinga znajduje zat...
Kiedy skończyłam tom pierwszy Owoców zatrutego drzewa, czułam się okrutnie wciągnięta w historię Kingi i nie mogłam doczekać się momentu, gdy już będę mogła sięgnąć po kontynuację. Traf chciał, że do...
@Natalia_Swietonowska
Pozostałe recenzje @Mirka
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...
@Obrazek Jeżeli ktoś czytał książkę „Lisica” i „Dziewczyna z Konstancina” to z pewnością postać Hanki Lubochowskiej nie będzie mu obce, bo jej historię można przeczyta...