Koło ratunkowe recenzja

Koło ratunkowe

Autor: @Za_czy_ta_na ·1 minuta
2021-11-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Śmierć. Jedyna rzecz która dotyka każdego człowieka. Nieważne kogo się straciło. Siostrę, brata, ojca, męża czy syna. Śmierć zawsze boli tak samo. Obezwładnia i torturuje. Zimna dłoń kostuchy zaciska się wokół serca i sprawia, że chce się położyć w trumnie razem z ukochaną osobą.”

W momencie gdy Zosia dowiedziała się o chorobie matki obiecały sobie że przełamią swoje bariery, pokonają strach i zrobią wszystkie te rzeczy na które nigdy by się nie zdecydowały. Matka zmarła a na liście rzeczy do zrobienia został rejs statkiem. Mimo że Zosia panicznie boi się wody decyduje się na wycieczkę po pełnym morzu. Robi to ze względu na zmarłą matkę ale również ze względu na Mateusza. Z narzeczonym od pewnego czasu im się nie układa więc Zofia widzi w wycieczce szansę na odbudowanie związku. Jakim szokiem okazuje się ucieczka Mateusza ze statku który w ten sposób dobitnie dał jej do zrozumienia że to koniec...
Zosia jeszcze tego nie wie ale rejs wycieczkowcem to będzie przygoda która na zawsze odmieni jej życie.

„ Koło ratunkowe” jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Fabuła książki od początku do końca jest dobrze przemyślana. Ciekawa i wciągająca. Przenikanie się wątków romantycznych z kryminalnymi to coś co uwielbiam w literaturze. Powieść Elisy dostarczyła mi wielu emocji. Były momenty smutne wręcz nostalgiczne. Były momenty które doprowadzały do wybuchów śmiechu. I były też takie które wywoływały dreszczyk adrenaliny. Wszystko idealnie ze sobą współgrało. Gdyby nie elementy kryminalne i motyw śmierci matki ta historia byłaby zbyt słodka a tak równowaga została zachowana.
„Koło ratunkowe” jest niesamowicie klimatyczną książką. Nigdy nie byłam na statku. Boję się wody tak samo jak Zośka. Nie przeszkadzało mi to jednak w zobrazowaniu sobie scen opisanych w powieści. Moja wyobraźnia zadziałała perfekcyjnie.

Muszę wspomnieć o scenach erotycznych w książce. I tu należą się autorce brawa na stojąco. Bardzo podoba mi się to jak Elisa Rocher opisuje sceny zbliżeń. Nie są one wulgarne. Opisane są ze smakiem i pobudzają wyobraźnię. Bardzo przyjemnie mi się je czytało.

Jestem książką zachwycona. Gratuluję autorce wspaniałej powieści i zachęcam was do sięgnięcia po nią.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koło ratunkowe
Koło ratunkowe
Elisa Rocher
7.6/10

Jak schwytać międzynarodowego oszusta, przezwyciężyć własny strach i spotkać miłość swojego życia? Luksusowy statek wycieczkowy, pełne morze i gorąca atmosfera… Zośka, pomimo panicznego strachu prz...

Komentarze
Koło ratunkowe
Koło ratunkowe
Elisa Rocher
7.6/10
Jak schwytać międzynarodowego oszusta, przezwyciężyć własny strach i spotkać miłość swojego życia? Luksusowy statek wycieczkowy, pełne morze i gorąca atmosfera… Zośka, pomimo panicznego strachu prz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wakacyjny romans na ekskluzywnym statku z przystojnym kapitanem? Kto by nie skorzystał? Zapraszam do przeczytania kilku słów o debiucie polskiej pisarki Elisy Rocher pod tytułem Koło ratunkowe. Wielo...

@Sylwia.B @Sylwia.B

"Koło ratunkowe" to moim zdaniem bardzo ciekawe połączenie kilku gatunków literackich. Muszę przyznać, że przyciągnęła mnie do siebie jak zwykle okładką. Jestem jak sroka, którą interesują świecidełk...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl