Kiedy jeden z najpopularniejszych współczesnych pisarzy francuskich, zajmujący się przede wszystkim fantastyką, pisze o krainie śmierci jako “nowym kontynencie”, gdzie każdy może “polecieć” sobie na wakacje i powrócić na ziemię w nienaruszonym stanie, to nie można przejść koło takiej historii obojętnie.
Z twórczością Bernarda Werbera spotkałam się już dawno temu, gdy odkryłam trylogię “Mrówki”. Dbałość o szczegóły oraz wiedza autora wywarły na mnie duże wrażenie. Werber jest dociekliwym pisarzem, być może to cecha nabyta podczas studiów dziennikarskich, które skończył w Paryżu. “Tanatonauci” to czwarta z kolei powieść autora. Rozpoczyna ona całkiem nowy cykl, poświęcony śmierci, odkrywaniu kosmosu i pobudzaniu naszej wyobraźni.
W przypadku twórczości Werbera zawsze mam problem z jednoznacznym określeniem gatunku. Patrząc na zarys ogólny jest to fantastyka, lecz zagłębiając się w treść zauważam odniesienia do literatury popularno – naukowej oraz egzystencjalnej. Najbezpieczniej było by nazwać tę książkę wielogatunkową z przewagą fantastyki.
Jest rok 2062, Paryż, przyjaciele anestezjolog Michael Pinson i biolog Raoul Razorbak, zafascynowani śmiercią , postanawiają zbadać, co jest “ po drugiej stronie” życia. Określają się mianem “tanatonauci” (z greckiego: thanatos - śmierć i nautes – żeglarz: badacz śmierci). Z pomocą pieniężną ówczesnego prezydenta Francji Jeana Lucindera budują swój pierwszy tanatodrom w więzieniu Fleury- Merogis, gdzie znajdują pierwszych ochotników, chętnych do eksploracji “kontynentu zmarłych”. Początki, jak zwykle nie są łatwe. Ochotnicy nie powracają już ze swej “podróży” do świata umarłych. Jednak po pewnym czasie, po udoskonaleniu techniki podróży, jednemu z więźniów Felixowi Kerboz udaje się “wystartować” i powrócić. Jego relacja jest wstrząsająca. Od tej pory świat nie będzie już taki sam.
“Czy ludzkość jest gotowa by dowiedzieć się co jest po jest po drugiej stronie?” Jest to główne pytanie, jakie nasuwa się podczas czytania tej książki. Czy jesteśmy gotowi na odkrycie tego co jest wewnątrz nas, ocenę naszych dobrych i złych uczynków, które nagromadzone wliczają się w naszą karmę? Autor porusza problem określenia się w świecie religii. Motywem przewodnim jest tu pojęcie reinkarnacji jako ostatecznego ukarania bądź nagrodzenia człowieka za jego życie.
Dobór słów, określeń oraz wydarzeń w książce jest trafiony. Nie czyta się jej jednak łatwo, trzeba wykazać się umiejętnością łączenia faktów, skupienia uwagi na treści, by nie pogubić się w labiryncie wydarzeń. Po każdym rozdziale następuje krótki przerywnik. Zazwyczaj jest to ciekawa notka od autora.
Jestem zachwycona twórczością Bernarda Werbera. Długo szukałam autora, który tak błyskotliwie będzie łączył style, wydarzenia, poruszał emocje, nakłaniał do myślenia. “Tanatonauci” to fikcja lecz podparta ogromną wiedzą na wiele tematów. Nie często zdarza się książka, która pobudzi naszą wyobraźnię i w tym samym czasie nauczy nas tylu rzeczy o świecie.
Szczególnie polecam osobom, które lubią czytać książki mądre, odkrywcze, z “drugim dnem” i mogą poświęcić dużo czasu na lekturę. Jest to fantastyka na wysokim poziomie i tak też powinno się ją czytać - z atencją.