Porozmawiaj ze mną recenzja

Książka jest kontynuacją pozycji 'Moje córki krowy' tej samej autorki, na której podstawie powstał świetny film, ale tę książkę można czytać niezależnie. Bohaterką jest Marta, starsza z sióstr z poprzedniej książki, kobieta po czterdziestce, aktorka. Ma ona różne mniejsze lub większe problemy życiowe, okresy złego nastroju, samotności, czy nielubienia swojej pracy, a swoje życie uważa za mało ciekawe. W chwilach kryzysu ucieka we wspomnienia z dzieciństwa, w czasy siermiężnego PRL-u, kiedy to wszyscy byli równi i w swojej biedzie, a szampon bananowy przysłany w paczce z Ameryki był traktowany jak relikwia i wąchany z nabożeństwem.

Z drugiej strony ten pacholęcy czas był całkiem szczęśliwy, małe dziecko nie przeżywało bowiem okropności realnej komuny, miało rodzinę, koleżanki i kolegów, kwitło życie pod trzepakami na podwórkach ... A ówczesna kuchnia, no cóż: „Smaki mojego dzieciństwa nie były wyrafinowane, ziemniaki tłuczone z masełkiem, świeży chleb z masłem i truskawkami posypanymi cukrem, oładki, zupa nic.” No właśnie...

Fabuła książki oparta jest na relacji pomiędzy teraźniejszą nieszczęśliwą Martą i radosną Martą z dzieciństwa. Przy okazji dostajemy szczere rozliczenie się z własnym życiem, zwłaszcza ze stosunkami z rodzicami. A przez cały czas ta dorosła kobieta chce odnaleźć w sobie beztroskie dziecko, którym kiedyś była. Kluczowy w książce jest cytat: „Chciałabym wrócić do małej Marty, o której zapomniałam, bo zajęłam się za bardzo tą dużą. Zrozumieć co jej w duszy grało, zauważyć ją, przytulić. Zrozumiałam, że im więcej się tą małą zajmuję, tym jako duża Marta jestem fajniejsza, szczęśliwsza, bardziej wolna. Tak jakby ta mała była moją baterią, zasilaczem, power bankiem.” Wzruszające i jakże prawdziwe słowa o bardzo potrzebnym kontakcie z dzieckiem drzemiącym w każdym z nas.

Książka ma pewną wartość terapeutyczną, skłania do wspomnień z dzieciństwa, ja też dorastałem w czasach okropnego PRL-u i pamiętam, że wcale nie było to takie złe.

To przykład dobrej literatury popularnej, niegłupiej i z drugim dnem.