I dnia szóstego roku nowego, usiadł i recenzję napisał. Z palców jego słowa się wylewały, a On sam niezadowolony był, bo Crumb-stwórca rozczarował, acz rozbawił.
Skończyłem niedawno Księgę Genesis Roberta Crumba i jakoś taki styl biblijny mi pozostał.
Nie ma co się dziwić. To ponad dwustu stronicowa esencja z Biblii. Taka właśnie Crumbowi myśl przyświecała, jak informuje nas juz na wstępie. Chciał wziąć toczka w toczke słowa z pisama i zilustrować je po swojemu. Jedno i drugie mu się zdecydowanie udało, jednak całość nieco rozczarowuje.Księga Genesis - Robert Crumb - wnętrze
Głównie dlatego, że zdarzyło mi się czytać inne komiks Crumba. Pierwszym (chyba) był wydany przez Kulturę Gniewu Kto Fritz i wydany niemal dwa lata temu (również przez Kulturę Gniewu) Pan Naturalny. Jeżeli czytaliście te komiksy, w jakim są klimacie. Każdy z nich opowiada oczywiście inną historię, ale mają współny mianownik – swojego twórce.
Robert Crumb przez lata wypracował bardzo charakterystyczny styl. Choć w Księdze Genesis z jego kunsztem scenariopisarstwa za dużo do czynienia nie mamy, scenariusz wszak pochodzi od samego Boga. Kreska jednak to 100% Crumba jakiego lubię. Dość precyzyjna, klasyczna, ale przede wszystkim satyryczna. Po mistrzowski wyciąga z bohaterów i sytuacji najzabawniejsze elementy i zachowania.
I właśnie tego w Księdze Genesis brakuje. Kreska jest jakaś ugrzeczniona. Nie tyle co inna stylem, ale pozbawiona tej pikanterii na którą z każdą kartą u Crumba czekam. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem, że ten komiks wyjdzie w Polsce bardzo się ucieszyłem. Wcześniej widziałem tylko jego fragmenty, ale sądziłem, że to kwestia cenzurowania… Jednak nie. Spodziewałem się połączenia rock’nrollowości Fritza i rubaszności Pana Naturalnego.
Nic.
Księga Genesis - Robert Crumb - BógWięcej! Taką wersję Pisma możnaby nawet dystrybuować szerzej, jak „Biblia w wersji komiksowej”. Może dlatego wydało to Wydawnictwo Literackie…? Wszak nie jest to wydawnictwo słynące z komiksów. Nie można odmówic im jednak jakości. Za cenę całkowicie rynkową – Księga Genesis kosztuje 69,90 PLNów – dostajemy twardą oprawę, format A4 i papier offsetowy. Bez wątpienia jest to jeden z najlepiej wydanych komiksówj jakie czytałem w 2010. Być może dlatego, żę WL na wydawaniu komiksów się nie zna i wydało jak książke:) Może to rzeczywiście jest ta ilustorwana Biblia? Nie? …zostawmy to.
Przy okazji.
Niedawno pojawiło się na blureju Crumb (The Crimerion Collection), czyli reedycja w 1080p znakomitego dokumentu o Robercie Crumbie. I choć Księga Genesis nie powala, to zdecydowanie jest co okglądać. Crumb bowiem należy do jednych z najciekawszych postaci historii komiksu. Zaczynał w latach ’60, czyli erze LSD i komiksu undergroundowego w Stanach. Powstanie tego ruchu spowodowane było stworzeniem tzw. Comics Code – komisji decydującej o treściach dopuszczanych w komiksie. Crumb jak wielu w tamtym okresie, nie chciał aby jego rysunki i komiksy były cenzurowane. Dlatego olał głównych wydawców i tworzył tylko dla niszowych, często wydawanych własnym sumptem, periodyków. Wątpię, żeby film wyszedł na naszym rynku. Jeżeli jednak macie możliwość, polecam.