Niewielka książeczka z obudową filozoficzną i obszerną biografią Sołowjowa. Jego filozofia wpisuje się we współczesne trendy tych, którzy uważają politykę ekologiczną za spisek dziejów. Wzbudził moją sympatię tym, że był zwolennikiem i obrońcą katolicyzmu, mimo iż sam był wyznania prawosławnego i z tej perspektywy prowadził swoje filozoficzne dywagacje. Myślał jak prawdziwy współczesny chrześcijanin, zwolennik ekumenizmu, kierujący się wyznacznikami znajdującymi się w Biblii, a nie przekazami, które już opracowane dostajemy w pigułce. Uznawał, ze trzeba czerpać dobre wzorce z cywilizacji zachodnioeuropejskiej, apelował do Rosjan o wyzbycie się rusocentryzmu i zaprzestanie rusyfikacji Polski, ponieważ „jest zabijaniem narodu, który ma bardzo rozwiniętą świadomość siebie, który ma chwalebną historię, który nas wyprzedzał w swej kulturze intelektualnej i który jeszcze dzisiaj nam nie ustępuje w swej twórczości naukowej i literackiej. Ta tyrańska rusyfikacja jest prawdziwym grzechem narodowym, który ciąży na sumieniu Rosji i paraliżuje jej siły moralne.” Jakże proroczy był w tym, co napisał i nie należy się dziwić, że jego poglądy nie spotkały się z entuzjazmem 1900r. w carskiej, prawosławnej Rosji.
W swoim krótkim opowiadaniu przedstawia ciekawą wizję końca XXw. Opiera ją na panmongolizmie (nazwa nawiązująca do panslawizmu czy pangermanizmu). Opis opanowania świata przez Japonię przypomina szeroko zakrojone plany Hitlera wobec Europy i świata. Przewiduje również powstanie Związków Państw Europejskich, aby mogły oprzeć się sile Japonii.
Sołowjow jest geniuszem, na szczęście nastawionym pokojowo. Oczywiście te wszystkie wizje związane są z przyjściem Antychrysta, pacyfisty, ekologa i zwolennika ekumenizmu, pozornie przyjaźnie nastawionego do świata i ludzi, czym zwodzi wszystkich chrześcijan, wciąga ich w swoistego rodzaju grę. Cała historia uwodzenia wierzących chrześcijan przez Antychrysta ukrywającego się pod imieniem cudotwórcy Apoloniusza, któremu powierzono władzę, rozgrywa się na sali wypełnionej zwolennikami różnych wyznań. Pojawiają się tam również przywódcy tych wyznań: starzec Jan, papież Piotr II oraz filozof Paweł reprezentujący protestantyzm. Apoloniusz, powołując się na swoje, i tylko swoje, zasługi dla społeczeństwa, przekonuje większość wyznawców do swoich poglądów i przechodzą oni na jego stronę. Jan, Piotr i Paweł nie ulegają iluzji, czują podstęp i pozostają z garstką wiernych przy Chrystusie, nie zwracając uwagi na oferowany im dobrobyt.
Obserwując współczesne zachowanie ludzi, spostrzegamy dalekowzroczność Sołowjowa. Największym zagrożeniem dla człowieka jest egoizm i pycha, a ratunkiem ekumenizm eschatologiczny. Wszystkie wzniosłe idee muszą mieć oparcie w Jezusie Chrystusie, inaczej stają się bogiem samym w sobie.
Ta krótka opowieść zmusza do zastanowienia się nad życiem.